ooo jeszcze jedna wariatka do nas wpadła heheh
witamy witamy
co do motyli, to nie przesadzajmy, kochana magietko...choc sama widziałaś, że całkiem miło się zrobiło;-)
jak narazie widziałąm gdzies w okolicy jednego małego motylka, ale to juz sukces:-)
miło było Cię zobaczyć i liczę na możliwość szybkiego rewanżu:-)
szarlotka z lodami zawsze wejdzie;-)
baczionki, dobranoc, rano dam ci znac jak z anią...mam nadzieję, że to nic tak poważnego...paaaaa