"W swojej pysze więc, skłonny jest uznawać za całkowitą i obiektywną prawdę te hipotezy, które uznał za słuszne po przeanalizowaniu ich przez swój mózg."
Mialam sie zachowac jak pyszalek i odpisac Ci bla bla bla:))
Ale ze ja w pracy sie nudze, to przeczytalam sobie pare razy ten tekst i postanowilam go ze wszystkich stron obrobic:))
Pycha to podla wada i trza sie z niego spowiadac:)
Coc z drugiej strony to przeciez nie grzech bo napisane jest: "Idzcie i czyncie sobie ziemie poddatna". Co tez robimy, czyli niszczymy srodowisko, ujarzmiamy zwierzeta, niszczymy inne gatunki i wypaczamy Nature manipulujac genami itp.
Pycha jest twierdzenie ze nam to wolno!!
Pycha to wada i grzech, ale NIE IEDNOSTKOWY!!
Bo taka jednostkowa pycha to czesto ambicja i pasja!
Czesto czlowiek, ktory robi cos z pasja wbrew regulom jest uznawany za wariata albo za czlowieka pysznego bo porywa sie z motykom na slonce.
Kiedys mowiono do Galileusza : "Czym ty jestes marny czlowieku bys zmienial..."
Pycha ludzkosci jet problemem, a nie pycha jednostki.
Niestety poki ludzkosc nie zobaczy swojej wady nikt jej nie wytknie.
Ani zababa ani wariat:))
Nadrzednosc ludzkiego gatunku moze stac sie przeklenstwem jesli pycha openta :))
To na tyle kochane dzieci, prosze zmyc tablice i juro klasowka:)))