..znowu cytat z książki" Jacek Hugo-Bader: Biała gorączka":
..." na ruchliwej drodze M7, na wielkich i równych stepach między Kazaniem a Ufą. Jeśli zdarzy się tam podjazd, nie jest stromy, ale może mieć dwa, trzy kilometry, i tak samo długa jest linia ciągła, na której nie wolno wyprzedzać. Wzdłuż niej na holu ciągnęły się dwa samochody ciężarowe. Koła ledwo się kręciły. Na pewno jechały wolniej, niż stary człowiek idzie o kulach.
Razem z innymi samochodami wyprzedziłem ten konwój, a po przejechaniu kilkuset metrów zobaczyłem milicjanata z lornetką. Jego kolega zatrzymywał wszystkich, którzy zrobili to co ja. Na poboczu stało kilkadziesiąt aut. Wszyscy bez protestu dawali w łapę po tysiąc rubli, bo w Rosji za wyprzedzanie na ciągłej można stracić prawo jazdy na pół roku.
Zapłaciłem i odjechałem. Ale po kilkuset mertach stanąłem. Konwój z zepsutą ciężarówką właśnie wtoczył się na wzniesienie. Szybko zawrócił, zjechał, znowu zawrócił i co chwila wyprzedzany przez inne samochoby, rozpoczął mozolną wspinaczkę pod górę." :)))
...Aagnes, co to masz do tłumaczenia? ...pozdrawiam wszystkich i przekazuję Najlepsze Życzenia
:)