jejku tyle tu odpowiedzi, że nie wiem pod którą się "podpiąć" :-) jestem tu nowa, tzn. pierwszy raz się odzywam, jednak juz od pewnego czasu śledzę to forum i oczywiście całą stronę.
moja miłość do Włoch zaczęła się za sprawą siostry mojej mamy, która wyszła za Włocha. w związku z tym, że nie mają dzieci , ciocia i jej italiański mąz "wychowywali" sobie mnie przez miesiące wakacyjne ;-) ja dzięki pobytom u nich nauczyłam sie włoskiego ;-) ciotka mieszka w poblizu Mediolanu.
w kwestii związków polsko włoskich też mogę co nieco powiedzieć. aczklowiek historia mojej wielkiej miłosci nie skończyła się dobrze :( rozstaliśmy się...było, minęło.pozostały miłe wspomnienia.
jakiś czas temu poznałam kolejnego italiano ;-) wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że on mieszka aż w Neapolu a jesli już mam tam jechać to wolałabym być blizej ciotki:( mam strasznie duzo wątpliwości wynikajacych przede wszystkim z odległości jak i mentalności mieszkańców Neapolu (ehh wiem, że nie mozna uogólniać i że to pewnie tylko stereotypy ale jakoś tak...). no nic, potestuję go jeszcze trochę i zobaczymy jak to przejdzie ;)
mo że jest tu ktoś z Neapolu??? ktoś kto jest w stanie napisać mi o zyciu tam. kompletnie nie znam tego miasta. jakie są sznase na prace, studia (wiem co nieco o uniwersytecie l'orientale, w Polsce mam skończone studia magisterskie więc interesuje mnie również czy mój dyplom bedzie tam uznany),jak wygląda kwestia z pracą??? "mój" italianiec coś mi ostatnio przebąkiwał, że od września szukaja kogoś w bazie Nato gdzie pracuje.
ehhhh z jeden strony ciągnie mnie tam, a z drugiej to jestem straszną panikarą :( kwestia wyjazdu do Włoch jest już w zasadzie przesądzona, pytanie tylko kiedy(pewnie na początku przyszłego roku, gdy już b ędzie mozna legalnie pracować tam, bo jakoś nie interesuje mnie wracanie co 3 miesiace, ani slub tylko z powodu pracy. no chyba że uda się załatwic pozwolenie na prace ;) i gdzie (Neapol czy milano). pozdrawiam :)