via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
1351-1380 z 1787
rozi! a i ja o SPA wakacyjnym mysle! Koniecznie! Ag nawet tez cos ma na oku, ale wszystko dopiero u mnie w planach. Najpierw na Egipt zacieram raczki ;-)...
Wieden z kims, ale nie "smyczowo"... tzn ogolnie jest smyczowo, ale spokojnie.
rozi, a ty kiedy do spa? Co po glowie chodzi?
moze makaweszowo jakos?
plany plany plany
do mnie w kwietniu rzym przyjezdza, a ja w maju do rzymu;-D
przerwa majowa na pewno na łodce - krótka, bo krótka, ale tradycji musi stac się zadość...o spa z magia rozmaiwlam...juz bylam namawiana na lipiec..zobacyzmy...generalnie plany robię do lipca...bo potem moje życe jawi się jako jedna wielka niewiadoma
badac sie dokładniej zaczęłam, kolejny raz mnie dzisiaj kłuli...śmieszne, że stałam się jakims dziwnym sposobem anemiczką...i ślepakiem wiekszym niż byłam...serce mnie boli, ale już nie wiem czy sobie nie wmawiam jakiś rzeczy, bo zawsze byłam zdrowa jak ryba...póki co potrzaskały mi naczynka od igły (ooo i jeszcze kruchość naczyń!! eheh) i mam wielkiego fioletowego siniaka i nie mogłam dzisiaj na siłowni pompować ble ble ble jutro bladym switem myje okna...a skupic sie dzisiaj nie moge..pare faltur trzeba by wystawic!
to Agatka "pakować" zaczęłaś? choc Ty chyba i wcześniej też, pamiętam jak z Magia rzeźbiłyście swoje wdzięki by jeszcze piekniej.
Ja też chodzę, ale na zajęcia cardio, dance i ine takie, i serce mnie boli jak czasem mniej - agatko, podobno jest tak, że jesli serce się przyzywczai do wiekszego wysiłku i tłoczenia wiekszej ilości krwi, to gdy spokojniej sie zaczyna życ, to przejściowo moga byc takie bóle..jeśłi cos ni eprzekręciłam:) ale samą mnie kiedys wiosennie serce pobolewało i taka miałam diagnozę. Więc może za spokojnie zyjesz ostatnio?:) a gdzie ewentualnie do rego spa chcecie? mogłabym z P. na wiosenny rekonesans pojechać
no kochana, "pakuję" już całkiem solidnie prawie 2 m-ce..ale tez korzystam głównie z zajęć tanecznych i troche cardio, trochę siłowych
prawda, ze stałam sięsilniejsza i może twardsza eheh, ale na pewno nie mniejsza;-) to efekt zamiłowania do nocnego obżarstwa:-) ale co tam, pod tym wzlędem czuję się dużo lepiej, bo zadyszka odchodzi w zapomnienie:-D
serducho?/no na pewno spokojniej nie żyję..powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, choc u mnie permanenty kołowrotek od września...czyli uznaję go za standard
o spa zgadłyśmy się z maią zupełnie przez przypadek..mi znajomi proponują coś takiego w lipcu, bo oni zawodowo zajmują się organiżacją takich wyjazdów, ale to miał być zdjae się babski tydzień;-) nie wiem za dużo na razie, ale chodziło o Wierchomlę w górach
jak coś się dowiem dokładniej to dam ci znaka;-)
no wiecie co!?? Pisalam pisalam i moj tekst tu sie nie pojawil! O zgrozo!
a pisalam, ze moze nam trio by sie udalo w takim spa? fajnie by bylo, bo rozi na grzanca nie dojechala(wypominam!) wiec takie babskie upiekszanie byloby bardzo na miejscu:)... choc nie wiem jak moj lipiec bedzie wygladal, bo lekarz nozem chirurgicznym dzis pogrozil, ale ja sie nie dam! Dzielnie zastrzyki bede znosic.

mini spa od kilku dni sobie tez funduje- kosci strzelaja, miesnie o pomste wolaja a ja jak nowonarodzona po masazach. miiiilloooo mi :) i blogo.
ag, a ktora roma przyjezdza? ta o rosyjskim zabarwieniu?:) Przekaz to co zawsze- ze lubie i pozdrawiam!
na mnie w IV wieden czeka.... ach bedzie pieknie...:)
magia, walczyka?
Wiedeń piękny, ale tak bardzo poukładany, ze az strach! :-) byłam, byłam i miło wspominam, bo to był wyjazd babski i co tam się działo (i to pod egidą ONZu!!!! tylko pssst!bo kariera dyplomatyczna co poniektóraych runie w gruzach;-P) w każdym razie kolezanki mówią, ze to był "shopping and fucking in Vienn" choć ja zatrzymałam się jedynie na pierwszej cześci szopingowej eheh
roma ta sama bedzie kwietniową porą u nas, więc magio może sama jej powiesz te komplementy:-)

życze drogim paniom wspaniałych świąt i żeby zima poszła juz w cholerę!!!
magia, walczyka?
Wiedeń piękny, ale tak bardzo poukładany, ze az strach! :-) byłam, byłam i miło wspominam, bo to był wyjazd babski i co tam się działo (i to pod egidą ONZu!!!! tylko pssst!bo kariera dyplomatyczna co poniektóraych runie w gruzach;-P) w każdym razie kolezanki mówią, ze to był "shopping and fucking in Vienn" choć ja zatrzymałam się jedynie na pierwszej cześci szopingowej eheh
roma ta sama bedzie kwietniową porą u nas, więc magio może sama jej powiesz te komplementy:-)

życze drogim paniom wspaniałych świąt i żeby zima poszła juz w cholerę!!!
a co tam! wirowac w rytmie walca lubie, a szlifowanie parkietow mam w miare opanowane ;-). na dworcu w wiedniu moge juz zaczac sie krecic:). a ze wieden poukladany??? juz ja po to jade, zeby tam co nieco poprzestawiac ;-))

jak przygotowania do swiat? pol garnka masy do tortu zniknelo (ale to nie jaaaaa ciii), naladowana energia dzialam dalej.
komplementy beda sie sypac w kwietniu- nie ma z tym problemu :)

Wesolych swiat! Tak jest- bez zimy!
koleżanki, czuć wiosnę...a jednak:-)
dzisiaj trochę siedzę i biedzę...ludzie w mieście, aja już nie miałam siły ruszyc pupy...jutro mam co prawda 3 imprezy, a do tego noc krotsza..trzeba zyć intensywnie...póki się ma 20 lat tak jak ja hihih;-)
żonkile mi wyrosły:-)
widziałam dzisiaj film, który mnie całkowicie rozwalił wewnętrznie...Into the Wild Seana Penna....nadzwyczajny, straciłam grunt pod nogami, obejrzyjcie
obejrzymy. Na płytce go miałaś, czy aktualnie jest grany? w ogóle nie jestem ostatnio w temacie filmowokinowym

rozbiera mnie
na łopatki kładzie juz od wczoraj
myślałam, że to jednodniówka ale dzis jakby gorzej, chyba "lekuję" się za skromnie, i w pracy muszę siedziec, beznadziejnie

ale poza tym całkiem wiosennie mi:)
ten film wchodzi chyba jutro do kin, byłam na jakims pokazie przedpremierowym i nie pamietam jak ten tytul jest przetlumaczony na polski, ale jakos zupelnie od czapy, w oryginale to "into the wild"
naprawdę jest niesamowity, dawno nic na mnie nie zrobiło takiego wrażenia

wiosna owszem, niby ciepło, a mi ciągle zimno...
najwazniejsze, że robi się zielono:-))
trzymaj się rozi, wysłałam wam na gmaila link do info o tym tygodniowym spa...ja chyba pojade w drugim tygodniu lipca:-)))
buziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
agatka, przypadkiem na baby boom'ie zobaczylam twoj wpis ze ciocia zostaniesz..i nei pamietam, czy juz wczesniej wiedzialam czy nie (chyba tak..) ale to świetnie! u mnie na razie, a własciwie u mojego Brata na razie nie czas na bociany, i szans na prawdziwe ciotkowanie nie mam.
Co sie w ogóle u magii dzieje? taka zapracowana/zakochana/zajęta na wiosne? mam nadzieje ze kolorowo sie dzieje:)
u mnie dziwacznie
dopiero czuję jakbym dorastała (chociaż dobrze ze przed 30 zdążyłam:))
i jak to jest gdy nie ma czasu na nic
buziaki dziewczynki i dobrego tygodnia!!
bije sie w piersi- dawno tu nie bylam, przyznaje.
ale i ruchu na VM nie ma duzego!
Dziewczyny, to prawda, ja zarobiona po uszy, ale w II polowie maja bedzie lepiej. Czekam maja!!!

u mnie sie dzieje, choc umiarkowanie.
wojaze wciaz planuje i gdy juz zaplanowane- praca wyskakuje. i tak w kolo. ale damy rade :)
sle wam baczionki wiosenne.

ach! Rozi! bo z tym sygnalem wyszlo smiesznie :).
ale to juz makaweszowo szepne slowko :))))
a u mnie wiosna wiosna wiosna...
;-)
agsie zakochala! ag sie zakochala!
serio?:)))))))))))
jesli tak to super!! wiosna to wiosna, w końcu zawsze musi nadejść!!:))niech sie dzieje Ag i niech bedzie magicznie
a u mnie wiosna trwa..to chyba też dobrze, nie?:) jakimś sie długodystansowcem (jak na moje przelotne standardy) robię, i dobrze mi z tym..i nawet jakby coraz lepiej****:)) też mi magicznie bywa. Jest. Choc to jednak jakoś inaczej, świadomośc że się wiosna jedna konkretna dzieje i nie chcę innej.
Magietko, co u Ciebie? w kwesti smycz i innych wiosennych powiewów?
a mnie z planów wyjazdowych nic jakos nie wychodzi, w weekend majowy zostaje tu, na wakacje kalabria marzy mi sie wciaz ale jeszcze nie zajełam sie szukaniem rezerwacji, i tak mysle ze moze jednak na jakies biuro podrózy się zdać...albo jeszce ibaczej - podajcie mi dziewczynki nazwy jakichś urokliwych miejscowości- spróbuje w necie szukac hoteli
jeśli dobrze pamiętam leciałyście do rzymu, a póżniej autobusem dopiero na południe? ile sie jedzie?
a samolot od razu do celu chyba jkoś sporo droższy był?
hahahah no bez przesady..wiecie, ze kochliwa zbytnio nie jestem...choć ostatnio ktoś mnie bardzo zauroczył...najgorsze, że to dzieciak:-D ale wiecie, że takich najbardziej lubie;-) coż, nie przyznam się ile lat młodszy, bo to mój rekord;-P

poza tym to chyba sport mnie trzyma na fali...wiecie, endorfiny, dopamina i co tam jeszcze nie wiem....magia, kiedy to winko? może w piątek impreza?
rozi, czy ty kiedys łaskawie zaszczycisz nas swoją obecnością w wawie?

a w maju rzym na mnie czeka...

miłeo dnai wszystkim pięknym paniom ciaoouuuu
zszczyce, w końcu to 2 godziny drogi, ale tak bywa z tym planowaniem że nic nie wychodzi. Ą zgrać trio w jednym miejscu o jednej porze to w ogóle pewnie ciężko będzie, ale może się uda. Rzym majowy to piękne plany. Dawno temu bilet kupowałaś?
a ja to zawsze w drugą strone miałam - dzieci nie, 'starcy' tak:)
dziewczyny,czy mobilizacja majowkowo wiosenna u was juz pelni? jeszcze 2 dni i bedzie szalenstwo:-))
hehe ja licze na to, ze szalenstwo wreszcie sie skonczy i rozpocznie slodkie lenistwo;-)
ale rzeczywiscie maj zapowiada sie megaaaaaszalony baczionki kolezanki:-**
to jakie Wy szczęściary macie plany?
agatka Ty juz teraz do Rzymu lecisz? a Ciebie magietko gdzie wywieje??
to chyba tylko ja biedna nigdzie się nie ruszam majowo...za to wten weekend pierwszy raz wżyciu na weselu w remizie byłam:) wioska piekna na zamojszczyźnie- pierwszy raz tamte terny widziałam, i ładne bardzo, a jakie niebo gwieździste było i żaby nad ranem wrzeszczały:) fajnie było
ale na majowy żadnych planów wyjazdowych nie mam niestety
rozi, najpierw po sielsku i wiejsku, a po rzymsku dopiero 9 maja...a potem kolejna majówka pod żaglami...najbardziej nie mogę sie doczekać łódki! wiatru, wody, słońca!ahoj
ano jestem jestem...zywa:-P
jak było pytac nie bedę** że pieknie jestem pewna
pamietam nasze zakupy, eh fajnie było
cos sobie fajnego przywiozłaś? no i w czym wiosne/lato wita damska czesc rzymskiej ulicy??
czekam na 'trendowe' nowiny
ag, spowiadaj sie szybko z wojazy! zanim znowu gdzies popedzisz :)


wiosna za oknem. w romie pewnie lato !

mua!
dziewczyny, połamało mnie...starość mnie chyba jednak dopada
caly bark i czesc plecow unieruchomiona...kontuzja upsssss
chcialam sie leczyc sama, ale mnie leki przerosly i skonczylo sie na wymiotach...wlasnie wrocilam od lekarza...troche mnie puszcza ból, ale mdli bleeee

maj to idealna pogoda w rzymie - cieplo, ale nie gorąco
niestety we wtorek lało potwornie i bylam przemoczona calkowicie...w srode wracalam z mokrymi butami w torbie

co do wyfruwania to w czwwartek jade na zagle...i mam nadzieje, ze mnie nic nei polamie ani nie zmuli

sypię się:-(
kiedy jakies wino????????
wymioty to nie starosc, to moze ciaza :) :D
magia! przywołuję cię do porządku
już czuję się ok;-P czyli pewnie ciąża minęła;-PPP
baczionki drogie panie, wszystkie spodnie ze mnie spadają
juz dobra, dobra... a myslalam, ze bede ciocia magiczna ;-)

z tymi spodniami mnie nie denerwuj !! ze mnie nie spadaja zadne, cholera.
Temat przeniesiony do archwium.
1351-1380 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka