via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
1081-1110 z 1787
ale coz to za nazwiska: lucio, smierdziel, N.??? hahahaahaaa

magia wyjechala a tam jeszcze tyle atrakcji pozostalo..no, z wyjatkiem N pizzy hahahaha- tego nie zaluje! ale lodow najlepszych na swiecie zaluje i widokow pieknych, ach, i nawet rozmow ze smierdzielkiem:-). i rzezb.
a czy antyzebaty jest naprawde antyzebaty??

pozdrow ode mnie L,N,polizziotto,A,trupa w lodowce i cala reszteeeee.Aaaa i AzC i drugiego L co swietnie gotuje. tylko "tej"lali nie pozdrawiaj haahah
a co smsmow, to ja juz nic nie powiem!!! musialam rece z waliz uwolnic, zeby moc w koncu napisac!
hej ja dociebie tajnym szyfrem nadaje na gmailu a ty juz na fiolecie!

tu dzien jak codzien;-)
gorac i slonce
jade 14:)
nie, 13, narazie
a ag szaleje, szaleje, szaleje i na VM nie zaglada, WRRRRRR... a magia w zaplakanej deszczem pl. niebo sine, mokro na zewnatrz:( i tylko tak zerkam na swoja oplalenizne...heh...
Ja tez zerkam na NASZA opaleniznę! Widziałaś, jak mi się nad Tybrem brylancikuje dekolt?? :-D
zeco???brylancikuje?a co to za wynalazki??

jaza to bylam pare dni na campeggio i jestem abbronzzatissima...i mam dosyc tego slonca...smaruje twarz 50+ i dalej jestem czarna..jakto dziala??do tego tak mnie tam odzywili ze dziekuje..ledwo sie ruszam...ale o zrobilam jak tylko weszlam do domu..po drodze zaliczylam quiipera i juz kolacyjke niezla sobie strzelilam.....magia jestem nienormalna obkupilam sie takimi pierdulamize szkoda gadac...ciekawe kiedy wyparuja srodki na koncie...twojej pizamki w upimie juz nie ma, bo wpadlam tam w drodze ze stacji (kupilam bilet i to jaka offerta! 24 euro! wiec jade dopiero we wtorek wieczorem...noniemoglam pojechac za 50 jak tu mi daja bilet za 24!!!)... awiec sa rozne inne pizamki ale nie taka...nie wiem,moze cos innego, bo one sa w podobnym stylu.-.....pizamki ci nie kupilam wiec...za to sobie marynareczke lniana bieluska piekniuska...nie opwuiem zeby byla super tania, ale skoro zaoszczedzilam na bilecie ahahah
wiec na ferragosto bede w rzymie...a tam pewnie pusto bo wszyscy uciekaja...nomy tez pewnie gdzies zmykniemy wokolice:))

z a. to dopiero historia...ale moge ci ja przekazac jedynie pozafioletowo...
ooooooo zyjusz !!!
24 eu toz to jak za darmo!to siedz i sie opalaj hehehe..bo wygladasz jak smola a wiec malo opalona jestes heheheh
w co sie opkupilas?! mow!:) bo ze torba benettona to juz wiemy :). bylas pewnie w limoni(lemoni?)hahaaha i pachniesz teraz o taaaak!
a pizamki nie ma:( achhhh a wiesz dlaczego mi potrzebna... a jakie tam byly? zerkalas? pewnie nie.. coz- nie zdecydowalam sie od razu to i kara!
a bialuskiej piekniuskiej to jestem ciekawa :)
co z a??? lalalala
a N sie odzywa czy na smierc zamilkl? haahah
ale mi sie tęskni to baardzo oalonej buzi i 'opkupienia się" włoskiego! rok temu już szykowalam się do wyjazdu do rzymu a teraz...eh szkoda gadac..
magietko a Ty co sobie przywiozłas? coś o zegarkach tu słyszałam i okularach? ja mam zawsze taki zwyczaj ze na lotnisku czekajac na samolot kupuje sobie jakiś zegarekw tym sklepie fajnym, pewie wiesz którym, ostatnio gdy z P. wracalam zakupił mi taki bialy fajny, bo ja ju byłam bezeurowa zupełnie
agatka napisała oBkupienia a ja oPkupienia..hi hi faktycznia opkupienie jakoś mi się nie bardzo kojarzy, wiec do obkupienia się:)
jakbym miała jakies bardziej skonkretyzowane marzenia to bym Cie agatka molestowała żebyś mi w ramach tamtych - cos zakupiła, ale dawno na torby np. nie patrzylam jaki aktualnie asortyment mają przy ottaviano gdzie tamta jedną kiedys niechcący zakupiłaś:)
ojj to magia zamienila B na P.. niedobra magia.. P nie widzimy, widzimy tylko B!!
no wiec ja troszke obkupiona, ale, rzecz jasna, nie we wszystko czego dusza by zapragnela. a ze nieco okularowa jestem(okulary maja byc koniecznie duze, ale nie za wielkie!) to wyposazylam sie w takie:). a co do zegarkow to wszystko sie zgadza- oczywiscie, ze w tym fajnym sklepie na lotnisku! zegarkow tam zatrzesienie, sa naprawde OK i jest w czym wybierac. do tych gadzetow dorzuce jeszcze biala duza torbe i czerwone buty, jakies kosmetyki i jestem absolutnie usatysfakcjonowana :).. tylko, zeby ta oplenizna mi do zimy zostala..
pewnie w naturalny sposób to ciężko, żeby do zimy została, choc może magietko jakbys się przestala w ogóle myć to tak w okolicach listopada nawet jakby ciemniejsza bedziesz na buzi?:))
w Polsce słabiej-inaczej sie opala, więc moja buźka juz jakby wyplowiala, więc sie pudrem opalizującobrązującym wspieram i inne takie triki zamierzam stosowac, lało strasznie kiedys w Rzymie w L'insalata Ricca agatka mnie edukowała jak trzeba sie opalać pomimo deszczu nawet zimą, więc może teraz spróbuje
u niej za dużo słonka a u mnie pochmurno dziś zupelnie..
tosie nagadaly!

a ja troszkenieprzytomna bowrocilam ok.6...a po7 mialam pod oknem juz cieple mleko i rogaliki pachnace z marmolada....ktos;-) chyba myslal, ze grzecznie dlugo spalam i wstane wczesnie...natomiast wczoraj wreszcie sie wyszalam, magia cos dla ciebie!, tanczylismy na plazy od 2 do 5..nawet na chwile sie sie nie zatrzymalam...moja ulubiona roberta byla, ta co ci sie podobala...super babka..jak z nimi wychodze to zawsze pozno sie konczy hihi

no wiec co do a..wlasnie z l rozmawialam i tak smuiesznie ustalilismy, ze byla to jedynie fasa embrionale i niestety drastycznieja musialam abortire :(( ...obawialam sie, ze zbyt drastycznie bo jak opowiem pozafioletowo tosie przekonacie...i obraza calabrese na smierc (n to maly pikus przy tym)...ale po prau dniach okazuje sie, ze cornetti swieze podjezdzaja pod okno i kilka milysch slow udalo mi sie uslyszec...to chyba ok bedzie..

takze zostalam wyrwana ze snu po godzinie spania...zjadlam sniadanko iznowu poszlamspac...chyba juz wszystko mi sie pomieszalo...potem wstalam i zrobilam praanie i porzadki...zaraz cos przegryze i ide na plaze...no bo mimo ze slonca dosyc to pozniej bede za nim tesknic...juz tylko dwa popoludnia...buziaki fioletowe sle....lucio naprawde napalil sie na sylwestrowy krakow i obawiam sie ze tym razem to nie czcze gadanie heeheheh

pa laseczki

te pizamki mialy ten sam kroj i byly ciemnoczerwone i rozowe i mialy tamjakies mazepy, napisy...nie pamietam...ale ta czerwonamisie podobala


jakby cos magietkoto mam numero italiano:)
baczionki
ojojoj i cornetto pod oknem i tance na plazy(!!!!!!!!):) i slonce i wszystko widze pieknie- od tego sa wakacje!
a co do zatrzymania opalenizny to i ja kulki brazowe na twarz i balsamy do ciala..heh... zobaczymy ile czasu przetrwa!
poczynilam wyznania pozaforumowe...;-)
pzdr wszystkich...paaaaaaaaaa
...a magia poblogoslawila :)
hu hu ha hu hu ha jesien przyszla!
je-sien?????
oby za tydzien sie skonczyla!
magia, a jednak sie powstrzymalam;-)
jestem yyyyhhhh ile pracy:-OO
czesc Agatka! już 'powrócona' do nas...baterie naładowane? Ty przecież działasz na napęd słoneczny wiec pewnie tak:)
nawrócona;)
widzialam dzis magie w busie eheh
rozi mam dlaciebie maly regalino...daj na maila swoj adres to wysle;) chyba sie domyslasz cz to za regalo z romy...a jesli nie to nawet lepiej:-D
bentornata!

a mnie się tęsknota odzywa wielka żeby choc na 3 dni wrześniową porą w rzymie się pojawić ale zmiany sie dzieją wciąż i nie bedzie chyba mozliwości

a w czoraj w ogóle miałam urodziny
wiecie które...Ty agatka chyba jak ja..i tak sobie myślę ze to dwadzieścia po raz ostatni zobowiązuję bardzo, w sumie świadomości nie mam i dobrze sie czuje bardzo z moim wiekiem i niech tak bedzie jak najdłużej

a regalino dla mnie? nie domyślam się wcale jakie....dziękuje:) adres zaraz maos doniesie
dostalam dziekuje
:)

maosie.,..moj jaszek dalej funkcjonuje i toresci

calkiem niezle...gmailik to taki bardziej do czatowania sie przydaje w pracy;)
na przyklad z magia, ktora pracuje na tej samej ulicy ehehehhe

jutro robimy wloski wieczor...nasze italianskie zakupy...fotki winko i zarelko...i czym to sie skonczy?/ i oczywisie opowiesci dziwnej t

co s dziwnego sie ze mna dzieje...nie pasuje tutaj...juz od trzech dni jestem nie na miejscu...praca mnie jakos zniesmacza....moglabym wygrac w totolotka i nie pracowac cale zycie..na pewno bym si nie nudzila

chce jechac za tydzien na w-end do wenecji, ale boje sie, ze ta praca za bardzo mnie kocha..i mnie nie pusci....smutno mi jakos...jakos tak bez sensu mi smutno...i goraco...duszno i lepko
dziś taka pogoda że w ogóle gorąco, duszno i lepko..przed chwila wrócilam dopiero i taki mi ise sierpniowy orzeźwiający deszcz zamarzył
w weekend mam zjazd w kazimierzu, 2 dni zajęcia i rekreacja, mam ochote wielką na takie ostatnie wakacyjne oderwanie się

a Tobie smutno...powakacyjna deprecha może
sle ci cos mojego i magietkowego:)
jestesmy very happy:)
dzien dobry plotkareczki :-)
spiesze doniesc, ze zaraz bedzie urwanie chmury, ze powietrze troche sie rusza i nie stoi tak jak wczoraj, ufff..
to pierwsze magietkowoagatkowe, ktora rozi dostala jest fatalne!!!! wcale nie trzeba za dobrze sie przygladac, zeby zobaczyc, ze na moim usmiechu widac slady winogron!!! tragedia! ag,. prosze to szybko w nero zakamuflowac :-)), a rozi udaje, ze tego nie widzi!
powietrze niby lepsze ale cisnienie za to do j.lo. glowa mnie pobolewa... jak to zle byc cisnieniowcem..
zdjęcia bardzo fajne, i magietko - nic więcej nie widziałam poza dwoma wielkiej urody niewiastami..no i pieknie błękitną wodą
wysyłam nieco mniej błekitną wodę i nieco mniej urodziwą i opaloną niewiastę!:)
ej...ja nic nie widzialam i wydawalo mi sie ze fotki sa very nice;)
Temat przeniesiony do archwium.
1081-1110 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka