POLACCA E ITALIANO CZ.2

Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 505
Ja na chwilke ale juz wiem co nowego .WEBE moje gratulacje to jest piekne !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziewczynki głowy do góry spadam bo dzisiaj kolacja rodzinna .Jak sie ciesze zjada moje chłopaki z zonami i bedzie wesoło i nie bede dopuszczana do komputera .I biegne do pracy .I pozdowionka Ciao a tutte do poniedziałku.
WEBA!MOJE NAJSZCZERSZE GRATULACJE Z OKAZJI TAK PIEKNEJ JAK POCZECIE DZIECIATKA!ZYCZE CI DUZO SILY,WIARY W SIEBIE,PIEKNYCH WRAZEN PRZEZ CALY OKRES CIAZY JAK I POTEM, SLONCA NA NIEBIE,WSPANIALYCH PIEKNYCH LUDZI,PIEKNYCH SLOW I GESTOW!!!!!!I WSZYSTKIEGO NAJ ,NAJ ,NAJ..................NAJLEPSZEGO!!!!!!!
Kochana,ja wszystko bym dala zeby miec mozliwosc posiadania jeszcze jednego dziecka!!!!!!jestem z toba sercem i duchem!!!!!!!!!
no co za wiadomosc!!!!!!

witam wszystkie osoby!!!!!!

Franci!buziaki dla twojego dzieciaczka,co tam z maluchem,jak sie sprawy obecnie maja.
Cashia!dbaj o siebie,bo cholera z nogami nie ma zartow,ale i nie jest to latwe,mam podobne problemy:(
Weba!tam Gretkowska,w sumie jest bardzo krytykowana w Polsce za odwazyny jezyk,pisze prosto z mostu i co w Polsce jeszcze kobietom nieprzystoi,pisze o seksie (ale nie w sposob jakis wybredny).nie jest latwa lektura ,ale lubie ja bo zna zycie i dobrze pisze o kobietach.polecam Kabaret Metafizyczny, Polke, Tarot Paryski.
buziaki
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa, motywujące, kolejne już na naszym forum...

Weba,
bądź dzielna-jestes dla nas tutaj wzorem siły, determinacji, wyjątkową osobą. wszystkie życzymy ci jak najlepiej. Będzie dobrze i będziesz szczęśliwą mamusią małego szkraba..;-))) Jak to będzie dziewczynka to masz ja tu z naszym forum zapoznać żeby nam tu po polsku pisała tylko!! ;-))))
przychodzisz do siebie, widze Weba; ja tak wlasnie myslalam, ze zaskoczenie, zeby nie powedziec szok to dlatego, ze juz masz dwojke (dobrze chyba pamietam:), no i wiadomo, ze juz sie zna te niedogodnosci itp u mnie powiem Ci pewna tradycja w obu rodzinach (mamy i ojca) jest duzo dzieci; moi rodzice maja tylko mnie i siostre, ale wiekszosc ich rodzenstwa, ma po 4 dzieci; najfajniejsze dzieciaki ma pewna ciotka, ktora wszystkie urodzila w okolicach 40 i po; ostatnie urodzila juz po smierci meza (zmarl na raka, po dlugiej dlugiej chorobie); teraz dzieciaki ma juz odchowane wszystkie 4 - najmlodsze ma 6 lat; i sa naprawde swietne, on tez mlodo wyglada i super sobie radzi w zyciu; czytalam gdzies ze dzieci dojrzalych mam, sa spokojniejsze i maja jakby lepsze dziecinstwo, bo rodzice juz wiedza co jest najwazniejsze i poswiecaja wiecej czasu im; oczywiscie nie twierdze, ze to jakas swieta prawda, skad moge wiedziec; ale moja ciotka na to by wskazywala; dodam, ze ona pracuje nadal i ma swoje zajecia; nie wiem czemu to pisze, tak mi sie skojarzylo; mam nadzieje, ze Cie nie zdolowalam bardziej, niz pocieszylam... ;) ale to taki przyklad jakie kobiety sa silne, i jak sobie super potrafia poradzic w zyciu; ja bardzo chce miec dzieci, tak trojke w tej chwili planuje:) koncze juz lepiej i znikam troche popracowac; baci!
Witaj Franci,
obiecuje się poprawić ;-) i pisac więcej ale nie zawsze mogę dziewczyny.. Napisz co u ciebie, co z dzidzią..
Nie mam jeszcze dziecka..ha nawet męża...;-))) ale wiecie czasem sobie myślę jakie to cudowne wiedziec, że z dwojga ludzi, z ich uczucia urodzi się taki maluszek..Taka ich zmieszana cząstka..Weba, trzymaj się ciepło...
Cashia, jak tam nóżki twoje sie mają? Dzięki za upewnienie mnie w decyzji "sprawdzenia" mojego związku..Tak, to będzie próba.Obawiam się tylko , że 1 miesiąc to stanowczo za mało aby zdecydować o dalszym życiu-tzn. kontynuować związek już będą blisko, razem czy zrezygnować.Bo albo wóz albo przewóz..Prawda, dziewczyny :-/ ?!
Ja tu chyba jedna tkwię dla odmiany na posterunku dziewczyny!!;-)) to kara za długa nieobecność ;-))) pracujecie pewnie.. hmm...
Trevi, ja też obawiam , bo równiez jestem dość niesmiała osobą, moich trudności z językiem..Znam podstawy..Teraz uczę sie na huraaaa ale nie wiem jak to będzie jak pojadę w sierpniu.Moj italiano mówi po angielsku i tego się trzymamy juz od roku..Moze to głupota i powinnam była próbować rozmawiać z nim po włosku ale doszłam do wniosku , że główny problem to między nami generalnie DOGADAĆ się co do uczuc a potem pozwiolimy sobie juz na lingwistyczne akcje z włoskim.Niemniej booooję się bardzo mojego braku biegłości we włoskim...Jak tam już będę ..cóż...
Dziewczyny dziekuje Wam wszystkim za cudowny odzew.
Piszcie dalej i wspierajcie webe.....przeciez jestesmy ciotkami!!!!!!
Moja Niunia juz lepiej, przez 2 dni miala prawie 40 stopni goraczki ale juz dzis, dzieki Bogu zdrowa jak ryba...i nie ma melodii do spania...co za udreka.Ale wszystko zniose ,zeby tylko byla zdrowa.
Chce powiedziec ,ze ja moja Niunie urodzialam majac 39 lat....i to moje pierwsze dziecko...mysle o drugim, ale mòj maz ma pietra...ha ha...zawsze jest odwrotnie.
Moja mama urodzila moja siostre w dniu swoich 40 urodzin!!!!!
Obie maja urodziny w tym samym dniu, maly koszmar z prezentami.
I moi rodzice sa ciagle mlodzi, kiedy mnie i brata juz nie bylo w domu, zawsze byla Kasia...matura, studniòwka, potem studia, pierwsze milosci...i nie maja czasu sie ze starzec....Wiec WEBA bedziesz ciagle mloda....i nie matrw sie....poradzisz sobie.
Ale jak Ci ciezko to wywalaj to z siebie szybko...chocby tu do nas.
I cos o ksiazkach...ktòre ostatnio kupilam( jeszcze nie wszystkie przeczytalam....ale polecane przez moje kolezanki)
Kurczok .."Gnòj" na podstawie tego powstal film "Pregi"
Wisniewski.."Los powtòrzony"
I ostatnia bomba poròwnywana do "Malego Ksiecia"...-Schmitt "Oskar i pani Ròza"..
No i Grzegorczyka "Trufle"..polecam.
Ponadto kto nie czytal Terakowskiej"Ono" lub "Poczwarki"..to do nadrobienia.I jeszcze polecam wam jedna super autorke...kupuje kazda jej ksiazke jaka sie ukaze ..i czekam z wywieszonym jezykiem..Joy Fielding..np
"Ta druga", "Nie zdradzaj zadnych tajemnic","Grand Avenu", "Julio gdzie jestes"....jak raz cos jej przeczytacie ...zobaczycie.
Do "Kodu Leonardo da Vinci" po uslyszanych recenzjach nie przymierzam sie...lezy sobie bo kupilam mi kolezanka juz jakis czas temu...mòwia ,ze tzreba miec silna wiare i wiedze teologiczna aby mòc czytac te ksiazke...a ja na razie mam dolek wiec jeszcze poczekam.
Pozdrawiam wszystkich..
Mòwia ,ze niedlugo bo juz w niedziele bedziemy miec 38 stopni...i zapowiada sie upalne lato...o Boze
Weba,bardzo się cieszę ,że jest w tobie nowe życie .To wielki dar i dla Was i dla dzieciątka.Gratuluję i zazdroszczę,bo ja chciałabym jeszcze dać życie,ale nie mam z kim haha.
Weba ,potrzebujesz czasu żeby się w z tym oswoić,to naturalny szok dla kobiety ,bez względu na okoliczności.
Teraz moja droga będziesz mogła jeść wszystko bez ograniczeń haha,to jedyna okazja.Poza tym spać wcześniej jak się da,a nie na forum do nocy świrować,no chyba,że chcesz zdawać relację koleżankom.
GRATULACJE jeszcze raz ,mężusiowi też.
Lulilaj, ja ci powiem, ze niestety, pomimo grozb tu na forum, ja wciaz z moim facetem po angielsku rozmawiam... jak go poznalam 2 lata temu, to bylam juz po pierwszym roku italianistyki, ale niewiele umialam; potem wzielam dziekanke i przez rok ani slowa po wlosku; jak w pazdzierniku wrocilam na 2 rok, to po prostu ani be, ani me; teraz jest duzo duzo duzo lepiej, prawie wszystko rozumiem, jestem w stanie spokojnie porozmawiac, chociaz ze 100 bledami; pomogly tez wyjazdy do niego - jego rodzina i znajomi nie znaja ang; ale z nim wciaz po angielsku, chociaz coraz czesciej z przerywnikami na wloski; wstydze sie z nim rozmawiac po wlosku, tylko i wylacznie z nim mam taki problem; moze dlatego, ze mi zalezy; on czasem ma zal, ze mu nie ufam, ze mysle ze mnie bedzie ocenial itp; ale ja sie nie moge przelamac; wydaje mi sie ze odruchowo bedzie mnie porownywal do swojej polskiej przyjaciolki, ktora wloski zna super, bo juz od ladnych 6 czy 7 lat; oczywiscie wiem, ze glupio robie, bo z nim rozmawiam najwiecej, i bym swietnie skorzystala na rozmowach po wlosku; czasem az rycze z tego powodu; za to chociaz on przez te 2 lata poprawil sobie angielski, i nie ma problemu z dogadywaniem sie z goscmi z zagranicy; wydaje mi sie, Lulilaj, ze masz racje, wazne zeby sie dogadac, na migi czy tez w jakikolwiek sposob:) a co do tam: poradzisz sobie, szczegolnie majac podstawy; jesli chodzi o mnie, to w sklepach tudziez miejscach neutralnych absolutnie sie nie wstydze mojego ulomnego wloskiego, jak musze, to wyluszczam o co chodzi, i juz; z jego rodzina itp tez powoli, ale sie dogadujemy; ale tez sie boje, mimo to:) a w ogole to w naszym zwiazku, to tez ja bylam za tym i wyszlam z inicjatywa, zeby wyprobowac byc razem na co dzien...heh, kobiety gora! czasem jednak niestety... baci baci!
Dziewczyny jesteście kochane!!!!!!!Bardzo Wam dziękuję za radość, jaką okazujecie. Ja się boję cierpienia bo długo to trwało w ostatnich 10-ciu latach i dlatego paraliżuje mnie myśl ponownego bólu. Muszę się oderwać, myśleć o czymś, zająć się. Myślę, że gdy wróci Mała z przedszkola to od razu zapomnę, że jestem w ciąży...... POtrzeba mi czasu i już. A co dalej będzie zobaczymy..Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie i wybaczcie jeżeli nie dam rady odpowiadać na posty. Nie wiem,a może będzie inaczej...
oj chwilke mnie nie bylo a tu taka wiesc:) gratuluje weba z calego mojego serduszka!!!zycze wytrwalosci, oparcia w rodzince i wiary, a wszystko bedzie ok:)trzymamy kciuki za malenstwo:)
haha trevi u mnie tez klopoty jezykowe!my z moim italiano tylko po niemiecku,a wloskiego ni w zab!!!probowal mnie uczyc ale ja jakos nie moge sie przelamac!cos wylapuje, cos zroumie, ale drazni mnie bo oni i ta caly czas mowia dialektem,a tego to kompletnie nie rozumiem!!!wiec bede zaczynac od kompletnego zera w lipcu....troche tez wstyd...ale mowic zaczac pora:)
wiec trzymam za nas kciuki i za nasz wloski:)
jeszcze raz wszystkiego naj...
Witam dziewczyny!
Weba-GRATULUJE! Bardzo bardzo sie ciesze! Musisz teraz bardzo o was dbac! Nie mart sie, wszystko bedzie dobrze, kto jak kto ale Ty sobie dasz rade ze wszystkim! Tylko potrzebujesz troche czasu zeby sobie na nowo wszystko poukladac. Super! Naprawde bardzo sie ciesze! Az sie wzruszylam. Tak dlugo tu nie zagladalam a tu nagle taka wiadomosc! Bosko!
Franci, dobrze ze z Niunia wszystko w porzadku.
Cashia, a probowalas Lioton 1000 na nogi? Mi pomaga ale nie wiem czy dla Ciebie nie bedzie za slaby.
Moja 'tesciowa' miala pare dni urlopu i mnie codziennie gdzies wyciagala, martwi sie ze mi sie nudzi. Ale chyba wole jak chodzi do pracy. Za tydzien ide sie zapisac na kurs wloskiego, jak akurat bedzie.
Lulilaj i trevi... ja tez z italiano tylko po angielsku rozmawialam, ale jak tu zamieszkalam stwierdzilam ze nie bede z siebie kaleki robic, przeciez glupia nie jestem to sie dogadam i probuje po malutku. Tylko ze znowu ja to tylko z italiano chce gadac po wlosku, z innymi to tak sie troszke wstydze, ale jak musze to wydukam pare slow. Chociaz jeden znajomy tlumacz wmawial mi ze z moim italiano to na koncu zaczne rozmawiac po wlosku. Najpierw ze wszystkimi naokolo, nawet w sklepie a na koncu z nim, nie wiem skad taka teorie wzial. No coz!
Co do ksiazek to teraz jestem na etapie lektury latwej i przyjemnej I.Wolff Cel Matrymonialny. Nawet fajna.
Franci dzieki za polecenie ksiazek, na pewno ktoras przeczytam bo sama niegdy nie moge sie na nic zdecydowac.
Co do Samotnosci w Sieci, piekna, ryczalam jak bobr. O kodzie Leonarda tez nie slyszalam dobrych opinii i postanowilam sprawdzic, bylam raczej zniechecona. Ale ksiazka bardzo mi sie spodobala. Moim zdaniem czasem warto samemu sie o czyms przekonac.
A zapomnialam Wam napisac o wieczorze panienskim. Ogolnie lipa..trwal od 21.30 do 24.00, bylam jedyna dziewczyna z 13, ktora zamowila piwo, jedno, srednie! Co do prezentow to kupilam w sex shopie 'fiutka' wyskakujacego z pudelka, bardzo smieszny i wszystkim sie spodobal. Oprocz tego od pana w sex shopie dostalam gratis sexi majteczki, bardzo mily ten pan a jaki przystojny ;-). Na wieczorze byly tez inne prezenty ale raczej malo smieszne, jakas bielizna w panterke, ksiazka o milosci i cos tam jeszcze. Ogolnie nudy, tylko kolacja. Nie to co u nas w Polsce. Ale poznalam jedna fajna wloszke, byla bardzo mila i sympatyczne w przeciwienstwie do reszty.
Jeszcze czeka mnie slub, na ktory musze jechac 250 km, cholera jasna tak daleko a slub jest o 11.00!!! Tak wczesnie bede musiala wstac.
'Tesciowa' dalej chce mi cos kupic do mojej sukienki, ale jak zobaczylam co (rozpinana bluzeczke z falbanami w dziwnych kolorach) to podziekowalam. Mam tylko nadzieje ze bedzie bardzo cieplo.
No to na razie dziewczynki! Trzymajcie sie cieplo! Pa!
Agaroza, w moim przypadku teoria Twojego znajomego tlumacza sprawdza sie w 200 % ... :) moj facet zauwazyl, ze nawet jak rozmawiam z jego mama (na przyklad) przez telefon, to odruchowo wychodze, zeby on nie slyszal mojego wloskiego... zrobilam to naprawde nieswiadomie! :)
Weba, ja rowniez gratuluje i zycze wszystkiego dobrego:)
ciao!
Franci bardzo sie ciesze ze jest dobrze z dzieckiem!napewno jestes teraz spokojniejsza!

Lulilaj!nierob tak z tym jezykiem.powiem ci ze ja tak od poczatku robilam, malo po polsku tylko angielski, czlowiek sam siebie usprawiedliwia ze nie ma czasu,ze szybciej po angielsku. ani sie obejrzysz jak minie pare dobrych miesiecy a wloski dalej bedzie kulawy.potem przestaniesz panowac nad tym kiedy mowisz po angielsku a kiedy po wlosku.ja ciagle sie na tym lapie.i niby jest ok ,ale sa takie sytuacje gdy sie bardzo stresuje,bo nie moge powiedziec ze rozumie 100%.na przyklad ostatnio u lekarza,ja lubie wszystko wiedziec no ale w takiej sytuacji o glebszej konwersacji nie ma mowy.wiec zycze ci wytrwalosci w nauce(zycz mi tez!!!).

Aragoza!!!brawa za podtrzymanie tradycji w zwiazku z wieczorkiem!no ale cos tam milego mialas,poznalas kolezanke wiec nie bylo zle;))).i widzisz ,dobrze ze mialas intuicje w sprawie sukienki.jakbys sie wtedy zgodzila,mialabys teraz problem bo nie ma nic gorszego niz balanga w ciuchach w ktorych sie zle czujesz!!!!!!no i niezly prezen jak na tradycje przystalo!!!!!pozdrawiam
caluski dla wszystkich!!!!!!!!
Weba gratulacje!!! Cudowna wiadmosc...dziecko to najcudowniejsza rzecz jak moze przydazyc sie kobiecie...szczegolnie tej juz "doroslej"..Ja zblizam sie do 40 -stki i jak na razie nie udalo mi zie...ale jeszcze sie nie poddaje...
Pozdrowienia dla pozostalych dziewczat....
Jejku, jaka nowina! Weba gratulacje, niech i ja przylacze sie do choru szczesliwych @-cioc:) super, wspaniala wiadomosc! Mamusiu ty nasza naszego forumowego dzieciecia:) Pisz jak sie czujesz, opowiadaj ile wlezie:) Nawet jak bedziesz miala mdlosci (hmmm to cala moja wiedza praktyczna na temat tego specyficznego stanu jakim jest ciaza...:)
A wiesz, ze moja siostra urodzila sie jak ja mialam 14 lat? A moja mama 36 bodajze. Co do odczuc mamy to nie wydaje mi sie, aby zle znosila ciaze (oprocz faktu, ze puchly jej nogi), ale moze niedokladnie pamietam, bo mloda bardzo bylam. Ale moge cie zapewnic, ze wiez jaka laczy mnie z moja siostra jest super. Cos wspanialego miec mlodsza siostre. Uwielbiam ja i ona mnie, i z punktu widzenia starszego rodzenstwa musze ci podziekowac za ponowne zajscie w ciaze:)))
Dziewczynki moje, dzieki za troske o moje nogi, dzis je dobilam podroza do biblioteki polskiej, a pani Basia mi nawet drzwi nie otworzyla... A niechby ja tak szlag i male szlaczki... Mam skierowanie na badanie Dopplera, zobaczymy kiedy je bede mogla zrobic, gdzie i za ile. Pani doktor powiedziala, ze potem bedzie mozna cos bardziej konkretnego przedsiewziac. Pazienza.
Lulilaj, trevi, agaroza - my tez najpierw nadawalismy po angielsku:) Caly pierwszy rok, kiedy kontakty byly prawie tylko i wylacznie telefoniczne, ale to bylo zrozumiale, bo wowczas to jeszcze nie mielismy wobec siebie jakis jasnych planow. Potem, jak juz bylam tutaj to poszlam do szkoly i mialam super nauczycielke. Cos wspanialego ta kobieta. A nie miala latwego zadania - w klasie Chinczyk, Brazylijki, Ukrainki od lat ozenione z Wlochami, zielona Polka, Rosjanki, Albanka, itd. itp. Przy niej wszyscy czulismy sie specjalni i umiala przeksztacic smutna koniecznosc (nieznajomosc jezyka kraju, w ktorym przyszlo nam zyc) we wspaniale i interesujace odkrywanie piekna jezyka wloskiego. To, ze w ogole mowie po wlosku to jej zasluga. Bo z moim facetem wstydzialam sie rozmawiac:) teoria, ze jest to ostatnia osoba, z ktora sie zaczyna komunikowac w danym jezyku jest jak najprawdziwsza:) Potwierdzam. zreszta on mowi w romanaccio. Jak uslyszalam "mo' si manja" uznalam, ze z nas dwojga ja mowie lepiej po wlosku:)
Dziewczyny, dla dobrego (zostawmy na boku definicje tego slowa, aby juz nie czepiac sie szczegolow:) katolika fakt, czy Jezus mial zone czy nie nie powinien miec zadnego znaczenia. Jego nauka, przeslanie i zmartwychwstanie wyznaczaja kierunek wiary dobrego katolika, a nie osobiste sprawy Mesjasza:) Dodam wam tylko tonem wtajemniczonej, ze w owczesnych czasach Zyd w wieku 30lat bez zony nie mial prawa istniec. Albo byl uposledzony i wyklety przez ogol, albo mial zone. W spolecznosci zydowskiej ozenek byl automatyczny w pewnym wieku. O ile nam wiadomo, Jezus pochodzil z dobrej rodziny, biedny nie byl, mial zawod = powinien miec zone. Historycy sa podzieleni w swych opiniach na ten temat. Ale dodam tez, ze z calego Kodu to ta czesc jest najbardziej wiarygodna i godna uwagi:) Wiec Franci - ani silna wiara ani wiedza teologiczna nie sa potrzebne aby ja przebrnac. Zdrowy rozsadek - tak:)))
Przy okazji ksiazek: dzieki za tytuly, postaram sie je sobie wyszukac:)
Jeszcze raz buziaki dla super-weby! Hip hip hurra!
heh heh moj tez w jakims dialekcie czasem nadaje, szczegolnie ze znajomymi; jak tylko znieksztalcaja slowa, to ok; che famo czy si sentimo zamiast ci sentiamo to jeszcze rozumiem; ale jak uzywaja innych slow to juz gorzej, np bodajze menare zamiast picchiare i sie czlowieku domyslaj o co chodzi... :-) no i to rzymskie 'j' zamiast 'gl' :) moja inna znajoma sie uczyla zreszta wloskiego przy pomocy swojego mezczyzny, i on jej strasznie potocznego nauczyl, teraz biedna czasem cos walnie i sie wstydzi :))) a ta nauczycielka byla Wloszka? ciekawe to bardzo w ogole:) dobranoc!
Widzę, że dziś jestem porannym ptaszkiem ;-)))) Co tam dziewczynki u was dzisiaj? Weba, jak sie czujesz? Pamiętaj - jesteśmy z Tobą, nie jesteś sama-zobacz ile nas tutaj i wszystkie będziemy ciotkami ;-)))))
Cashia, Trevi, Agaroza, Aniu 1-
dzięki za to , co napisałyście o rozmawianiu z waszymi facetami po angielsku/włosku..Jestem SAMA NA SIEBIE WŚCIEKŁA.Wiem, że powinnam próbować z nim rozmawiać po włosku ale faktycznie jest mi najciężej właśnie przy nim.Ponadto jeśli jestem we Włoszech to góra 4 dni, więc co ja mogę..? Widzę, że nawet te parę dni daje mi więcej niż moje ślęczenie nad książką. Chwyta się chyba samoistnie-po prostu musisz, to takie prawo przetrwania chyba. Jednak jak przyjadę w sierpniu to pójdę do szkoły językowej..znacie jakaś dobrą szkołę językową we Florencji?..
Co do "Kodu Leonardo da Vinci"....jesli ktos nie ma pojecia o zyciu i dzialanosci jkezusa, tez wiedzy o tamtych czasach, ani tez krutycznego spojrzenia( a do tego wlasnie potrzebna jest wiara) bedzie wierzyl we wszystko co jest w tej ksiazce napisane, a wiekszosc rzeczy jest nieprawda.
JaK SAMA cASHIA PRZYZNAJESZ ZDANAI NAUKOWCòW W KWESTII "PRAWDY" SA PODZIELONE...
To samo dotyczy gazet...naprawde warto uwazac co sie czyta.....
Jeszcze chcialam wam polecic gazete, do ktòrej wròcilam po latach "Pani", polecam, dawno juz nie czytalam tylu dobrych artykulòw na raz w jednym czasopismie..odkad Domagalik zostala naczelna, naprawde warto poczytac te gazetke.
Co do jezyka..............
Normalka co do dialektu, zmienia sie co 50 km, ja nie staram sie go nawet uczyc, choc moi tesciowie nie wiedza jak powiedziec pewne rzeczy po wlosku...wiec nawijaja w dialekcie.
Z mezem rozmawiam po wlosku.
I on byl pierwszym, z ktòrym najwiecej rozmawialam, ktòry mnie poprawial ...i nigdy sie go nie wstydzilam....czasami mnie wkurzalo,ze ciagle mnie poprawia...ale taki byl uklad.
WEba...........co dzis czujesz, co myslisz?
Zmobilizuj sie i napisz cos...jestesmy zatroskane jak sie czujesz....
Buziaki
dzien doberek!!wiecie co zmobilizowalyscie mnie, zaczynam sie czuc jak kretynka, ze ja nadal ani w zab po wlosku...chyba czas zaczac...wychodzilam z takiego zalozenia ze jesli ja gadam z nim po niemiecku i sie rozumiemy to wloski mi nie potrzebny....ale to nieprawda, zal mi jego znajomych i jego rodzinki, ktorzy wiecznie nie wiedza o czym my mowimy...wiec zaczynam...musze jakis podrecznik kupic:)
co do kodu, to fakt wiedza musi byc ogromna by nie zatopic siew tym co tam jest napisacniel podchodzic sceptycznie i z umiarem:)
a co do ksiazek to polecam jeszcze, choc poze juz czesc czytala najnowsze ksiazki paolo cohelo "11 minut: i "zahir"!!cudowne:)
dzien doberek weba i malenstwo:)mam nadzieje ze poranek mija super i samopoczucie lepsze:)buziaki dla was:)
Witam dzisiaj!
Pozdrawiam wszystkie!
Ja tez powolutku kompletuje sobie liste ksiazek, posilkujac sie roznymi glosami, z forum i nie tylko, tylko jeszcze nie wiem jak mi sie uda pobyc w ksiegarni z dwoma urwisami... bedzie to trudne...
Weba, rozumiem Twoj poczatkowy szok, podobnie byloby i w mojej sytuacji - dzieci malych dwojka, ciagle niedospane noce (dzis jeden obudzil sie z krzykiem, mial chyba zly sen, wolal, po wlosku oczywiscie "zamknij drzwi! zaamkniiij drzwiiiii!", 20 minut trwalo poki sie uspokoil, jeszcze troche sie wybudzal), ale... slysze z roznych stron glosy, ze po urodzeniu kolejnego dziecka wszystko (lub prawie) przebiegalo duuuzo lepiej w stosunku do pierwotnych wizji!
Pozdrawiam goraco!
Czytałam "11 minut" i jestem zachwycona książka..przed przeczytaniem jej-maiałam nastawienie bardzo sceptyczne-cóz ciekawego moze być w czymś w rodzaju pamiętnika prostytutki...Ksiązka jest super-w szczególności te części, które są jakby "wyciągnięte" z pamiętnika (część to zwykła narracja-przeplatana fragmentami pamietniaka) są bardzo głębokie-pod płaszczykiem zwykłych przemyśleń o związku czysto fizycznym pomiędzy kobieta i męzczyzną przemycone są rozmyslania nad głębokością uczuc, sensem miłości...Polecam..;-)))
KOD LEONARDA TO ROZRYWKA PO PROSTU, TAKIE GWIEZDNE WOJNY CZY HARRY POTTER, WIEC RELIGII, WIEDZY TEOLOGICZNEJ CZY WIARY BYM TAM RACZEJ NIE MIESZALA

CZYTAJCIE SPOKOJNIE DZIEWCZYNY, FANTAZJA/WYOBRAZNIA TO NIE GRZECH !!!!!!!!!!

JA POLECAM-SWIETNIE SIE BAWILAM, PRZYNAJMNIEJ DO 2/3 KSIAZKI, BO ZAKONCZENIE MNIE TROCHE ROZCZAROWALO-ALE TO TYLKO ROZRYWKA, JAK NAPISALM WYZEJ-WIEC ZA WIELE NIE MOZNA WYMAGAC

INACZEJ POTEPIC TRZEBA BY I ANDERSENA I BAJKI BRACI GRIMM
Dla mnie i "Kod.." i "Anioły .." - to taki "Pan Samochodzik" dla trochę starszych. Dokładnie taki sam schemat - dedektyw z przerośniętą intuicją, piękna kobieta obok, zbieg nieprawdopodobnych wydarzeń i opisy historyczne (???) w nawet najmniej sprzyjających okolicznościach.
Czuje sie zachecona...spròbuje przeczytac "Kod L.V" potem wam opowiem o moich odczuciach, ale najpierw skoncze "Nostalgie Aniola"Sebold.....tez polecam.
Swoja droga juz jakis czas temu znudzil mi sie Coelho ale skoro mòwicie ze takie super sa te "11minut" i ....zapomnialam tytulu ale ktòras to napisala...spròbuje....
No i jak to forum czlowieka rozwija intelektualnie...nawet o ksiazkach dyskutuja...a dla nas na obczyznie to rarytas te nasze ksiazki.
Niestety kolo mnie nie ma ksiegarni polskiej...ale wierne przyjaciòlki raz w miesiacu przysylaja mi koperte a w srodku ksiazka...superek.
czesc dziewczyny!!!!witam serdecznie.bardzo sie ciesze ze dalej ciagnie sie temat ksiazek.wypisuje sobie wasze propozycje z serii interesujacych mnie autorow.Ja rowniez ksiazki Coelho polecam,ja sie bardzo relaksuje przy tych ksiazkach,czasami wystarczy jedna kartka aby sobie pomyslec....hmmmmmm.......................
Cashia!powiedz mi jeszcze czy masz moze informacje na temat otwartych dni tej ksiegarni-czy jest otwarta w niedziele?jezeli tak to w te moge sobie zrobic wypad:)jezeli nie -cholerka-dopiero jak sie szkola skonczy,a mam apetyt na jakas ksiazke.zobaczymy,ale jezeli cos wiesz to prosze cie napisz.

mam jeszcze pytanie-jezeli mowimy o ksiazkach,czy chodzicie tutaj do kina, jak sobie radzicie z zaleglosciami w filmach.w telewizji sa nieraz dobre filmy ale bardzo przeszkadza mi dubling (lubie slyszec oryginalne glosy).ale co zrobic.do kina jeszcze sie nieodwazylam pojsc:(.
pozdrawiam was Kobietki,no a dla Mamusi i Dzieciatka Buziaki!!!!!!!
Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 505

 »

Pomoc językowa


Zostaw uwagę