baby boom?

Temat przeniesiony do archwium.
1561-1590 z 1785
szpital w Melegnano-prov.Mediolanu
Natasha,a Ty jestes z Mediolanu,prawda?
Wybralas juz szpital?
mieszkamy 30 km od Mediolanu, w Treviglio :) Tutaj jest szpital na miejscu, ale nie wiem jakie maja warunki. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, ze mogę sobie wybierać gdzie chcę rodzić. A przed porodem muszę się zgłosić do szpitala i zapisać na poród? Przecież to i tak nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie akcja.
http://archiviostorico.corriere.it/2001/giugno/23/Qui_nasce_nella_vasca_con_co_2_[tel].shtml

oto co pisza o Melegnano.
ps.wkleic uwaznie caly link
oczywiscie,ze mozesz wybrac gdzie chcesz rodzic.
najlepiej zebrac info na temat kilku szpitali i wtedy wybrac ten,ktory odpowiada twoim wymaganiom.

np w moim szpitalu nie praktykuja epiduralu....co tak naprawde mnie nie interesuje,ale wiem,ze wiele kobiet nie rodzi w tym szpitalu wlasnie z powodu braku znieczulenia.

W Milano jest Mangiagalli,Buzzi i Macedonio Melloni-wszystkie bardzo renomowane,ale niestety to prawdziwe fabryki dzieci.Kobieta urodzic urodzi i w razie komplikacji moze byc spokojna,ale jesli chodzi o uwage jaka otrzymuje kobieta po porodzie..no coz,nie zawsze(czytaj:nigdy) polozne maja czas na to,by
sie taka kobieta po porodzie zajac.
Mozliwe,ze Nofika ma inne zdanie-rodzila w Mangiagalli.
nic nie zglaszasz i na nic sie nie umawiasz.
najlepiej gdybys zrobila kurs w szpitalu,ktory cie interesuje...zapoznasz sie ze struktura,z lekarzami,poloznymi itd.Wytlumacza co i jak...

Mam znajomych w Arzago.Zapytam sie gdzie rodzila kolezanka mojej znajomej,bo slyszalam,ze dobrze mowila o szpitalu,ktory wybrala.
Wiesz Kasiu, zastanawiam się czy kurs przedporodowy w moim przypadku ma sens. W Polsce chodziłam do szkoły rodzenia, więc teoretycznie wiem co i jak. Praktycznie też, bo jedno dziecko już mam :)
Jeśli miałabyś jakieś informacje na temat szpitala w Treviglio, będę bardzo wdzięczna :)
ja tez od kilku dni odczuwam bole podobne do miesiaczkowych, na kusie mowili ze to sa wlasnie przygotowawcze i znak ze juz blisko:) oprocz tego kaszel i kichanie bardzo mi je wspomagaja...:)

w moim szpitalu tez jest swietnie, nowoczesnie i jak nie w szpitalu:) sporo kobiet, ktore sa w mojej grupie na kursie nie sa stad, tylko z innej czesci wloch...szpital ma tytul unicef "amico del bambino", nie praktykuja epiduralu, sa za karmieniem piersia (co mi sie podoba, na korytarzu sa wypisane reguly karmienia piersia itd. w roznych jezykach, nawet po polsku), po porodzie partner moze spac rowniez w szpitalu i jest taka domowa atmosfera:) podoba mi sie, jest jak w bajce...w moim miescie w pl szpital to zgroza dla kazdego, kolezanka jak rodzila i bylam ja odwiedzic to szok, niczym 30 lat wstecz...
wiec czekam sobie radosnie na mojego synka i ciesze sie ze jestem tutaj, jutro ma byc bardzo zimno, ale juz dzis podobno sie ochlodzilo...robie herbatke z miodem i zaraz bede ogladac serial:) pozdrawiam:)
Natasha,niestety znajoma mojej znajomej urodzila w Milano i nie mam zadnych info o szpitalu w Treviglio.

Magda,jak brzucho?
brzuszek juz jest ogromny, wygladam jak wieloryb:) w nocy nie moge sie przekrecic z boku na bok, mam tez problem z zakladaniem kozakow...smiac mi sie chce z samej siebe...:) wczoraj bylo zakonczenie kursu, jedna z grupy juz urodzila coreczke, fajnie;)
lece zaraz umowic sie do fryzjera, zebym z taka tragedia na glowie synka nie przywitala:) a ty kasiu jak spedzasz ostatnie dni?
jeju,masz racje co do fryzjera...

a ja mam te same "problemy" co Ty czyli przewracanie sie z boku na bok wyglada jak przeciaganie wora z ziemniakami z jednego miejsca na drugie...zakladanie skarpet,butow,obcinanie paznokci u stop-tragedia.

Brzucho duze i ruchliwe.No i to systematyczne twardnienie brzucha doprowadza mnie do szalenstwa.Niesympatyczne uczucie.

Poza tym wszystko ok.Dom juz prawie blyszczy.Staram sie trzymac wszystko na biezaco poprane,wyprasowane,poukladane itd.
>nie praktykuja epiduralu

O Boże, co za barbarzyństwo!! Będziesz musiała rodzić na żywca, bez znieczulenia, współczuję. Czego ci włosi nie zrobią, żeby zaoszczędzić parę groszy na rodzącej kobiecie, to po prostu podłe. We Włoszech zupełnie nie liczy się zdrowie i samopoczucie rodzących kobiet, ważne jest tylko to żeby zaoszczędzić parę groszy nie dając epiuduralu, po prostu wstrętne i podłe.
Pewnie jeszcze żeby nie przyznać się do skąpstwa, to nagadali Ci jakiś głupot o szkodliwości znieczulenia? Tak się składa, że w krajach, które są uważane za państwa z najlepszą opieką medyczną na świecie 95% kobiet rodzi w znieczuleniu. Pozostałe 5% to najczęściej imigrantki, którym religia nie pozwala na używanie znieczulenia. Ogólnie w krajach z najlepszą opieką medyczną na świecie, uważa się poród bez znieczulenia za barbarzyństwo i średniowiecze. Ale czego to nie zrobią Włosi-dusigrosze, żeby zaoszczędzić na ludzkim zdrowiu choć parę grosików, wymyślają jakieś bzdury o szkodliwości znieczulenia.
nie generalizuj,bo ja mowilam tylko o szpitalu w ktorym ja bede rodzic i ktory jest nastawiony na porod jak najbardziel naturalny...moznabylo wybrac jakikolwiek inny,ja wybralam ten bo epidural mnie nie interesuje.kropka.

tutaj masz epidural za darmo,a w Polsce o ile sie nie myle musisz placic,prawda?
Tak cichutko zrobiło się w tym wątku, ze już myślałam, że pojechałyście rodzić :) Dzięki Kasiu za informacje :) Pani doktor, która prowadzi moją ciążę pracuje w szpitalu w Treviglio więc ją zapytam jak wygląda tam porodówka. Z tego co piszecie to widzę, że tutaj szpitale są super wyposażone i am cichą nadzieje, że ten w moim miasteczku nie będzie odbiegał od normy. Zresztą, na podjęcie decyzji mam jeszcze czas do kwietnia :)

Co do znieczulenia, to w PL niestety nie dostaje się go na życzenie pacjentki. Oficjalnie, przysługuje tylko jeśli jest takie zalecenie lekarza, nieoficjalnie, wiadomo jak bywa.
Kasiu, to było do postu Magdy-toscana, bo ona napisała, że w tym szpitalu w którym ona rodzi "nie praktykują epiduralu". Myślę, że to rodząca powinna decydować czy chce czy nie, a nie szpital decyduje za nią, okropieństwo. Ty wybrałaś bez znieczulenia, bo Ci to najbardziej odpowiada i to dobrze. Ale to była Twoja decyzja, a jakim prawem to szpital decyduje za kobietę (tak ja w przypadku Magdy)? W końcu mamy 21. wiek i niby Włochy są w gronie 8 najbardziej uprzemysłowionych państw świata, a standardy jak w średniowieczu. Akurat region Toskania jest znana z oszczędzania na zdrowiu ludzi. Kilka miesięcy temu w szpitalu we Florencji poprzeszczepiano ludziom organy chorego na AIDS, bo dusigrosze chcieli przyoszczędzić kilka groszy i nie przebadali dawcy na obecność HIV.

>tutaj masz epidural za darmo,a w Polsce o ile sie nie myle musisz
>placic,prawda?
Mylisz się, kilka moich znajomych urodziło w tym i zeszłym roku i miały znieczulenie na życzenie, bezpłatnie w państwowym szpitalu. Nie wiem, jak wygląda sytuacja w innych regionach Polski, ale o takiej opiece zdrowotnej jaka jest w moim regionie to Włosi mogą tylko pomarzyć. Zdaję sobie sprawę, że może nie wszędzie w Polsce to wygląda tak różowo, ale powiedzmy sobie szczerze - we Włoszech też są regiony gdzie opieka medyczna jest naprawdę tragiczna, a w szpitalach brakuje nawet pościeli, bo nawet na to nie ma pieniędzy.

Zresztą, kto teraz korzysta w Polsce z publicznej służby zdrowia?? Teraz w Polsce jest taka walka o pracownika, że firmy robią wszystko, żeby przyciągnąć ludzi. Większość pracujących osób ma wykupione abonamenty w prywatnych klinikach, za które płaci firma.
Jesli chodzi o braki w publicznej sluzbie zdrowia to sie zgodze.Oczywiscie nie wszedzie i nie zawsze.

Nie przeszlo mi przez mysl,zeby nazwac szpital "barbarzyncami" bo pozwalaja kobiecie rodzic w bolu z tego powodu,ze ma sie mozliwosc wyboru innego szpitala.ot wszystko.

Jak mi szwagierka opowiedziala jak wygladal jej porod w jednym ze szpitali niedaleko Neapolu,to az sie za glowe zlapalam.
>Jesli sie nie myle,to nikt nas nie zmusza do rodzenia w tych wlasnie
>szpitalach.Co wiecej,zostalysmy poinformowane o tym jak wyglada porod
>i pomimo wszystko rodzimy wlasnie tam.Nie widze w tym zadnego
>problemu.Sa to najwidoczniej szpitale,ktorych mottem jest porod jak
>najbardziej naturalny bez medykamentow itp.Skoro sie na to godze to
>najwidoczniej taka usluga mi odpowiada.

Tak, w Mediolanie to może się dobrze sprawdzać, bo to duże miasto z wieloma szpitalami i każda kobieta może wybrać taki szpital i taki sposób rodzenia jaki jej odpowiada. Ale region Toskania to region małych miasteczek i oprócz Florencji nie ma tam dużych miast, które miałyby kilka szpitali do wyboru. Już sobie wyobrażam jak się musi poczuć kobieta, która mieszka np. w Grosetto i oznajmiają jej tam radosnym głosikiem, że oni znieczulenia nie praktykują i jak chce znieczulenie to się musi tarabanić do Arezzo. Drogi wewnątrz Toskanii są tragiczne i nie wyobrażam sobie, żeby rodząca kobieta miała jechać 2 godziny po wybojach do najbliższego szpitala ze znieczuleniem. Więc de facto taka kobieta jest zmuszona rodzić na żywca - czy tego chce czy nie chce, bo taka jest polityka szpitala.
Kasiu,uwierz ze to barbarzynstwo:)))
Przepraszam ze strasznie strasze ale ja jak bym miala mozliwosc znieczulenia to nawet bym sie nie zastanawiala. Mi tam bol przeszkadzal w przezywaniu tej pieknej chwili:)))
Zeby tez na zywca bys wyrwala? Ja bym predzej dentyscie je wybila.
Ale owszem podziwiam postawe....A nawet zazdroszcze.
Pozdrawiam
oj nie,prosze nie mowic ,ze porod podobny do wyrywania zebow na zywca,bo umre ze strachu i zakonczy sie podziwianie mojej postawy:)
senese, moze mnie zle zrozumialas...ze w moim szpitalu nie praktykuja epiduralu to nie znaczy ze go wcale nie wykonuja, oni sa po prostu nastawieni na porod jak najbardziej naturalny, czyli bez epiduralu i jesli nie ma koniecznosci to bez naciecia krocza. Oczywiscie ze na zyczenie rodzacej znieczulenie mozna dostac, bylo nawet organizowane spotkanie na ten temat z lekarzem, powiem ci tez ze sporo kobiet sie na to decyduje, ale ja tak jak kasia zdecydowalam sie na porod aktywny, byc moze uda mi sie nawet zalapac na porod w wodzie wiec nie chce epiduralu...jasne, jesli bede miala bardzo trudny porod i stwierdze ze juz nie daje rady to w kazdej chwili moge dostac znieczulenie, dlatego robi sie tez wczesniej badania krwi, ktore sa potrzebne do epiduralu. Nie chodzi rowniez o to jak piszesz, ze jest im zal kasy na znieczulenie, tylko po prostu takie jest motto szpitala...
Poza tym jesli doczytalas moj post to pisalam ze przyjezdzaja tu rodzic kobiety nawet z innych regionow wloch, dlatego wlasnie ze ten szpital ma bardzo dobra opinie i jest znany, mozesz poszukac sobie inf na temat ospedale alta val d'elsa poggibonsi. To ze florencja jest najwiekszym miastem toskanii nie znaczy ze tam sa najlepsze szpitale, bo tak rzeczywiscie nie jest, w mojej grupie na kursie byly 3 kobiety z florencji, ktore wola rodzic tutaj w poggibonsi, dlatego ze sa lepsze warunki i personel poswieca kobiecie wiecej uwagi. Do szpitala jest tez dobry dojazd, droga firenze-siena. Jest to szpital dla trzech miast: poggibonsi, colle val d'elsa i san gimignano. Oczywiscie slyszalam sporo historii jak to panstwo wloskie probuje zaoszczedzic na pacjentach itd., warunki tragiczne, ludzie jak nie "posmaruja" to nie dostana, ale akurat tutaj dzieki bogu tego nie ma...ja jestem bardzo zadowolona ze naleze do tego szpitala i ciesze sie ze nie jestem w PL w moim miescie (tam sie palci za epidural) gdzie oj nie byloby tak kolorowo...
magdalen@ wez ty mnie lepiej nie strasz, bo ja na poczatku ciazy mialam niemila wizyte u dentysty...ale tak na pocieszenie kasiu to moja znajoma, ktora tez chodzila na kurs urodzila pare dni temu coreczke, bez znieczulenia, bez naciecia i w sali travaglio na kucaka:) i zyje:))
Magda,wyrywano ci kiedykolwiek zeby na zywca?
Nie?No to sie przygotuj:)Poczujemy cos podobnego za kilka dni...albo i gorszego:)
nie wyrwano, ale dlugo tam wiercili, bo duza dziura byla i to bez znieczulenia...ale tak sobie mysle, bol zeba to taki tepy bol, a porod to cos tworczego i wiesz ze na koniec dostaniesz nagrode:))
i ot,co chcialam uslyszec:)

Bol podczas porodu ma sens i koniec.Na koniec zostajesz wynagrodzona i bol mija jakby reka odjal.
Te slowa "nawciskala" mi moja kochana Nofika,ktorej baaardzo za to dziekuje.Mam zamiar rodzic wlasnie w tym przekonaniu.
no wlasnie, pozdrow nofike:) jak ona sie miewa, wszystko dobrze?
na kucaka?cudownieeee
Tak,u Asi i Federyczki wszystko ok.Fede rosnie jak na drozdzach.Dzisiaj ma rowne 3 tygodnie.
Mozliwe,ze uda mi sie je zobaczyc w przyszlym tygodniu jak tylko pozbede sie kaszlu.
heh, ja sie juz pozbylam, staralam sie jak najmniej wychodzic z domu i przeszlo...to dobrze, ze u nich dobrze, niedlugo i my bedziemy sobie w domku z dziecmi siedziec:) na kucaka to dobry pomysl, jak nie bedziesz mogla wytrzymac to najwyzej na kleczkach;)
Temat przeniesiony do archwium.
1561-1590 z 1785

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia