Napsuje Ci krwi, durny adminie!!

Temat przeniesiony do archwium.
Temat zamknięty
451-480 z 1265
..i jeszcze jedno: obliczyć trzeba pochodną
y= x do potęgi x
...mnie wyszło: y'=x do pot.x[1 + lnx]

..rozeszło się po okolicy, że ja uczę 'za friko' i przychodzą takie lenie, myślą, że ja zrobię czary-mary i za parę minut ich nauczę, a ja sama muszę się dobrze pogłowić, żeby wariatki z siebie nie zrobić...
:)
Troche za molo danych:)
Jezeli x ma byc rowny y to przyjmij prawo wylaczonego srodka.
I powinno byc po klopocie.
Gdy x=y to oczywiscie nie moga byc zerem, czyli ani 2 ani 3:))
Pozdrawiam wszystkich i skromnie dodaje ze zyje:)
Durny Adminie:))
Panna Tycjanna mnie denerwuje!!!
Streczycielka:))
Boje sie zeby mi wianek z glowy nie spadl:)
Wianek?

Madziu....!?:)
Magda, długo Cię nie było,nie mogłam się doczekać, więc już to przedyskutowałam na forum matematycznym...jest dobrze...przepraszam, że tu na forum włoskim zawracam Ci głowę, ale chcąc się coś dowiedzieć, korzystam z różnych 'chwytów', nawet niedozwolonych..:)))
...sama doszÅ‚am do wniosku, że dla n€N 0
Przepraszam ale tenpierwiastek n-tego stopnia przegapilam:))
Przepraszam ze go teraz tez zignoruje ale spotkal mnie szok wiec musze go opisac.
Musze go opisac tu anonimowo bo jak wiecie w pracy nik mnie nie chce sluchac:)
Wychodzac rano do pracy na ulicy , gdzie mieszkam, spotkalam sasiada jakiegos takiego zblazowanego, jak by to Dziwak powiedzial. Wiec z wyrozumialym tonem pytam sie co slychac i jak leci.
On na to ze ma raka i jest po paru chemiach juz:(((
W sumie mlody chlop.
Nie moglam uciec zeby go nie sluchac, a boje sie takich rzeczy sluchac zeby czyms nie urazic. Czulam sie jak bym zagladala smierci w oczy.
Nie moge przestac o nim myslec:((
Nawet nie pyskuje w pracy:))
Pozdrawiam.
...smutne jest to co piszesz...ale czemu się boisz?...pomyśl jaką drogę przeszedł Twój sąsiad,..nadzieja, wiara w cudowną medycynę, w uzdrawiającą moc pigułek...chirurg...wiara w moc 'łapówy'...chemia..ech!..potem spojrzenie w lustro..to jestem ja? niemożliwe!...najgorzej, że już to widzą wszyscy..najlepsi koledzy, znajomi, sąsiedzi.. i wszyscy uciekają, boją się, nie chcą urazić..niczym już go nie urazisz, on już jest urażony..śmiertelnie..teraz potrzebuje, żeby ktoś do niego zagadał ludzkim głosem..fakt, nie musisz, to tylko sąsiad..
..ktoś mnie kiedyś zapytał, czy wierzę w życie pozagrobowe...a, przepraszam, gdzie ja teraz jestem? :(((
:)
óóóóôôôô
Popieram Yamadawa...nie umiemy rozmawiać z ludzmi których dotkneła tragedia, a oni właśnie tej normalności potrzebują, tej rozmowy...

Najczęściej takie jednostki nieświadomie traktujemy jak trędowatych, boimy się pytać, rozmawiać z obawy, że możemy skrzywdzić ich bardziej...nic bardziej mylnego.

A potem dziwimy się czemu oni czują się tak cholernie samotni w swojej tragedii...z prostej przyczyny, tak naprawdę nikogo przy nich nie ma. Zawsze znajdzie się kilka osób które powiedzą "nie martw się, wszystko się ułoży" i uciekną szybciej niż się pojawili właśnie kierując się wyżej opisaną obawą, ktoś inny przejdzie obojętnie obok takiego nieszczęścia ale najczęściej ta obojętnośc wynika z faktu iż poprostu nie wie jak się zachować...

Skazujemy takich ludzi na pozosatnie z chorobą/nieszczęściem sam na sam, a przecież wiemy jak bardzo nierówna jest wtedy taka walka...
Brawo Aagnese.Ladne.
Ja mam cos podobnego.Od pewnego czasu z wzgledu na pewna sytuacje i ludzi.
Jezdze caly czas do Polski
Ostatni byl 2 tygodnie temu ,nastepny juz w czwartek na 4 dni.
A milionerem nie jestem :)).
Dziwak...mogę się tylko domyśleć z jakiego powodu ciągle jeździsz do Polski, skoro umieściłeś taki wpis pod moim...ok Tobie pewnie ubędzie trochę w portfelu ale pomyśl jak wiele zmienia to w życiu tego kto czeka na Twój przyjazd:)
Aagnese,ale ja Cie naprawde chwale.
A jestem w Polsce z powodow troche uczuciowych ale przedewszystkim z powodow osobistych moich i pewnej osoby,ktora mnie poprostu potrzebuje.I ktora to stawiam powoli do pionu.A pieniedzy to mam coraz to miej.Malo pracuje a czesto jezdze :)
Dziwak...trochę się nie zrozumeliśmy, ale to nic:)
Chodziło mi o to, że jakby domyślam się powodu dla którego odwiedzasz Polskę ostatnio tak często...
Fajnie,że... jakby to powiedzieć..."dajesz siebie innym":)...wbrew pozorom jakie stwarzasz na naszym fioletowym, strasznie mi to do Ciebie pasuje, ale może dlatego, że akurat ja miałam okazję poznać Cię odrobinę lepiej niż większość naszych fioletowych znajomych:)

Co do pieniędzy..hmmm no tak najlepiej aby było ich jak najwięcej albo jeszcze więcej no ale jak sam widzisz są "sprawy" ważniejsze:)

Co do chwalenia...szczerze dziekuje, miło wiedzieć, że mimo pewnych hmmm a resztę przecież znasz:)
Curriculum vitae:

- dzieciństwo --- cacanki;

- młodość --- obiecanki;

- wiek dojrzały --- obiecanki, cacanki, a głupiemu radość...

- trochę później --- ..nazywam się...jestem...byłem... NIEWAŻNE! PESEL proszę!
:)
maluśka korekta:wiek dojrzały --- obiecanki macanki, a głupiemu STOI!...
Sette di Nove, brak mi slow:)))
Ja tam juz stara rura jestem ale lubie cacanki.
W obiecanki nie calkiem wierze ale lubie sluchac i raduje sie jak glupia:)
Madzia:)

Ratuuujj...
Poranek mi się niemiłosiernie wydłużył, jakoś tak do 16:20:(...a z nocy też nie wiele pamiętam...
z tego wszystkiego chciałam nawet zrobić sprawozdanie bo przeciez jutro do pracy, czy ja zgubiłam gdzieś niedziele czy weekend się wydłużył?
Ale masz dobrze:))) Agnieszka!
W takim przypadku ratunek zbedny:))
Tez bym tak chciala.
zapomniałam dodać jeszcze o kacu, no ale to taki szczegół tylko:)

...już jest dobrze, nawet słońce świeci...piękny dzień miałam dziś. Najpierw tort w pracy bo wiadomo Krystyny w sobotę było:) Ledwo zjadłam swój kawałek a Bożenka wychyliła się za rogu z sernikiem...:)

Kolega załatwił kilka dni zwłoki a analizami...istny raj na ziemi:)
Tak, tak w związku z tym ja uśmiecham się do Was:)
http://www.zinfo.hostings.pl/viper126pzgc/humor/2.jpg
Mam nadzieje ze wszechmocnie panujacy nam tu Admin sie przestraszy:))
Trafilas tym obrazkiem:))
Co nowego u was , szanowne kolezanki i koledzy??
Znalezione w sieci:

UN SIGNORE VA DAL BARBIERE E GLI DICE:
"MI FAI UN TAGLIO ALLA FIGA DI GATTO? " E IL BARBIERE RISPONDE: "COME MAI?" IL SIGNORE: " X CAMBIARE........L'ATRO GIORNO ME LI HA TAGLIATI ALLA CAZZO DI CANE!!!"
heheheheheeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Kochani, ja tez przed chwilka heheeeeeeeeee:)
I to tez z sieci i z mego zycia wziete.
Na Austria Badoo rozmawiam sobie z jakims tam Paolo, fazet rombie mi komplementy i slodzi....
Ja jak malolata flirtuje, a on mi nagle ze bym do niego przyszla.(nie wiedzial ze z Krakowa pisze)
Ja ze mi sie nie chce, a on ze da mi 100 euro:))
Naslalam mu pare chuji i podziekowalam za komplement:))
Czyli jeszcze super babka jestem, choc tania:))
Ale wniosek z tego plynie taki ze dla Wlochow WSZYSTKIE cudzoziemki to kurwy:)
Nie wiedzial ze Polka jestem, choc mu pozniej tez po polsku cazzo rzucalam:))
Nazwal mnie "temperamentna"...Psy nie chlopy z nich:)
Obżeram się włąśnie ciasteczkami...zauważyłam iż moje "parcie na czekoladę" ewidenctnie synchronizuje się z ....

To co ciasteczko? Podziele się:) Jak to mówią "co będzie tylko mi dupa rosła":)
:D trzeba sie bylo podrzaznic z gosciem jak bym napisala ,ze juz zawijam kiece i lece..on by siedzial i czekal..jakby cos znowu naklikal to bym napisala ze poszlam wziac kapiel orzezwiajaco rozgrzewajaca..potem ze sie nacieram balsami..maluje paznokcie ,ubieram samonosne ponczoszki..przymierzam szpileczki i szukam jedwabnej bielizny specjanie dla niego i pytam sie jaki kolor woli czarny czy bialy..a moze czerwony......a teraz robie makijaz super kosmetykami Lacome..i tak przez 4 godziny..bym go trzymala w niepewnosci hheheee anoakkoniec juz bym cos wymyslila..np ze cena za niska....i mam lepsza propozycje i jade do tamtego..hehehe
Ty to masz pomysły:D
fantazje i wyobraznie:D
Sette di Nove, ja to sie jeszcze duzo od Ciebie naucze:))
Ale powiedz prawde, trobilabys tak jak napisalas??
Pytam ze zwyklej ciekawosci i zeby sobie twoj portret psychologiczny naszkicowac:))
Jedno jest pewne ze polot to ty masz:)
Ale ja temperament....:)
skarbie jasne ze potrafilabym..nie takie numery sie robilo i robi..oj fantazje i szalone pomysly to ja miewalam i miewam dalej..troche jestem niebezpieczna bo od razu wcielma je w zycie..skorzystaj z mego 'patenciku' na nomolnego gamonia..niech mysli, ze dobrze trafil.... heheh a na koncu sam przed soba okaze sie ..wyrolowanym sknera!!!!,ze za malo dawa hehehe..pewnie nastepnej na Badoo zaproponuje podwojna stawke..ze tez ci faceci takimi rzeczami sie zajmuja w sieci...buuuu...trzeba mu nosa przytrzec :D
Temat przeniesiony do archwium.
451-480 z 1265

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia