Lulilaj-chętnie bym się z Tobą spotkała ale mam trochę za daleko.....może Ty podskoczysz te 250 km? do GRosseto?
Wiecie co, jestem wściekła, choć już troszkę mnie bo mi sono sfogata pisząc do Rai Uno. Uff.Ten p.......ksiądz cholerny, naprawdę cisną mi się najgorsze słowa na usta, ten Cielecki di cavolo!!!!!!!Jest korespondentem od x lat dla POlsatu. To nie jest ksiądz, to oszust, schizofrenik albo chory umysłowo.Jeżeli on od ponad 8-iu lat odprawia mszę w grzechu-przynajmniej jednym-a jestem pewna, że miałby z czego się spowiadać. To prosty chłopek, który został księdzem by się ustawić. Zaczął węszyć w Rzymie lata temu. Napisał książkę "Wikary z Niegowici" o pierwszej parafii Papieża i zgłosił się do mnie bym mu to przetłumaczyła. Byłam wtedy w zaawansowanej, zagrożonej ciąży...... Nie będę wdawała się w szczegóły, powiem tylko, że nas wykorzystasł_mnie i mojego męża-zniknął i nie zapłacił. Poszukiwałam go latami, trafiłam do byłego proboszcza gdzie pracował, potem listy do biskupów, pisał też w "Niedzieli"-potem został zwolniony. Za naciskiem biskupa zapłacił tylko połowę-a suma była śmieszna- i gdy po roku dopadłam go znowu on po chamsku odzywał mi się przez telefon.Ale pamiętam gdy był u mnie w domu snuł plany jakby tu zarabiać grube pieniądze na organizowaniu wycieczek tak dla Włochów jak dla Polaków...... Rozumiecie? I ja go potem widzę w POlsacie. Rozmawiałam nawet z Gawryluk, starała mi się pomóc ale w końcu stwierdziła, że on sobie bimba. Nie miałam jak się do niego dobrać. Wysłałabym paru osiłków.......kiedyś. ale ofiarowywałam ten mój ból i to, że robi ludzi w bambuko i nie ma nic wspólnego z kapłaństwem. Ale gdy go zobaczyłam parę dni temu jak relacjonował ostatnie wydarzenia w Watykanie a dziś na dokładkę był zaproszony do studia w Rai Unao, to coś mnie w środku trafiło. Z jakiej racji on sobie swawoli a ja mam siedzieć cicho? karierę robi na śmierci Papieża? Chcę mu się dobrać do dupy, bo za dużo złego uczynił. Nie jest to tylko moja opinia bo miałam głosy z innych źródeł o nim.
Sorry, że Wam piszę o nim, ale nie mogę tego strawić. Chcę by ludzie na niego uważali, bo odgrywa takiego dobrego kapłana. Uffff
Mam już czarną tasiemkę do samochodu.
Myślę, że teraz po stracie Papieża będziemy zjednoczeni jak dzieci bez Ojca.Przynajmniej tak bym chciała by było. Może przez jakiś czas to potrwa, ale macie rację, że to od nas zależy jaką postawę przyjmiemy.