polacca e italiano,,,?,,,

Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 1240
jejku tyle tu odpowiedzi, że nie wiem pod którą się "podpiąć" :-) jestem tu nowa, tzn. pierwszy raz się odzywam, jednak juz od pewnego czasu śledzę to forum i oczywiście całą stronę.
moja miłość do Włoch zaczęła się za sprawą siostry mojej mamy, która wyszła za Włocha. w związku z tym, że nie mają dzieci , ciocia i jej italiański mąz "wychowywali" sobie mnie przez miesiące wakacyjne ;-) ja dzięki pobytom u nich nauczyłam sie włoskiego ;-) ciotka mieszka w poblizu Mediolanu.
w kwestii związków polsko włoskich też mogę co nieco powiedzieć. aczklowiek historia mojej wielkiej miłosci nie skończyła się dobrze :( rozstaliśmy się...było, minęło.pozostały miłe wspomnienia.
jakiś czas temu poznałam kolejnego italiano ;-) wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że on mieszka aż w Neapolu a jesli już mam tam jechać to wolałabym być blizej ciotki:( mam strasznie duzo wątpliwości wynikajacych przede wszystkim z odległości jak i mentalności mieszkańców Neapolu (ehh wiem, że nie mozna uogólniać i że to pewnie tylko stereotypy ale jakoś tak...). no nic, potestuję go jeszcze trochę i zobaczymy jak to przejdzie ;)
mo że jest tu ktoś z Neapolu??? ktoś kto jest w stanie napisać mi o zyciu tam. kompletnie nie znam tego miasta. jakie są sznase na prace, studia (wiem co nieco o uniwersytecie l'orientale, w Polsce mam skończone studia magisterskie więc interesuje mnie również czy mój dyplom bedzie tam uznany),jak wygląda kwestia z pracą??? "mój" italianiec coś mi ostatnio przebąkiwał, że od września szukaja kogoś w bazie Nato gdzie pracuje.
ehhhh z jeden strony ciągnie mnie tam, a z drugiej to jestem straszną panikarą :( kwestia wyjazdu do Włoch jest już w zasadzie przesądzona, pytanie tylko kiedy(pewnie na początku przyszłego roku, gdy już b ędzie mozna legalnie pracować tam, bo jakoś nie interesuje mnie wracanie co 3 miesiace, ani slub tylko z powodu pracy. no chyba że uda się załatwic pozwolenie na prace ;) i gdzie (Neapol czy milano). pozdrawiam :)
Witam wszystkich w ten piątkowy dzień, dość smutny z powodu Papieża...

Chciałam zapytać mężatki, we Włoszech obrączki ślubne nosi się na lewej ręce, tak? A Polki, które wyszły za Włocha to na której noszą? Tak jak w Polsce na prawej czy jak?

Pozdrawiam!
Witam i milego dnia wszystkim.
Spiesze sie w tej chwili, wiec tylke pare slow skrobne do "jednej blondynki": dyplom mgr nie jest automatycznie uznany we Wloszech; pracodawcy prywatnego na ogol nie obchodzi formalne uznanie, do konkursow na stanowiska panstwowe jest ono wymagane (przeprowadza sie je na wybranym uniwerku i na ogol, niestety, obok masy zalegalizowanych w konsulacie wloskim w PL dokumentow trzeba zaliczyc pare egzaminow i pisac nowa prace mgr; czasami dany konkurs dopuszcza uznanie uproszczone jedynie dla celow tego konkursu).
Prace w Nato mozesz sprawdzic na ich stronach (chyba www.nato.org, zobacz wakaty, zobacz tez lokalne miejsca pracy czyli dla osob mieszkajacych w okolicy).
Ja tez nie chcialabym mieszkac w Neapolu, zwlaszcza teraz. Teraz jestem w Rzymie, majac "zaliczone" tez 4 lata w Mediolanie. Ale wiele osob tam mieszka i sobie chwali... pozdrawiam!
Ja tez obraczke nosze na lewej rece, ale juz w Polsce nie rozumialam, czemu nosi sie na prawej, skoro to lewa jest niby "blizsza sercu", pierscionek zareczynowy tez tam sie zaklada...
Ciao wszystkim:)
Agaroza co do obraczek...ja nosze na lewej rece tak jak mòj maz....wlasciwie na calym swiecie nosi sie na lewej rece, bo to od serca...czemu w Polsce na prawej?
Co do Papieza......
Mnie tez jest przykro, czlowiek,ktòry cale zycie byl taki aktywny, uprawial sporty, ma tyle do powiedzenia...nie moze chodzic, mòwic ani jesc..
Ale to wielki czlowiek, mam nadzieje,ze bedzie swietym!
Joanna 77 , witaj, dzieki ,ze zalozylas ten temat:)
Ota co robisz w Italii, widzac ,ze udzielasz fachowych rad, odnosnie wszystkich mozliwych tematòw:)
Czasami czytam twoje wypowidzi jako wybitnego fachowca...i w Nato tez chcesz pracowac???:):):)
Witaj una bionda.....testuj tego swojego italiano, ale do Neapolu nie jedz!!!
Sciagnij go do Milano i tam pod okiem ciotki uwijcie sobie gniazdko.
Nie ma reguly, ale znam kilka osòb, ktòre uciekly na pòlnoc...za chlebem, czyli za legalna praca a nie tylko " na czarno"...bez perspektyw na jakakolwiek emeryture...bo i o tym trzeba myslec!
Agaroza...jak sie dzisiaj czujesz?
Emra...jak koniaczek?
Weba salutki...wracaj do zdrowia i do nas:)
Wszystkich pozdrawiam....
Lulilaj, reneska...gdzie sie podziewacie?
Luisa...Edita27. Anka1...co was tak powcinalo, odzywajcie sie....?!
Też jestem ciekawa z jakiego powodu w Polsce nosi się na prawej...
...dobry temat do rozważań na dzisiejszy dzień, taki już weekendowy ;-)
Jak coś wymyślę to dam wam znać!
Ja zaręczynowy noszę na prawej bo lewą mam chudszą a pierścionek jest ciut za duży ale jak przytuję po tych makaronach to na lewej będzie idealnie :-)
Ale mnie wzielo na pisanie...ale zaraz przyjdzie mòj maz...i powie...a ty znowu tylko stukasz... i co ty tam piszesz???
I zwolni mnie z pracy...ale by bylo fajnie:)
A DZISIAJ JEST PRIMA APRILIS!!!!!!!!Pamietacie???
Cześć Franci! Dzisiaj jest duuuuużo lepiej. Dzięki!
Tak jak radziłaś, zakupy, espresso, pogaduch, dorzuciłam jeszcze siłownie a wieczorkiem wasze zdrowie i teraz jest bajka!!!
No, dzisiaj Prima Aprilis a ja jeszcze nikogo nie wkręciłam...a może by tak szefa???
A Wy już dzisiaj kogoś wkręciłyście?
Czesc dziewczyny! Wcale nie zniknelam ;) z uwaga sledze kazdy nowy wpis i zbieram doswiadczenia :)) Dzis prima aprilis co by tu wymyslic....? ;))
A we Włoszech też jest Prima Aprilis?
To dzien , w ktòrym robi sie kawaly...czesto glupie
No cześć dziewczyny!Czuję się jakby mnie kto wsadził do wirówki i powiesił na sznurku do wyschnięcia.Jestem tak chora,że posłałam chore dziecko do żłobka a mój chory mąż odwiózł chorą Teściową do domu a jedyny przywrócany-przez antybiotyk- zdrowiu syn w szkole.Właściwie to i ja i Dzidzia też bierzemy antybiotyk, ale jescze daleko nam do wyzdrowienia. No ale postukam tu chwilę bo mi tęskno do Was.

No to zaczynamy: witam nowe kobietki!nie wymieniam teraz imion bo musiałabym wrócić do czytania a nie mam sił-wybaczcie! i tak tutaj honory są pełnione wyśmienicie!
Allora-co do Neapolu-ja też jestem przeciw- choć nie wiadomo jak może się ułożyć. Neapol porównują do POlski-pod względem mentalności i ...bandyctwa.W Milano na pewno jest bardziej "tedesco" bo im bardziej na płdnie tym większa wolna amerykanka-zero kontroli, każdy robi co chce, zero przepisów itp. Nas POlaków to wkurza. Dlatego wolałabym mieszkać w Trento, no na obrzeżach by aria była lepsza.Tak więc cara bionda pensaci un'po.

Joasiu!!!!!!!!wreszcie Cię tu przywiało!!!!!!!!!!!!no i jak się czujesz widząc co narobiłaś?Pewnie buźka Ci się chacha od ucha do ucha i na około głowy?
Co u Ciebie?

Nie ma i jest Prima Aprilis we Włoszech. Zależy odludzi i regionu.

Co do obrączki. Ja nosiłam na prawej ręce/teraz trochę ciśnie i nie noszę/ bo mam kota na punkcie polskości i mój mąż poszedł w moje ślady, ale też nie nosi bo pracuje fizycznie i niszczyła się oraz przeszkadzała.
Słuchajcie,podzielę się z Wami moimi nowymi doświadczeniami kosmetycznymi. Nie pisałam nic wcześniej bo chciałam wypróbować na swojej skórze. Jest taka nowa firma Colagen Beauty Line i od roku sprzedają kosmetyki wyłącznie z naturalnych składników z zawartością:uwaga to nowość-kolagenu z ryb. Jest to nowa sprawa i jeżeli Was interesuje to odsyłam do stronyhttp://topfitness.com.pl/kolagen/pl/o_firmie.htm i tam klikniecie z prawej strony na dany temat i jest opisany ten produkt. Nie chcę tu pisać bo to nie miejsce na reklamy takich rozmiarów. W każdym razie mówię Wam z ręką na sercu, że mają naprwdę super produkty. Próbowałam różnych nawet drogich marek-te co prawda też nie są tanie ale jest ich więcej w buteleczce i jakościową są bez porównania- i nie miały takiej konsystencji, takiego wchłaniania no i leczy wszelkie krostki i naczynka i wogóle dla mojejs kóry-super.Chcę zająć się rozprowadzeniem tego tu w Włoszcech-cholerne przedsięwzięcie-wiecie jacy są Włosi-jak nieznana marka to dodupy. Ale mam straszną ochotę spróbować. Co otym myślicie? ot i nowy temat.czekam na wpisy.(To nie żart p.aprlisowy):-)
,,,słowo ,które zmienia ziemię"

to również dzień w którym powinniśmy łączyć się w modlitwie za Papieża,,,na każdego przychodzi czas ale to takie przykre uczucie nasz kochany pielgrzym,który uświadamiał nam najważniejsze wartości w życiu,który tak wiele uczynił dla całego świata,,w dzisiejszych czasach coraz częściej zapominamy że na pierwszym miejscu zawsze powinnien być Bóg i że nasze postepowanie powinno być tego świdectwem,,,łzy się same cisną do oczu i serce pęka z żalu,,,,

pozdrawienia serdeczne dla wszystkich
agaroza, dobrze, że powiedziałaś o Papieżu, nie wiedziałam nawet co się dzieje na świecie. Na wszystkich pierwszych trzech kanałach mówią o nim, chaby dzisiaj odejdzie......wiadomo, nie jest wieczny, ale dla nas to takie smutne i trudne....... ja nie potrafię zaakceptować śmierci jako naturalnego etapu życia... nie umiem sobie z tym poradzić ......może akceptacja kiedyś sama przyjdzie..
Joanna 77 dzieki,ze poruszylas ten temat...mnie tez lzy cisna sie do oczu...jak slysze teraz w RAI3 ze Papiez jest u kresu swego zycia...nie moge w to uwierzyc, nie chce...
Masz racje musimy byc swiadkami,ze na pierwszym miejscu jest Bòg.
Jesli Bòg jest na pierwszym miejscu...wszystko jest na swoim miejscu.
Cześć Weba!
A ja wierzę, że z Papieżem będzie dobrze, ma przecież w sobie taką wolę walki...nie mogę sobie wyobrazić, żeby Go zabrakło...nie teraz...tak chciałam pojechać do Watykanu i Go zobaczyć...bardzo to smutne...

Co do kosmetyków, sprawdzałam stronkę, rzeczywiście do najtańszych nie należą ale skoro mówisz, że dobre to warto zainwestować. Spróbuj swoich sił!!! Zawsze warto próbować!
Zdrówka życzę!!!
tak właśnie Franci masz rację ,,Weba także na wszystko potrzeba czasu ,żeby zrozumiec zaakceptować,,,ja też tego nie ogarniam ,takie to było oczywiste że to nasz kochany Papież jest na czele Kościoła, świadectwem wiary ,oddany bez reszty posłannictwu bożemu ,całemu światu,każdemu z nas,,,
No i dzięki Papieżowi wszyscy usłyszeli o Polsce i mam nadzieję,że nie zapomną
Cześć dziewczyny, to bardzo smutne , że z papieżem jest tak bardzo żle, wszystko w rękach Boga.
jedyne co można zrobić to modlić się za niego.
Raz slucham wloskich kanalòw raz informacyjnego TVN 24, i ryczec mi sie chce.
Mysle,ze Papiez moze odejsc w niedziele bo to Niedziela Milosierdzia Bozego, ktòrego kult tak bardzo szerzyl.
Ale On jest pogodzony ze soba i z Bogiem, niedlugo spotka swoich rodzicòw, matke, ktòrej tak mu brakowalo...idzie w kraine szczesliwosci...
mysle,ze trzeba sie modlic ale nie rozpaczac.
tak trzeba się modlić ,ale kończy się człowiek ,na określenie którego nie znajduję słów,którego życie jest najwyższą ofiarą dla Boga i ludzkości.
miejmy wszyscy nadzieję,że ten silny człowiek jeszcze przetrwa choćby dzień ,dwa i zostawi nam swoje przesłanie...serce krwawi
Kiedy Papiez odejdzie to jakby Polacy stracili tu we Wloszech kogos kto ich chroni....
cieszmy się że było nam dane zyc wtedy co on i miec szanse zyc tym co On gosil a czy to robilismy to juz inna sprawa.....ja sobie nie wyobrazam co sie stanie z polskim kosciolem po Jego odejsciu :-(
a co we Wloskich mediach sie mówi o tym pontyfikacie?
i jak jest stosunek ludzi do Ojca sw. zwlaszcza tych mlodych,bo slyszalam ze kosciol odgrywa tam coraz mniejsza role
Franci ,we Włoszech ale i na całym świecie.Papież Polak to przecież człowiek,z którego zdaniem liczy się świat,który uwolnił Europę spod jarzma
niszczącego ludzkość ustroju,który ratuje każdego człowieka i chroni Polaków.
Od samego rana prawie wszystkie wloskie kanaly informuja o stanie zdrowia Papieza, pokazuja opinie ludzi, plac sw.Piotra, wspominaja podròze Papieza, wypowiadaja sie jego przyjaciele,wspòlpracownicy.....
politycy spotkali sie na modlitwie za Ojca sw, przenosza wybory regionalne, Berlusconi odwolal wszystkie spotkania, wszyscy politycy odwolali spotkania i co najwazniejsze....odwolali mecze pilki noznej, Campionato, to dla Wlochòw jak swietosc.
Wlosi placza, wszyscy wypowiadaja sie jak najlepiej, wierzacy i nie....
Problem Kosciola w Italii, to problem zycia tu ludzi.....
dobrobyt, brak poswiecenia, nie akceptowanie autorytetòw....wygoda, to wszystko powoduje,ze Kosciòl we Wloszech umiera.
Mysle,ze ten problem za 50 lat dotknie i Polske...zmiana trybu zycia, zmiana wartosci...zle rozumiana liberalizacja...wlasnie do tego prowadzi.
Nie moge zniesc w czasie mszy ,ze nie chce im sie ukleknac.....ale tez zaden ksiadz nie zwraca na to uwagi...gadaja w kosciele, niektòrzy odbieraja telefony komòrkowe...no szok!
Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 1240

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa