oj,zmiany, zmiany, czekam na zmiany jak na wiosenny powiew wiatru:-)
narazie przeszłam lekkie zachwianie i upadek, ale obecnie próbuje wygrzebac się z dołu i podejść do całego zagadnienia od strony technicznej
od jutra skupiam się na zyciu, anie na bujaniu w obłokach, takie to moje postanowienie..styczeń jakoś tak mnie przygniótł głównie oczekiwaniami, al eyślę sobie, luty będzie lekki, bo byc musi!
brędze tak sobie, ale to wishfull thinking zazwyczaj pomaga:-)
narazie wyjazdów nie organizuję żadnych, jak napisałam muszę sie skupić na zyciu, po prostu
...i przygotowac do zmian...bo są juz blisko
poza tym cieszę się szczęściem moich bliskich i tym, że zostanę ciocią - nie mogę się doczekać, choć to dopiero we wrzesniu, siostra w ciąży i czuję, że to zaczyna zmieniać wszystko:-)