Napsuje Ci krwi, durny adminie!!

Temat przeniesiony do archwium.
Temat zamknięty
211-240 z 1265
"W swojej pysze więc, skłonny jest uznawać za całkowitą i obiektywną prawdę te hipotezy, które uznał za słuszne po przeanalizowaniu ich przez swój mózg."

Mialam sie zachowac jak pyszalek i odpisac Ci bla bla bla:))
Ale ze ja w pracy sie nudze, to przeczytalam sobie pare razy ten tekst i postanowilam go ze wszystkich stron obrobic:))

Pycha to podla wada i trza sie z niego spowiadac:)
Coc z drugiej strony to przeciez nie grzech bo napisane jest: "Idzcie i czyncie sobie ziemie poddatna". Co tez robimy, czyli niszczymy srodowisko, ujarzmiamy zwierzeta, niszczymy inne gatunki i wypaczamy Nature manipulujac genami itp.
Pycha jest twierdzenie ze nam to wolno!!
Pycha to wada i grzech, ale NIE IEDNOSTKOWY!!
Bo taka jednostkowa pycha to czesto ambicja i pasja!
Czesto czlowiek, ktory robi cos z pasja wbrew regulom jest uznawany za wariata albo za czlowieka pysznego bo porywa sie z motykom na slonce.
Kiedys mowiono do Galileusza : "Czym ty jestes marny czlowieku bys zmienial..."
Pycha ludzkosci jet problemem, a nie pycha jednostki.
Niestety poki ludzkosc nie zobaczy swojej wady nikt jej nie wytknie.
Ani zababa ani wariat:))
Nadrzednosc ludzkiego gatunku moze stac sie przeklenstwem jesli pycha openta :))
To na tyle kochane dzieci, prosze zmyc tablice i juro klasowka:)))
W sumie inaczej chcialam to napisac.
Nie mam talentu by swe mysli slowem stukanym w klawiature przekazac.
Chyba wroce do pasji spiewnia:))
Ale mam nadzieje ze troche zalapiecie o co mi chodzi:))
Wyobrascie sobie ze wieczorem kiedy popijam wino w kieliszku tak pieknym jak puchar. Na sobie mam koronki i plusze oraz jedwaby. Slucham muzyki Mozarta i czytajac tomik poezji dzwoni do mnie Yamadawa i urywajacym sie z placzu szlochemblaga mnie zebym zobaczyla jaki piekny Ksiezyc wyszedl na niebosklon!
Ja rzucam wszystko i razem patrzymy na Ksiezyc i placzemy, gdyz ten Ksiezyc jest taki romantyczny:)))
Ta wizja jest mozliwa ale po LSD lub trawce:)))
Choc jak patrze w noiebo to zawsze towarzysza mi niesamowite odczucia!
Pozdrawiam
Tomasz chyba mnie owinol sobie wokol paluszka:)
Moze ja to wszystko tu wypisuje dla Tomasza i nie wiem o tym!!
O Tomaszu, panie mego serca, daj znak!
A me rumiane lico i kibic glatka, beda twe na wieki!
Moze powinnam wiersze pisac?:)))
Lece, ale wy snujcie watek by sie wil :)
" E pur si muove!" - nie tylko ziemia się kręci Galileuszu, ludziom też się w głowach pokręciło!... oglądam TV, bo muszę...'widzę ciemność'...
Magdalena, dużo by gadać, gdyby tak zadzwonić...ale niebo ołowiane, nie ma księżyca, nawet takiego rożka, jak obcięty paznokieć ...nawet wyć nie ma do czego..a ja aktualnie nie mam czasu, jestem bardzo zajęta (imiesłów czynny)...i zajmująca (imiesłów bierny)...
..widzisz, CO/CZEGO ja się muszę uczyć...i CO/KTÓRE jest poprawne i dlaczego?
..a Ciebie Agent na paluszku owinął??? :))) myślę, że nie ma obawy, to Tomcio Paluszek z bajki...pozytywna postać...
pozdrawiam, Tomcia też :)
A ja znowu do kompa pije,eh zycie:/tylko ze tym razem zubrowke z sokiem pomaranczowym(jablko wyszlo:P)
ja mialam dzis do kompa wisniowe wino domowej roboty,slodkie jak ulepek :D
...pamięta ktoś może, kiedy były u nas tzw. książeczki samochodowe?...nikt w rodzinie nie może sobie przypomnieć...czy to była Ustawa RM z 30 sierpnia 1974r, czy wcześniej?
:)
jak zadzwonie do wuja to spytam..opowiadal mi o swoim pierwszym maluchu 126p ktory kupil zaraz po studiach w latach 70,na ksiazeczke wlasnie :D Książeczki samochodowe (na zakup samochodu)to ksiazeczki oszczędnościowe/mieszkaniowe i samochodowe/ były de facto sposobem na zmniejszenie parcia pieniądza na rynek rozregulowany tzw. socjalistyczną gospodarką, obfitującą w niedobory podaży (m.in. mieszkań i samochodów), bowiem jedynym racjonalnym sposobem wykorzystania gromadzonych w ten sposób środków było gromadzenie ich przez dłuższy czas (kilka lub kilkanaście lat) oraz wykorzystanie ich w sposób zadeklarowany na początku!
dziwny kraj te Wlochy :http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Od-27-lat-przekonuje-wloski-ZUS-ze-nie-jest...-slepa,wid,11856219,wiadomosc.html
Sette, już znalazłam tę informację, moi wujowie nie mogli sobie przypomnieć:
http://www.rp.pl/artykul/68706,83795_Szczescie_na_talon.html...czytam to i własnym oczom nie wierzę, że takie czasy były...
pozdrawiam :)
Fragment tego artykułu:
"Publiczność czekająca na samochody mogła przynajmniej oklaskiwać rajdowy zespół FSO, którego gwiazdą był syn premiera Andrzej Jaroszewicz. Zespół sportowy urzędował przy ul. Waszyngtona. Dziennikarz i rajdowiec amator Wojciech Sierpowski pamięta, jak zabierał łyse opony wyrzucane przez zespół, bo nie miał na czym jeździć. Tymczasem Jaroszewicz brylował najpierw na fiatach, potem polonezach i 300-konnej lancii stratos, specjalnie dla niego sprowadzonej z Włoch."

Laską, która plątała się bez przerwy między nogami syna Jaroszewicza, była Maryla Rodowicz.:)
haha! >bez przerwy między nogami
Fiaty 125p i 126p miały tę nazwę dopóki licencja nie wygasła.Na początku lat '80 zmieniły nazwę na FSO i produkowane były nadal na tej samej przestarzałej już linii technologicznej. Myślę,że warto przypomniec ten fragment
...dzwoni do mnie kolega i pyta, czy nie wiem przypadkiem co znaczy "viribus unitis"...jasne, że wiem...sięgam na półkę, 3 tom 'Potop', Zagłoba mówi: Ku pokrzepieniu serc":
"Niech gdy ciężkie czasy nadejdą wsponmą na nas i nie desperują nigdy,
bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się "viribus
unitis" (wspólnymi siłami) przy boskich auxiliach (pomocach) podnieść nie
można."

...to tak, ku pokrzepieniu, pozdrawiam
:)
...dzwoni do mnie kolega i pyta, czy nie wiem przypadkiem co znaczy "viribus unitis"...jasne, że wiem...sięgam na półkę, 3 tom 'Potop', Zagłoba mówi: Ku pokrzepieniu serc":
"Niech gdy ciężkie czasy nadejdą wsponmą na nas i nie desperują nigdy,
bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się "viribus
unitis" (wspólnymi siłami) przy boskich auxiliach (pomocach) podnieść nie
można."

...to tak, ku pokrzepieniu, pozdrawiam
a tak zupełnie do tematu:

NIENAWIDZĘ wszystkiego co nosi w spodniach $#^%^&%^ i posiada chromosom Y...!!!!

eh no i już mi ulżyło

Pozdrawiam
..'przy boskich auxiliach' ..to synonim męskich ud??????auxologia to nauka..hmmm..o' WZROSCIE' :D
:))) wiem, że sobie robisz 'hece', ale:
Auxilia (z łac. wsparcie) – to starożytna formacja wojskowa działająca w ramach armii rzymskiej. Auxilia była wyspecjalizowanymi oddziałami z rzymskich prowincji i miała zadanie wspierać główne siły pieszych legionów. Tymi jednostkami posiłkowymi była głównie jazda i łucznicy.

Zagłoba takie różne 'facecje' wygadywał...
:)
a slyszalas o kulcie peniska? hehehe/kult fallusa/..jak sie rodzil rzymski chlopiec to zaraz mu zawieszano na szyji zlotego peniska/fascinum/ wierzono, ze symbol penisa sprzyja płodności, chroni przed złymi duchami i przynosi bogactwo. Fallusy byly wszedzie wszedzie.. posągi, rzeźby i malowidła fallusa zdobiły pomieszczenia, ogrody i dziedzińce Rzymu. Znajdowały się też na chodnikach, ścianach domów i we framugach drzwi.Malo tego potęga penisa przeniknęła też do systemu prawnego. Angielski odpowiednik słowa jądra to "testicle", które pochodzi od lacińskiego "testis", czyli zeznawać. Kiedyś starożytni Rzymianie nie powtarzali slów przysięgi kladąc rękę na sercu. Przysięgając brali do rąk to, co było dla nich najcenniejsze - genitalia!!!!! LOL.. Ponadto młodzi rzymscy chłopcy nosili na szyjach małe amulety w kształcie członka, zwane "fascinum". Stąd też używamy współcześnie słowa "fascynujący" :D.....Fascynujacy facet to ..facet z czlonkiem? Ale tak kiedys bylo!:D
...i do dziś mają problem z zlokalizowaniem u nich ośrodka myślenia

no jak nic trzeci dzień a mi nie przechodzi! Może zostanie mi tak na zawsze i będę negować męski ród???
Oj, przejdzie Ci, przejdzie. To znaczy, według mojej wiedzy, po trzech dniach kobieta powinna zaczynać myśleć w miarę logicznie.;)
Igrasz ze mną!:)Aż tak Ci życie nie miłe?:)
A tak, tak. Czuję się, jak ktoś, kto nie boi się żadnego ryzyka, komu wszystko jedno.:)
ale to z odwagą nie ma za wiele wspólnego:)

Widzisz problem tkwi w tym, że nie może być Ci wszystko jedno, musisz mieć zupełnie odmienne zdanie od mojego tak abym mogła Ci uświadomić iż się mylisz i zrobić to w najmniej przyjemny sposób. Jak już sobie tak na Ciebie pokrzyczę to na koniec stwierdzę, żeś facet i nigdy nie zrozumiesz! No, tak to ma wyglądać!!! Właśnie tak! Więc Quasi Ty mi tu szopki nie rób:D Walcz...:)

Rozbawiłeś mnie jak nic więc obiecuje zabić szybką i bezbolesną śmierć, a co mi tam niech stracę:)
.."Jest to bardzo ważne, gdyż jednym z objawów PSM może być płaczliwość. Kobieta, która nie znajdzie wyjaśnienia dla swojego złego samopoczucia, może przestraszyć się na przykład, że zły nastrój nie minie i że popada w depresję. Podobnie sprawa wygląda z innymi objawami, jak na przykład z brakiem ochoty na seks. U niektórych pań bowiem PSM objawia się właśnie w ten sposób, co może powodować konflikty, jeśli kobieta jest w stałym związku.." http://fitness.wp.pl/zdrowie/psychologia/art168,pms-kobiecy-kaprys.html Przyznam ze bardzo dobrze to opisali..bardzo dobrze..a' autoterapia' to najlepsza rzecz Agnese ... polega na zdobywaniu wiedzy o samej sobie..:D
Ha ha ha...dzięki Sette za odświeżenie mojej wiedzy ale tym razem to nie PSM
:(

nie ma co szukać usprawiedliwienia dla męskiego społeczeństwa:)
Agnese, bez feminizmu proszę. Więcej kobiecości.;)
Ode mnie to kobiecościa az bije a niech będzie, że nawet dosłownie...teraz powinieneś poczuć ten ból:D
No i co Ci z tej kobiecości, jak już powyrzynasz tych biednych mężczyzn?;)
Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 1265

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia