Jejku, jaka nowina! Weba gratulacje, niech i ja przylacze sie do choru szczesliwych @-cioc:) super, wspaniala wiadomosc! Mamusiu ty nasza naszego forumowego dzieciecia:) Pisz jak sie czujesz, opowiadaj ile wlezie:) Nawet jak bedziesz miala mdlosci (hmmm to cala moja wiedza praktyczna na temat tego specyficznego stanu jakim jest ciaza...:)
A wiesz, ze moja siostra urodzila sie jak ja mialam 14 lat? A moja mama 36 bodajze. Co do odczuc mamy to nie wydaje mi sie, aby zle znosila ciaze (oprocz faktu, ze puchly jej nogi), ale moze niedokladnie pamietam, bo mloda bardzo bylam. Ale moge cie zapewnic, ze wiez jaka laczy mnie z moja siostra jest super. Cos wspanialego miec mlodsza siostre. Uwielbiam ja i ona mnie, i z punktu widzenia starszego rodzenstwa musze ci podziekowac za ponowne zajscie w ciaze:)))
Dziewczynki moje, dzieki za troske o moje nogi, dzis je dobilam podroza do biblioteki polskiej, a pani Basia mi nawet drzwi nie otworzyla... A niechby ja tak szlag i male szlaczki... Mam skierowanie na badanie Dopplera, zobaczymy kiedy je bede mogla zrobic, gdzie i za ile. Pani doktor powiedziala, ze potem bedzie mozna cos bardziej konkretnego przedsiewziac. Pazienza.
Lulilaj, trevi, agaroza - my tez najpierw nadawalismy po angielsku:) Caly pierwszy rok, kiedy kontakty byly prawie tylko i wylacznie telefoniczne, ale to bylo zrozumiale, bo wowczas to jeszcze nie mielismy wobec siebie jakis jasnych planow. Potem, jak juz bylam tutaj to poszlam do szkoly i mialam super nauczycielke. Cos wspanialego ta kobieta. A nie miala latwego zadania - w klasie Chinczyk, Brazylijki, Ukrainki od lat ozenione z Wlochami, zielona Polka, Rosjanki, Albanka, itd. itp. Przy niej wszyscy czulismy sie specjalni i umiala przeksztacic smutna koniecznosc (nieznajomosc jezyka kraju, w ktorym przyszlo nam zyc) we wspaniale i interesujace odkrywanie piekna jezyka wloskiego. To, ze w ogole mowie po wlosku to jej zasluga. Bo z moim facetem wstydzialam sie rozmawiac:) teoria, ze jest to ostatnia osoba, z ktora sie zaczyna komunikowac w danym jezyku jest jak najprawdziwsza:) Potwierdzam. zreszta on mowi w romanaccio. Jak uslyszalam "mo' si manja" uznalam, ze z nas dwojga ja mowie lepiej po wlosku:)
Dziewczyny, dla dobrego (zostawmy na boku definicje tego slowa, aby juz nie czepiac sie szczegolow:) katolika fakt, czy Jezus mial zone czy nie nie powinien miec zadnego znaczenia. Jego nauka, przeslanie i zmartwychwstanie wyznaczaja kierunek wiary dobrego katolika, a nie osobiste sprawy Mesjasza:) Dodam wam tylko tonem wtajemniczonej, ze w owczesnych czasach Zyd w wieku 30lat bez zony nie mial prawa istniec. Albo byl uposledzony i wyklety przez ogol, albo mial zone. W spolecznosci zydowskiej ozenek byl automatyczny w pewnym wieku. O ile nam wiadomo, Jezus pochodzil z dobrej rodziny, biedny nie byl, mial zawod = powinien miec zone. Historycy sa podzieleni w swych opiniach na ten temat. Ale dodam tez, ze z calego Kodu to ta czesc jest najbardziej wiarygodna i godna uwagi:) Wiec Franci - ani silna wiara ani wiedza teologiczna nie sa potrzebne aby ja przebrnac. Zdrowy rozsadek - tak:)))
Przy okazji ksiazek: dzieki za tytuly, postaram sie je sobie wyszukac:)
Jeszcze raz buziaki dla super-weby! Hip hip hurra!