via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
931-960 z 1787
agata, kiedy poznasz wyniki?
ja jestem dobrej mysli- na pewno zdalas!
za parę miesięcy hahahah
eee widze, ze radosna jestes, czyli zdalas!
koniec! już o tym nie myślę i nie mówię!
żołądek przyrósł mi do pleców! idę jeść!!!
:)
:)****
o, jak milo :-)
o
:-)
magia, to sie narobilo;)
a co z ta rozi sie dzieje...ja ja zabije i tyle bedzie..przywioze jej zwloki na impreze do warszawy i w ten oto sposob uda jej sie dotrzymac obietnicy hihi

poza tym 4 lipca przyjezdza moja danielka i trzeba bedzie ja troche zmaltretowac..licze na twoja pomoc:)

pozaaaaaa tym wszystkim chyba jednak pojade na BORNHOLMMMMMMMMMMMMMMMMM zaczynam chyba glupio podskakiwac...tak bardzo sie ciesze...te wlochy mi tak do szczescia nie potrzebane jak rowery na Bornholmie:)

zapraszam na szybkie plotki do 522...hehe do tego ostatnio ograniczaja sie na szespotkania..10 minut w autobusie- dobre i to;)

buziak slodki:*
ag, masz racje niestety!!!!! dobrze, ze samochodow nie mamy, bo bysmy sie juz w ogole nie widywaly hahaha. choc dzis zanosi sie, ze dluzej tu 'zabaluje', bo urwanie mam dzis takie , ze ho ho. tak czy siak nadrobimy w rc- zobaczysz :-).
a co z rozi, tego nie wiem- troche przykro, bo zapadla sie pod ziemie, ani fiolet, ani sms, ani @...
rc mi za to do szczescia potrzebne jak powietrze do oddychania- dni licze nieublaganie. na brhlm takiej kondycji nie mam jak ty !!! :D
ag, i pamietaj!! nigdy wiecej na forum dobrych rad hahahahaahahhaha! bo potem sie takie male pchelki rzucaja i podskakuja i z brodna chca byc widoczne. :P
a rano czym jechałaś..bo ja tak tuż przed 9 byłam w 522 i ogromny tłum sie wysypał "u ciebie"..może ty tez??
magia, nie szczepili cie, a ty gryziesz!
uwazaj, bo cie z pracy wywala..tam tylko z karta szczepien eheheh
a ten rover to doszczetnie spalony...nawet opony mu sie stopily...straszne:(
boshe, tysiąc myśli na minutę!
idę jakoś lepiej spożytkować moja chwilową kreatywność...
hahaha a ty jedno zdanie- jeden wpis? hahaa
wlasnie dlatego, ze ja nieszczepione to ich pogryze :-) wszystkich, bo jak nie bede gryzc to stad dzis nie wyjde!
a dzis zamienilam 522 na samochod kolegi- coz to za luksus! az sie rumienie zamieniajac ztm na auto z sierscia psa hahaha..
rower jak rower ale co z czlowiekiem??
nosi mnie!

nie rower tylko rover - nie wiem co z człowiekiem, aż boję się dowiadywać

auto z sierścią psa? bleee, mój dzisiejszy elegancki strój nie nadaje się na tego rodzaju salony
ja spadam wcześnie dzisiaj i nie ma mowy, żeby mnie ktoś zatrzymał...i lecę do mej psinki, która ma krótką sierść;)
a ten psiul ma siersc dluga i biala hahaha.
ale sluchaj, to w koncu rowe na 2 kolkach czy rover na 4? jak sie rover na 4 zjaral z ludzmi to.... az wole nie myslec...

mnie dzis nie nosi- wrecz przeciwnie! a w ogole to musimy sie umowic na wieczor tworczy i wiesz co mam na mysli hahahah- kolorow bedzie!
dzis mam randke z brucem willisem-idziemy na skzlana pulapke :-)
nic juz nie pisze, bo robie literowki
no przecież od początku mówie, ze przez V i na 4 kolkach!
takiego samego mam nasza Jacquie to sie wystraszylysmy....

czyli z dlugowlosa blondyna sie umowilas?? no pieknie...

co do kolorowych i magicznych wieczorow to ja chetnie...sobota co prawda pracowita sie szykuje...ale w niedziele chetnie...albo juz next week

ide sie najesc i .....
jak to miło przeczytac, że jeszcze o mnie pamietacie!:)
co u rozi...u rozi do jlo i tyle

nie ma mnie w ogóle prawie, bo jak się sypac zaczyna to wszystko po kolei, nieszczęscia chodza parami - dobrze nie jest
i walczę
a przynajmniej próbuję
i z braku czasu na fiolet nie zaglądam, dziś pierwszy raz od dawna
i zaczynam się już jakoś przestawiac na życie w podwyższonym stresie
(praca - niestety - agatce chyba trochę przeGGadulcowałam, co się dzieje, ale mniejsza o to, czas po prostu na zmiany, a że te zmiany wlasnie teraz musze zaczynac to zaskoczenie lekkie)
i jeszce w sobotę mam egzamin wazny, i staram się uczyć choć przez te problemy nie idzie mi wcale
i jeszcze dziś spadłam ze schodów......
ja normanie może coś z błednikiem mam? albo marmur plus sandałki związywane wokół kostki i głowa w chmurach to nienajlepsze rozwiązanie?
szłam z kolegą
nie wiem, jak to się stało
przd życiem na kolana i na kolanach po schodach do dołu..widok był chyba przerażający, ale nic mi się własciwie nei stalo, poza rozciętą stopą ( a takie miałam ładne!:) i obandażowanymi, spuchniętymi kolanami, cale szczęscie kolega ratował mnie, później do domu odwiózł, nie mogę chodzić nie mogę zginac nóg i w ogóle boli, a w sobotę mam iść na impreze z prawnikami ą i ę eleganckie towarzystwo a jestem jak dzieciak poobijana - nie wiem w co się ubiorę. I dzis tak sobie pomyślałam, ze te moje upadki metafizycznie potraktowac można:) - zawsze jak się coś obiektywnie patrząc pieprzy, jak np. z praca teraz - to mam takie bęc od losu, ląduje na zimnym marmurze wciąż całe szcęscie nie złamana, nie przetrącona, więc to szczęście - i w tej perspektywie uszczerbku na zdrowiu, obolałości tu i tam ale jednak wciąż w jednym kawałku - problemy wydają się jakby mniejsze
trzeba sie dziewczyny cieszyć życiem, nawet gdy kolana sa spuchniete i ogólnie lądowanie na twardej rzeczywistości

zazdrosze Wam bardzo wyjazdu, w takim pozytywnym znaczeniu oczywiście, ale w perspektywie tych moich zawirowań (gdzie podstawowe pytanie co dalej?) to całe szczęście, że się nie zdecydowałam wtedy
tak to jest niestety że problemy z pracą = brak kasy
ale do warszawy przybędę, i nawet nie dlatego że się gróźb Agatki przestraszyłam że mnie zabije:) przybędę wakacyjnie, ale jeszce przed waszym wyjazdem!

a jeszce jednym sie chciałam tutaj, w pospiechu podzielić, pomijając dorabianą do upadków metafizykę, problemy z pracą, niepewnośc co i jak dalej, gdy znów mi trzeba szukac nowego, bo czasem stanie w tym samym miejscu jest cofaniem się - w tym wszystkim co niewesoło teraz - jest P. I bardzo mi dobrze, że jest. I chyba dzieki niemu - wszystko to, czym mnie ostatnio życie zaskaiwało nieprzyjemnie bardzo - jakoś bardziej do zniesienia jest. I dużo się śmieję. To naprawde dziwny czas, zły tym co się zdarza i dobry tym, jak mimo problemów się czuję.

"nagadałam cztery wory" jak pewna bernadetta w Rzymie mówila, czyli że dużo i o wszystkim
idę zmienić okład na kolana, jak moja własna prababcia się czuję, która zawsze na kolana babkę przykładała, taką roslinkę z ogródka, która jak w zielnikach piszą świetnie działa, ogołociłam dziś cały ogródek i babkami się zaraz obłożę!


ale poza tym i lekarstwa z apteki stosuje
wstyd i tyle tak upaść!:)
oj rozi, rozi..i co tu robić...życze ci duzo siły i pogody ducha:)
a jak nie przyjedziesz przed nasza wyprawą to spełnię me groźby i zrzuce cię ze schodów!!!i prosto na marmury....
;)
buziaki, trzymaj się i nie dawaj się złym mocom!
a o wstydzie to ty nic lepiej nie mów...ja dzisiaj magii tak nabruździłam w pracy, ze aż wstyd! tak mnie tknęło, żeby sobie poprzeklinać...magia dostała wirtualną wiązankę, a właściwie jej szef, bo właśnie dłubał coś przy jej kompie....magia spłonęłą...a ja czuję się winna! WSTYD PANI MANAGER hihii!!!!
oj rozi biedna- lecz kolana, babka faktycznie -tak mowia- ma magiczne :) dzialanie :). aaa i jeszcze moze oklady z altacetu? na opuchniecia? no i usmiechy od P i z P na pewno leczniczo beda dzialaly.

a co do agatowych rozmow 'do mojego szefa' to dzis specjalnie o spotkanie z nim zabiegac nie bede... ;-)
magicznie działająca babka - hhm interesujące, choc lepszy byłby magicznie działający facet;)
magicznie działająca babka - hhm interesujące, choc lepszy byłby magicznie działający facet;)
haahahah dobre :-))))
agatce też się 2 razy kleiło? wiec może ta przypadłośc birby do powtórzeń jednak jakimś chochlikiem forum jest? (zobaczymy czy ja się 2 razy wkleje:)
a babka dziala dobrze
choc teczowe mam kolanka...fiolety, zielenie, i boli!
ale juz mniej
dziś jeszcze w domu, tak się udało że nie musiałam te 2 dni do pracy chodzić
mężczyzni czasem mówią, że najlepsze sa okłady z modych piersi:) a kobiety chyba nie mają żadnego takiego okreslenia?
o tej porze, kiedy ja piszę (ok.1 w nocy)to zawsze się coś blokuje i często wkleja po kilka razy...birbie za to o każdej porze dnia czy nocy:)

kuruj się rozi i szalej z babkami;)
:)****
Temat przeniesiony do archwium.
931-960 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka