via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
1411-1440 z 1787
a to szperaj w historii eheheheh

czereśnie pilnie potrzebne! zanim eksploduje od wszelkich innych świństw!
jeszcze brakowalo przerzucania archiwum! No way!

tarta truskawkowa- mniam!
ten mój detox to tylko tak sie ładnie nazywa, ale żadnych wspomagaczy ziołowych i innych nie uzywam. Tylko od 2 mce nie pije WCALE kawy (sama jestem w szoku, ze w ogóle mogę funkcjonowac, a naprawde dobrze się czuję, wstaje rano i w ogóle. OPewnie niedługo znów zacznę, bo bardzo lubię smak kawy, ale na razie ciesze się że trochę daję sobie od niej odpocząć, wczesniej piłam nawet po 6-7 filiżanek). No i pieczywa nie jem i kolacji wcale (od wczoraj:)) wiec ten mój detoks to tylko z nazwy.
może by trzeba tak wiosennie jakoś profesjonalniej do sprawy podejść, anie nie znam się za bardzo..magietko - Ty czesto rózne maseczki, kreny i inne rekreacje uskuteczniasz, może coś podpowiesz o detoksie? ( aha, i alkoholu nie piję wcale..od 3 dni:)
wow, a ja od wczorajszego wieczora;-DD
magietko, mam to na dysku


Lasagne z truskawkami, białym serem i delikatnym beszamelem waniliowym


Składniki
Makaron Lasagne 500 g
Truskawki 500 g
Biały ser 800 g
Płatki migdałowe 80 g
Mąka 100g
Masło 200g
Mleko 500 ml
Śmietana 30 % 500 ml
Cukier waniliowy 150 g


Masło rozpuścić na patelni , dodać mąkę i chwilę zaparzyć. Mleko i śmietanę zagotować ,dodać cukier puder. Do gotującego się mleka i śmietany dodać masło z mąką i jeszcze chwilę gotować aż do momentu kiedy sos stanie się gęsty. Na dno formy wylać odrobinę beszamelu waniliowego ,wyłożyć warstwę makaronu Lasagne , a następnie warstwę twarożku ,pokrojonych truskawek , warstwę naszego słodkiego beszamelu i płatki migdałów. Taki cykl powtarzamy 3 krotnie. Wierzch naszej Lasagne na słodko zalewamy pozostałym beszamelem ,i posypujemy płatkami migdałów. Pieczemy w temp. 180 stopni około 40 minut .


...oczywiście w zależności od okoliczności i dostępnych składników zawsze poważnie modyfikuję ten przepis:-)
buzi paaaaaaaaaa
Zrobiłem to lasagne i bardzo mi smakowało
ostatnio jak robiłam to miałam do Ciebie dzwonić z kulinarnym zapytaniem, ale później pomyślałam,ż emoż ejakies fascynujace zajęcia masz własnie a ja Cie niespodziewanie o beszamel do lasagni truskawkowej będe męczyć, i nie zadzwoniłam:) no to teraz zapytam- czy jak to mleko ze śmietaną gotujesz to ono Ci sie nigdy nie warzy? ostatnio miałam 18% śmietane i wylałam wszytsko bo jakoś mi isę to nie podobało..
o retyyyy dziewczyny, detoks i lasagnie- jedno drugiemu przeczy!! hahaha ale wybieram truskawkowe szalenstwo i szalala bede w weekend. dzieki ag!

rozi, mowisz, ze ja uskuteczniam maseczki?:-) no coz.. z najwiekszych 'jazd' kremowo maseczkowych zafundowalam sobie guam na uda. wiesz, takie smierdzace blotko do ujedraniania. nie powiem, nie powiem.. moje uda sa cudniejsze ;-). w kazdym razie- warto! a twoj detox rozi podziwiam- ja moze nie jestem kawoszka, ale tak zupelnie sie jej wyrzec? nieeeeee. ale jak nie boli, to mozna.

tymczasem w ramach botoksu ida zdjac z patelni sadzone jajko.....
mi się nigdy nie zwarzyła...a Dawidowi??? :-))
może dolewałaś jeden składnik do drugiego juz lekko podgranego? nie wiem...a może ta śmietana za lekka? z 18% nie próbowałam, bo to chyba musi być jak najgęstsza do kremu hmm...nie wiem

ja za tydzień zaczne dbac o siebie i zacznę wklepywać kremiki;-) czasu będzie więcej:-) a teraz póki co - zapuszczam się bleee
a w niedzielę siostry urodzinowa imrezka była...i robilam ekspresowe babeczki z owocami, budyniem i galaretką:-) ssuper sprawa, gdzies kiedyś przez przypadek kupiłam spody do babeczek i tak ekspresem je wypełniłam:-))
Podoba mi się wasz temat :)
sorry że wchodzę sobie tak bez pukania na damskie ploteczki :)
juz wychodzę :)

pozdrawiam CAVALIERE :)
u nas drzwi zawsze otwarte, Cavaliere:-)
przepraszam ze sie tu wbijam tak jak cav...., ale mam pytanko...te lasagne jadl jakis wloch???
O to fajnie :)
Lubię czasami posłuchać jak kobiety plotkują :)
czasami się przydaje :)
mnie by się guam na mózg przydał-może bym się bardziej zorganizowana i bardziej zdeterminowana do kilku spraw zrobiła, a tak skucha, ale nic to, uda też ważne:) w jakims znanym salonie czy sama domowym błotkiem się okładałaś(nie żeby reklame robić jakiejś Bardzo Znanej Firmie, ale ja po prostu nei wiem, gdzie i za ile, a moze warto)

chyba bylo tak jak mówisz agatka, już mi się ladnie gotowalo i stwierdziłam, że za mało śmietany i dolałam taka zimną 18...i skucha
a to na pewno przez to, że za szybko wlałaś zimną:-)
bejbe, toż to podstawy! :-*

mojej lasagni zaden Włoch jeszcze nie jadł, ale kilku Polaków owszem;-)

rozi, w salonie zapłacisz kupę forey...chyba są takie środki do domowego uzytku...ja to nie lubie sie w takich guWNamach;-P babrac...wiem, ze okładasz się tym świństwem i owijasz jakąś folią na jakis czas....nie lubie smrodków!
choć w błotku pod wulkanem z magietka szalałyśmy, że hej ehehehehh, pamietasz kochana jak smierdziałyśmy?? ojjjj mnie to mdliło przez dwa dni!!! ahahhahah
hmmm, boje sie ze jak zrobie to bede musila sama ja zajadac, mam chec na nia, ale nie wiem czy moj maz tknie taka lasagne.ostatnio jak zrobilam pierogi z jagodami to rodzinka wloska nie jadla :( i musialam z 25 pierogow sama wtrynic :(
tylko moj maz kilka zjadl, ale mu kazalam ...
rozi, rozesmialam sie do lez z tym guamem na mozg :-))))). wiesz, ja kupilam u kosmetyczki guam...wloskiej firmy. zaplacilam sporo, na allegro podobno mozna kupic taniej, ale na allegro nie odwazylabym sie na takie zakupy. moje bloto nazywa sie ALGHE GUAM LACOTE (bloto, crema dopo fango, sol,spray- full wypas- ciekawe czy moje uda beda full wypas...)

Cavaliere (wybacz,jesli blad w nicku)- witamy :-)

Boshe, ag, przestan kusic tym razem babeczkami z kremem!
i wogole lec do jaszka gmailowego.
pierogi ze smietana.... odlot!!!

tak! smierdzialysmy blotkiem nie dwa dni, a z tydzien. na szczescie po guamie sie nie smierdzi:)) jest sie tylko jedrniejszym :)
jedz caly dzien pierogi to nie bedziesz uwazala ze to odlot :D
achaniol!!! ja moglabym przez tydzien jesc pierogi z jagodami :)))
magietko, jesteś niestara pudernica!:) mówiłam - znasz się i lubisz takie różności kosmetyczne
hehehe, to jak bedziesz w okolicy ankony to daaj znaka, to ci narobie i ze 100!hehe
ooo to ja sie piszę na pierogi, wiesz, my "na tak niskim poziomie" musimy się trzymac razem;-P

ide na jaszka...na jaszka czy na gmaila???
achaniol! dzieki, dzieki!:-). zaraz jade do domku... tam pewnie pierogow bedzie pewnie tyle, ze hoho, bo to nasz rodzinny smakolyk :-)

rozi haahaha ja sie nie znam! pewnie tylko mowie, co widzialam, co fajne, co ciekawe czy dobre i z tego bleble wychodzi, ze sie znam hahaah.
bo jestesmy analfabetami :D lepiej na inne tematy sie nie wypowiadac bo jestesmy za malo inteligentne zeby zrozumiec ich madre wypowiedzi :D
najlepszym detoksem jest sen... paa
Narobiłyście mi smaka na pierogi :) chyba pójdę do jakieś ristorante, bo ja nie mam cierpliwości żeby to lepić. :)
Ps. Jak ktoś mieszka w Krakowie to polecam Restaurację U babci Maliny. :) pozdrawiam :)
a w warszawie jest takie genialne miejsce 'u gieni'... i tam naprawde jest jak u gieni, a smakuje jak u mamy :)
Temat przeniesiony do archwium.
1411-1440 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka