via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
1261-1290 z 1787
no nie! Jak magia tu nie zajrzy, to nikt juz nie zajrzy! Przywoluje drogie kolezanki do porzadku!
Zbiorka! Raz, Dwa, Trzy! (Baba Jaga patrz!)
...a ta Baba Jaga to TY???
:-OO
rozi, puściłam dzisiaj nasza sprawę w obieg..powiedz jak dojdzie na konto:)
no! pierwsza Hogatka sie zameldowala! Gdzie reszta?! Baba Jaga patrzy!
agatko dziekuje ci za zyczenia......buziaczki :D
:-*
gardło mnie boli:( magia do której ty jutro w molochu sidzisz?do nocki?może wspólny autobus zorganizujemy;-)
o o, dawno mnie tu nie bylo. ale was tez! Ha! dni powariowane za mna. oby nastepne byly spokojne. a co do molocha ag, to moloch bardziej moim domem niz dom, tzn mieszkanie :P i wcale mi sie tak nie podoba!

co u was dziewczynki? czy to nie pora sezon grzancowy otwierac?
oj grzaniec by się przydał...ja jeszcze sezonu nie otworzyłam..boli mnie wszystko i wygladam jak siedem nieszczęść..łykam tego gówna tyle..a może warto by sie grzanczykiem uraczyć hihi
cos nam w Wilanowie mącą gnoje!
dobry wieczor, tzn dzien dobry ;-)

o takich godzianch sie wraca z pracy, jesli ma sie nienormowany czas pracy... cierp cialo jeslis chcialo...
to kolacyjka ag powiadasz jutro :-) mmm
tak:)
a Kappala tak mnie wczoraj zaskoczyla hahahha...ale to ja jestem niedowiarek i dlatego dopiero teraz moge sie cieszyc wiadomoscią:-)\miloego dnia...ja ruszam do pracy...nienormowany mowisz? hihi ciekawe jak ten moj nazwac...smiech na sali
koraliki czekaja na pozcie...ale obawiam sie, ze nie zdaze ich odebrac:(
jesien wszedzie, glucho wszedzie, zimno wszedzie.... PUSTO wszedzie!!! dove siete ragazze?
ejjjj, teraz to dopiero zimno! brrr
ejjjj, teraz to dopiero zimno! brrr
jak początek tygodnia? powiedzmy poświąteczny?
rozi odezwij się co u ciebie słychać...
po magii też słuch zaginął...ja w kołowrotku, ale to norma hehe
dzisiaj już przyszła zima...u nas mają być max 4 stopnie..i jak tu dalej żyć???buuu
jestem ale dopadła mnie szarość zimowojesienna, choc ostatnie 4 dni walczyłam dzielnie i nawet się poczułam jak na krótkich wakacjach
teraz juz w pracy
chyba tu długo nie zabawie jednak, tzn w tej pracy

straszne
niedługo zmienie dwa na trzy a ja wciąż nie ma sowjego miejsca i najgorzej że bez planu gdzie bym chciała to miejsce mieć...myślę ze mhnei rozumiesz, ag?:)

magietko dzieki za dżimejlowanie, odpowiem jak też sie pozbieram
wtedy w piątek ja nie mogłam
wybrałam spotkanie z moją teraźniejszościa zamiast spotkania z przeszłością,
czy żałuje?
co ma sie zdarzyć - zdarzy się,
niechcicowa fajnie mówiła - Pan Tolibowski nie widział mnie 20 lat to jeszcze troche poczeka:)
mnie COŚ też dopadło z rana...ale tyle pracy na mnie czekało i wciąż czeka, że już nie wiem czy zimno, czy ciemno, czy bez sensu.....
idę...i chyba powoli zmieniam się w robocika...
mam propozycje- sprobujmy nie narzekac, ze szaro i duzo pracy, bo .... taka rzeczywistosc! a ze pracy sporo, to i przyjaznie wystawione sa na probe,ale wierze, ze przetrzymaja...
no to nie narzekam
...najgorsze, ze pare klodek juz zalozylam...a teraz kolejna..coz robic - buzia na klodke...ciao belle
nie tam, zeby tak od razu na klodke!! haahaa
zgrzyt zgrzyt..kluczyk przekrecilam...ale w ktora strone??
heheh nocny marek...paaaaaaaa
dziewczyny, wolalyscie kiedys do domu rozdzkarza? macie jakies doswiadczenia?
ag, jest tu w okolicy jakis? Niech mi rozdzka powrozy ahahahaha
a co to za brednie?
magietkę chyba dzisiaj zawiało...różdżkarz - nie miałam przyjemności poznać phi!
;-)
brednie zadne, tak wiec ja pierwsza poznam rozdzkarza! ha! ;-)
bedziesz organizować polowanie na żyłę?:)) (wodną)
tak! bo mi spac nie daje!
musze kupic wykładzinę do pokoju...bo szafa przyjeżdża w w-end...magia ty masz info co do urządzania gniazdek...gdzie mam leciec...najgorsze, ze musze wyszystko zalatwic jutro...rozlozyc stara szafe..ciuchy wywalic, kupic dywan i o ulozyc a potem najlepszy kasek to juz w-endowe skrecanie szafeczki (duuuzej!) i ukladanie ciuszkow ahhhh
i ten cholerny dowod musze tez jutro wymienic wr urzedy, zakupy jak ja tego nei lubie!

magia, co z rozdzkarzem? pomógł?
pozdrawia cie santo;-)
miłego dnia panienki...pada tu i panuje zgnilizna...moralna też;-PP
oj ag! dopiero na nasze VM zajrzalam i widze, ze masz problem szafowo-wykladzionowy?Ale juz zazegnany i tlyko czeka na skrecenie? Bo jak tak w mebelkach sofowo kanapowo sypialnych jestem dobra :-) w wykladzinach nieco gorzej. Grzałabym chyba do ikeii. Albo do Komfortu- tam maja ladne rzeczy. Bylam,ogladalam, podziwialam, nad pustka w portfelu ubolewalam, bo bym sie w taki jeden dywanik wyposazyla :-)

do pn daleko (choc moze i nie,bo w-end minie szybko)i moze po prawdziwej VNM bysmy sie przeszly, bo ten tydzien przerabany byl. i zakonczy sie w niedziele z takich samych powodow, z jakich nie dotarlam na kolacje kappalowaagatowa :-(

na fejsie dzis bylam i mi sie komp sam zresetowal :P- ale chyba cos mi tam wyslalas.musze obiekt obadac, bo fejs mi obcy!
u mnie też pada
i zakupów tez nie znoszę,a le ostatnio z całego swojego pokoju garderobe zrobiłam, a wyniosłam się do innego (!) to tez chyba przejaw jesiennej zgnilizny moralnej:)) trzeba posprzatać jakoś w weekend i w ogóle sporzadniec troche..

jakie fejsy? nic nie wiem.. nie nadążam za zyciem w 'stolycy':))
a u mnie bez zmian na razie personalno fejsowych:)
tylko jakby...bliżej mi i czulej mi...tak na przekór chyba jesiennej pogodzie..fajnie jest:)
bylismy ostatnio na Sztuczkach. fajny film. Trzeba jakos przekupić szczęśce:)
Temat przeniesiony do archwium.
1261-1290 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka