Po wakacja w Miami, zadzwoniła do mnie koleżanka z pytaniem , czy nie chcę przyjechać itd, kolejne wakacje. Po namyśle zgodziłam się, nie mając pojęcia o języku włoskim, kulturze itd.Poprostu tragedia!
Poszłam do pracy z nudów, bo przecież ileż można się nudzić? Restauracja, porażka! No wracając do tematu Polacca e Italiano.
Zobaczyłam chłopaka, ktory cholernie przypominał mi mojego ex i.......
Chciał mi zrobić żart i z partyzanta pocałował mnie w policzek, doznałam szoku , właściwie to byłam zgorszona, powiedziałam znajomej że nigdy w życiu nie zostanę w nim sama w restauracyjnej kuchni albo w żadnym innym miejscu.Póżniej okazało się,że ma pracować z nami, no może ja z nim........Dwa tygodnie namawiał moją koleżankę żeby ta z kolei namówiła mnie na randkę z nim. Tak powiem szczerze nie miałam ochoty na żadne historie milosnę po przejściach z byłym chłopakiem w Polsce, no ale????????????
Co za ironia losu , dalam się namówić!!!!!!!!!!!!
Tak się umawialiśmy...Kończyły się wakacje, on wyjeżdżał do innej pracy a ja miałam jechać do domu i co.....
Prosił mnie żebym na niego czekała. To nie taki klasyczny Włoch, bardzo skryty, małomówny, powściągliwy a nawet zimny czasem ale............
Pokochałam go przyzwyczaiłam się do pewnych różnic charakteru, wychowaniu i tym wszystkim czego można by sobie wymyślić.
Przeszliśmy bardzo wiele rozłąki na porządku dziennym, on jest żołnierzem więc dziś tu jutro tam.................
To już ponad dwa lata od tych jakże śmiesznych wakacji.Dziś ja jestem w domu bo odpoczywam, on tam........
I nie ma jakiegoś zakończenia i żyli dlugo i szczęśliwe, na to zakończenie przyjdzie mi poczekać
Tak sobie myślę, że ta historia jest idiotyczna tyle, że chyba potrzebuję pomocy.