POLACCA E ITALIANO CZ.2

Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 505
Emra....ja tez stawiam na Janiaka, Skrzynecka owszem ostatnio niezle tanczyla ale cos mi nie lezy....robi jakies takie glupie miny przy ocenach...a Janiak jest skromny, z klasa.
Weba...............skad ty wzielas kasze gryczana?Tylko mi nie mòw ,ze moge tu kupic bez problemòw?Jesli tak to gdzie?
Czy moze masz zapasik z Polski....
Jak ma byc po polsku....proponuje fasolwa....jako zupe
a na drugie ziemniaczki puree( jak to sie pisze?) obowiazkowo kotlecik ala schabowy (mòj tato swietnie robi obtaczajac kotlety w curry-pycha) no i do tego buraczki smazone z cebulka..lub kapustke kiszona z marchewka i cebulka z oliwa i pieprzem....
Potem upiecz jakis dobry sernik i gotowe...
Buziaczki
Glodna sie zrobilam.
A ja wczoraj mialam gosci moja polska kolezanka z wloskim mezem, z Reggio Emilia, spedzilismy super czas....a potem w tajemnicy przed naszymi mezami zapalilysmy sobie papieroska....czulam sie jak 15 latka...smialysmy sie do lez.
weba ,może jakiś barszczyk czerwony z krokiecikami?ale trzeba mieć kapustę kiszoną...
może rosół polski i po prostu schabowego,ziemniaczki puree i jakieś suróweczki,może fasolkę zieloną,sałatę....
może mielone z buraczkami,
albo placek po węgiersku,
kasza ze zrazami mogłaby być ale do niej pasuje ogórek kiszony,no chyba,że dostaniesz w sklepie,
a może żeberka duszone z cebulą ,ziemniaczki całe i do tego każda surówka pasuje,a na pierwsze może być pomidorowa
PYCHA...
Franci ,Janiak musi wygrać !!!
Ale fajnie ,że się spotkałaś z koleżanką ,no i ten papierosek,chociaż nie palę na co dzień to czasem z głupia frant też zalpalę jakiegoś lepszego ,ale muszę gasić jak mnie zaczyna rzucać ,haha.
Skąd koleżanka przyjechała ,może z Borello?
Jak mała po szczepieniu?
no cześć,

tak, myślałam i o placku po węgiersku-zobaczę. Co do tyxch mięs to odpada, bo mają swoje alla milanese-podobne do naszego schabowego, żeberka też znają, a takie dania jak np. placki ziemniaczane są egzotyką i dlatego chcę coś zupełnie innego. Te buraczki to dobry pomysł, zrobię je tylko jeszcze nie wiem do czego. Mielone też znają.
Kaszę gryczaną mam z Polski ale w zielarskim sklepie można dostać. Jest bardziej zielona i ma trochę inny smak, spróbuj Franci. Sernik zrobię z riccotty krowiej-ten problem mam rozwiązany. No wytężajcie umysły, wytężajcie!!!

A co do tego programu tanecznego-to muszę przyznać, że naszym dużo lepiej to wychodzi niż Włochom. Nie oglądam wszystkich, widziałam tylko fragmenty i stąd moja opinia. Może się mylę?
WEBA, CO DO OBIADU TO JA BYM BARSZCZ CZERWONY Z USZKAMI, TAKI WIGILIJNY
ALBO ZUPĘ GRZYBOWĄ
ZE SCHABOWYM TO CHYBA NIE NAJLEPSZY POMYSŁ JEST, BO DLA WŁOCHÓW TO MAŁO ATRAKCYJNE BEDZIE
Hej i czesc!
Dzieki weba, za "interessamento" - synek przeszedl dobrze zabieg, nastepnego dnia byl na spacerze, 2 dni potem dostal 38° goraczki i mial ogromny katar (a kaszel to juz mial wczesniej...), wczoraj 37,5°, dzis jest u dziadkow a nie w przedszkolu. W srode znowu do szpitala na zdjecie szwow i obejrzenie "rany".
Tu w Rzymie sa przynajmniej dwa polskie sklepy - na Tiburtinie i w Ostii, ale niestety z braku czasu w zadnym nie bylam, z tego samego powodu gotuje glownie po wlosku i to w wersji dodatkowo uproszczonej... i spuszczam zaslone milosierdzia...

Co do szczepienia przeciwko zapaleniu opon mozgowych - sa zalecane, usilowalam zglebic temat, nie wiem, jak u Was ale tu (Rzym i w ogole Lazio) raczej wiekszosc tj. pediatrzy, komunikaty kliniki Bambino Gesu', spotykani rodzice - zalecaja i szczepia, zwl. gdy dzieci chodza do przedszkola. My zaszczepilismy przeciw "pneumococco" i "meningococco"; najciezsze przypadki dotycza na ogol zachorowan spowodowanych przez bakterie ze szczepu meningokoka, szczepienie daje tylko czesciowa ochrone (obejmuje tylko niektore szczepy bakterii) ale zawsze cos. Kilka razy w ciagu roku slyszalam o przypadkach, niestety zle zakonczonych, "meningite fulminante" ("da meningococco") i blady strach mnie dopadal. Jeden taki przypadek zdarzyl sie u nas w dzielnicy (chlopak 30-letni)... nie chce kontynuowac, bo nie ma to sensu, sa choroby przed ktorymi szczepionka nie ochroni. Efekty uboczne (nigdy do konca chyba nie poznane) w porownaniu do ewentualnych efektow zachorowania dla nas, rodzicow, zdecydowaly za szczepionka.
Na razie, pozdrawiam, sprobuje przeczytac reszte postow... bo na razie spojrzalam tylko na ostatnie.
i szarlotkę!
i pierogi bym zrobiła, z miesem i tzw. ruskie ;-)
albo leniwe na slodko?
botwinka jest tez typical polish, ale wtpie zebys w italii ingredients dostala
dziewczyny dzięki za rady. Co do ruskich nie zrobię bo nie ma kwaśnego sera-a to podstawa. Może rzeczwiście szarlotka -tego tu nie jadłam. Barszcz-też myślałam, ale nie chce mi się pieprzyć z uszkami, akupne tro już nie to.POza tym jeśli buraki na drugie to na pierwesze coś innego. Chciałam jakąś zupę "na poziomie". Myślałam nawet o barszczu ukraińskim ale znowu nie wiem co na drugie...no, nic Wy piszcie a potem coś zdecydujemy.

Ota-ale co było dzieciaczkowi?Na co ta operacja?biedactwo. Co do szczepionki, którą opisałaś to tu jest to samo. Tylko, że ja się boję skutków ubocznych........i póki nie ma epidemii to nie ma co. Poza tym nie uodporniają na 100%, czytałam nawet ,że tylko na rok......i to jest dezinformacja. Bo jeżeli np. umiera powiedzmy 1 dziecko na milion po szczepieniu, to kto powiedział, że to nie będzie moje? Kiedy moje pierwsze urodziło się martwe był to przypadek 1 na 1000. No ico? pozostaje strach?Dlatego tak się wzdrygam na różne rzeczy.

No ale dość o tym. Czekam na dalsze pomysły. Dziękuję za dotychczasowe.
wiesz co Lioness- może te leniwe? taaaaa.botwinkę może by i dostał ale przy dużej dawce szczęścia. Zobaczymy
dla dziewczyn, które z nudów chcą sobie zarobić tłumaczeniami z różnych języków:
http://praca.onet.pl/144500,detalog.html
a tu wszystkie oferty związane z włoskim-choć nie tylko
http://praca.onet.pl/144500,detalog.html
weba, ben tornata! Ja odwiedzam czesto sklep na Tiburtinie (to moja stacja przesiadkowa), i maja tam wszystko - od zurkow, przez kasze gryczana i kasze manna do chleba typu Pumpernikiel. Sa golabki w sloikach i ogorki konserwowe. Kielbachy tez sa, sery takze. Ceny dosc wysokie, ale nie zawsze, zalezy co sie kupuje. Jest nawet piernik i szarlotka w proszku:)
Ja z repertuaru polskiego mam tylko pare rzeczy - leczo z kielbaska, cebulka i papryka, placki ziemniaczane z cebulka i pieprzem (klasyczne) slodkie (podawane posypane cukrem, odradzam jezeli maja naprawde cos zjesc:) lub z dodatkami na gust wloski (ser, mortadella). Ze slodkosci murzynek lub piernik. I tyle. Zrobilam tez pare razy racuchy z jablkami oraz pierogi z ziemniakami i cebulka w srodku. I tu niestety konczy sie moja znajomosc kuchni polskiej... Cos moze sobie wybierzesz. I powodzenia zycze!
witam dziewczyny wszystkie! weba - welcome back :) och, o dzieciach nie moge komentowac, bo wlasnych nie mam, tylko powiem trzymajcie sie cieplo, dobrych decyzji i powodzenia zycze wam Mamy drogie; weba przykro mi strasznie z powodu pierwszego...
ale jak powiedzialas, dosc i teraz o smaczniejszym czyms: ja jestem za zrazami z gryczana - do tego pasuja i buraczki, i ogorki; moj facet byl wniebowziety- musialam przywiezc kasze gryczana do wloch potem itp itp :))) ziemniaczki tez ok, w koncu to prawie danie narodowe:) ach, smakowal mu tez bardzo zurek z jajkiem; a moze szare kluski ziemniaczane z boczkiem i cebulka? - ja uwielbiam, chociaz moze to malo eleganckie danie;) bigos w sumie moze byc, ja nie przepadam, ale wlochom smakowal; tak samo rosol z lanymi kluskami dostal oceny bardzo pozytywne:-) w ogole taki rosol to fajna rzecz, pomidorowa tez; w sumie to chyba jakkolwiek zupe zrobisz, bedzie ok; oni chyba za duzo zup nie jedza, takich jak nasze przynajmniej, i tutaj bardzo bardzo im smakowaly; a slodkie hm hm, mi przychodzi taki deserek mojej babci do glowy - kisiel z tartym jablkiem i rodzynkami i bita smietana; tyle ze znow malo wyrafinowane :))) serniki i szarlotki super; mama mojego zajadala sie keksem z bakaliami z wielkim smakiem, makowiec nie za bardzo im smakowal; oki, chyba juz skoncze bo paplam i paplam; powodzenia w pichceniu i przyjemnosci dla kubkow smakowych zycze:) pozdrawiam! ps. tak Bogiem, a prawda, to ja malo gotuje, a wiekszosc wymienionych dziel, autorstwa mamy bylo... ale mieso duszone z gryczana to juz ja mu robilam - szczegolnie dobre jest z wlasnymi suszonymi grzybkami z lasu... smacznego! :)))
Dziewczyny - przelecialam teraz reszte postow i dziekuje autorkom za mile slowa dot. mojego dzieciaka.
Cashia, z Twojego opisu wynika, ze w kuchni polskiej i tak jestes bardziej oblatana niz ja (o co zreszta nietrudno...). Gratuluje urlopu - ja co prawda biore co rok ale i tak jest go zawsze za malo, zwlaszcza jak niekoniecznie sie podczas urlopowania wypocznie. Wiadomo, ze trzeba wtedy wyselekcjonowac wizyty, zeby cos z nich wszyscy wyniesli... ja mam w planie obowiazkowe wyjscie do jakiejs duzej ksiegarni (pewnie Empiku), jak sie uda podczas 2 lipcowych tygodni w Polsce z uwieszonymi do ubrania dzieciakami (albo gorzej: z biegajacymi w dwie rozne strony...). Pozdrawiam!
Ota, zapewniam cie, ze jezeli przygotowuje cos ja to smialo mozna na skali trudnosci od 1 do 10 dac danej potrawie pol punktu:) Nie jestem zbyt obrotna w kuchni, brakuje mi fantazji i entuzjazmu i checi starania sie, duzo chetniej zmywam po obiedzie:) W zasadzie gotuje moj chlopak:) Ja najczesciej to tylko wykonuje polecenia, jasne i precyzyjne, "pokroj cebule", "posol", "zmniejsz ogien" wsrod wykonywanych najsprawniej:)))
Urlopu zas juz nie moge sie doczekac:) Obgadalam z rodzinka cala sprawe i z tego, co nam wyszlo to powinnam zostac zabrana w sto tysiecy miejsc i zostac wciagnieta w sto tysiecy przedsiewziec ku uczczeniu mojego pobytu, no i przede wszystkim powinnam odpoczac:) hi hi hi;) I tak skonczy sie tak, ze pojade z nimi na dzialke i bedziemy cieszyc sie soba wzajemnie:) Bedzie super.
Cale szczescie, ze nie zamierzam odwiedzac ksiegarni, bo wizyta taka musialaby trwac co najmniej dzien caly calutki od poranka do zmierzchu:) Wystarczajaco duzo ksiazek kupuje tutaj, po polsku i po wlosku, aby mi starczylo pieniedzy na ksiazki jeszcze w Polsce. Wiec ksiegarni postaram sie unikac:)
Pozdrawiam w ten sloneczny dzien, poniedzialek ku mej wielkiej radosci - jutro laba!:)
A gdzie tutaj kupujesz polskie ksiazki? sa w polskim sklepie czy kupujesz przez internet (merlin czy inna ksiegarnia)? nie moge sie przemoc, zeby kupowac karta kredytowa przez internet, stad skazana jestem na bardziej bezposrednie zakupy...
no hej dziewczyny!witam serdecznie wszystkie!!
taaaaak......niecierpie poniedzialku,zawsze jest niemily,a dzisiaj poniedzialaek w questurze...brrrrrrrrr.wsciekla jestem!!!!!!!tutaj jest taka baba ze normalnie ..........!!!!!!!!!
Ota!czy wiesz moze jak nazywa sie ksiegarnia w okolicach coloseum (na piazza republica o ile sie nie myle) gdzie sa podreczniki dla obcokrajowcow!czy uwazasz te ksiegarnie za dobra-nie bylam tam i nie wiem czy to jest wlasnie ta miedzynarodowa ksiegarnia!
Cashia!o tych polskich ksiazkach to jest bardzo ciekawe,napisz co nie co o tych zakupach!
Weba!ciao bella!czy zaczyn do zurku robilas uzywajac naszego polskiego chlebka?ja jak bylam w polsce to kawaleczek sobie ususzylam i wyszedl:)
ja do polskigo sklepu wybieram sie ze ho ho!
Franci!cudowny weekend mialas,ja niestety czekam az do Polski pojade :(
narazie ,moze dzisiaj na piwko wyskocze ?co za dzien:((((((((
Weba,może skorzystasz z mojej propozycji kulinarnej;piersi z kurczaka smażę bez tłuszczu,jajko roztrzepuję z sola , curry i pieprzem,maczam piersii w jajku i optaczam w wiórkach kokosowych-smażę króciutko,do tego gotowana brukselka + sos beszamel(cebulka podsmażona lekko z olejem,szczsypta curry smietana mąka-doprawić vegetą,jeśli nie masz dobre sa też kostki rosołowe,sos ma miec konsystencję majonezu ) ziemniaki krojone "wzdłóż"-bardziej dekoracyjne,nie rozgotowane,brukselkę polewam sosem,ziemniaki obsypuję curry(odrobinę,chodzi o wygląd,lub jakas zielenina,pietruszka bardzo drobno pokrojona, druga propozycja to raczej kolacyjna-polędwica wołowa krojona w plastry,rozbita jak nasz schabowy,sól,pieprz:na każdy plaster kłade pokrojoną w drobne wiórki cebulę 1łyżka stołowa,na to majonez,posypać tartym serem(tarka grubę oczka) w temp.180 pieczesz do momento rozpuszczenia się sera-pychota,a zapach,w trakcie pieczenia jest niesamowity,proporcje zależne sa od wielkości mięsa-musisz sama "utrafić" ja zrobiłam furorę tymi potrawami,pozdrawiam
cześc dziewczyny,własnie skonczylam czytac Wasze wpisy ....malutka mialam chora wiec nie mialam czasu na internet....jutro napisze wiecej!!!milego popołudnia ,wysyłam cos co dostałam meilem,bo tutaj sa same fantastyczne kobietki....doczytajcie do konca,to zrozumiecie dlaczego tak pisze,a jesli ktos juz otrzymal takiego meila to sory!!!poczyta sobie jeszcze raz!!!
pa Olucha

Gdy bylam mlodsza wazylam pare kilo mniej. Nie potrzebowalam wciagac
brzucha, gdy mialam na sobie obcisla sukienke.
Dzisiaj jestem juz starsza i moje cialo sie wyzwolilo. Istnieje pewna
forma elastycznego komfortu, tam gdzie kiedys byla talia.
Wloskie buty musza byc wieksze o dwa numery, zebym w ogole mogla
wsadzic je na nogi, a krok w rajstopach zbyt czesto znajduje sie na
poziomie kolan.
Zrozumialam jednak, ze nie ma znaczenia, jesli cos zlego sie
przydarzy albo jak czarny jest dzisiejszy dzien: Zycie idzie dalej i
jutro bedzie lepiej.
Zrozumialam, ze o czlowieku duzo swiadczy jak sobie radzi z tymi 3
rzeczami:
1. Deszczowy dzien
2. Zagubiony bagaz
3. Splatane lancuchy z lampkami na choinke
Zrozumialam, ze obojetnie jaki ma sie stosunek do rodzicow, to sie
teskni za nimi, gdy juz ich nie bedzie.
Zrozumialam, ze zarabiac dobre pieniadze i moc sobie pozwolic na
wiele rzeczy to nie to samo, co miec dobre zycie.
Zrozumialam, ze zycie daje czasami jeszcze jedna szanse.
Zrozumialam, ze przez zycie nie mozna przejsc z rekawica baseballowa
na obu rekach. Czasem trzeba tez wyrzucic pilke.
Zrozumialam, ze jesli cos postanowie gleboko z serca to najczesciej
jest to wlasciwa decyzja.
Nauczylam sie, ze jesli sama jestem zraniona to nie znaczy, ze moge
ranic innych.
Nauczylam sie, ze kazdego dnia nalezy wyciagnac reke do kogos. Kazdy
potrzebuje serdecznej mysli i przyjaznego klepniecia po plecach.
Zrozumialam, ze musze sie jeszcze duzo nauczyc.
Zrozumialam, ze ludzie zapomna co im powiedzialam albo uczynilam, ale
nigdy nie zapomna uczuc, jakie w nich wzbudzilam.

Wyslij ten list dzis do 5 fantastycznych kobiet i na pewno wydarzy
sie cos przyjemnego.... Powiesz przynajmniej innej kobiecie, ze
uwazasz, ze ona jest fantastyczna i byc moze sprawisz, ze sie
usmiechnie.
Jesli tego nie zrobisz.... twoj blyskawiczny zamek sie zepsuje,
rajstopy opadna do stop, a wloskie buty beda cie uciskac :-)
dziękuję jeszcze raz za welcomy i benvenute i za Wasze propozycje kulinarne.
Zobaczę co wybrać i dam Wam wtedy znać.

Ota-.nie napisałaś co było synkowi-ja nalegam bo i tak opisałaś prawie wszystko oprócz diagnozy. Mam nadzieję, że czuje się lepiej. Swoją drogą-jeździć parę razy w tę i wewtę do szpitala to niezły stres. Za każdym razem nastawiona na operację. Brrr..... naprawdę Ci współczuję. Ja bym już leżała gdzieś pod szpitalem omdlała bez grama energii. Takie rzeczy mnie obalają w pełnym tego słowa znaczeniu.

Ola! siema-co u Ciebei-szybko spowiadaj się jak sytuacja!

barbi-dzięki za świetne przepisy! spróbuję ich ale dlanas, bo kolacja musi być typowo polska.

Aniu- a skąd miałam sobie wziąć ten polski chleb? nie przywiozłam z wakacji i nie pomyślałam nawet. Ale mam taki z Salerno, który wygląda jak nasz , zobaczymy czy da radę.

TRevi-dzięki za współczucie-dzisiaj jest już lepiej, ale pamięć pozostaje w sercu na zawsze-i całe szczęście.

Cashia-czyli Ty w ogóle nie odczuwasz braku ojczyzny!!!! Masz michę polską kiedy chcesz!

Widzę, że tu wszyscy już szykują się do wakacji-i to w przeciwnych kierunkach. My stąd do POlandi a Wy stamtąd tu? A kiedy dziewczyny jedziecie do Polszy i do jakich miast?
Odpowiadam najpierw dziewczynom zlaknionym ksiazek po polsku - tuz obok tego sklepu polskiego na Tiburtina w Rzymie otworzyli w zeszlym roku ksiegarnie polska. I tam wlasnie sie zaopatruje w lekture. Bardzo fajnie zrobiony sklepik, maja aktualne gazety, od "Polityki" przez "Newsweeka" i "Przyjaciolke" do "Cieni i blaskow" i "Z zycia wziete" (jak ktoras wie o jaki typ czytadel chodzi:), sa tez krzyzowki, ksiazeczki dla dzieci w kazdym wieku, kolorowanki z haslami po polsku, sa slowniki. No i oczywiscie ksiazki - Chmielewska, King, Sienkiewicz, Piasecki, Paolo Coehlo, Wharton, co dusza sobie zamarzy:) Jest nawet kacik ksiazki uzywanej, gdzie mozna kupic Harlequina za 2€. Ja staram sie kupowac tylko ksiazki polskich autorow, na inne szkoda mi kasy, bo moge je sobie kupic rowniez po wlosku lub w oryginale po angielsku. Ostatnio jednak uleglam pokusie i zbieram sobie cykl "Literatura w spodnicy", taki zbior ksiazek o wspolczesnych kobietach i dla wspolczesnych kobiet, roznych autorow i roznej tresci, i jakosci, ale bardzo fajny. W Polsce dodaja te ksiazki do jakiejs gazety za 9,90PLN, a tu place 4,50€. Ale ceny generalnie nie sa jakies wygorowane. Pamietam, ze jak wychodzil Harry Potter to kosztowal u nich mniej po polsku niz ten po wlosku:) Kupuje sobie najczesciej jakies nowosci, bo reszte moge wypozyczyc z biblioteki, wiec nie ma sensu wydawac na nie pieniadze, skoro czytam srednio dwie ksiazki na tydzien:) Jakbyscie sie tam wybieraly to wam wytlumacze jak dotrzec, sklepik jest maly i polozony nie tak znow w samym centrum stacji.
Co zas do jedzenia to ja znow tak jakos strasznie za kuchnia polska nie tesknie, weba...:) Zreszta gotuje najczesciej moj chlopak, i to on decyduje co jemy, ja chetnie oddalam mu cala wladze w kuchni, i pozwalam sie wyszalec. On bardzo dobrze gotuje, lubi gotowac, ma swoje ulubione rzeczy, a ja tylko bywam informowana co jemy wieczorem, na wypadek gdybym miala jakies obiekcje, ktorych najczesciej oczywiscie nie mam:) Tylko czasami, jak mnie najdzie, najczesciej we wtorek:) robie cos po polsku. Najczesciej leczo, bo obydwoje je uwielbiamy. Ale to raczej z ambicji i checi wykazania sie w kuchni (a uczyc sie kuchni wloskiej z ksiazek kucharskich nie mam ochoty, zreszta majac i tak bardzo malo "kuchennej" intuicji nie chce niepotrzebnie ryzykowac:) niz z prawdziwej i rozdzierajacej zoladek tesknoty za polskim zarciem. Choc ostatnio tak wlasnie z czystej nostalgii zrobilam sobie prawdziwa jajecznice z kielbasa (patrz: sklep:) i wychodowana w doniczce swiezym szczypiorkiem- mniam mniam:) Nie wiedza co traca:) Moze wiec to raczej kwestia czasu - w koncu ja we Wloszech nie jestem znow od tak jakos bardzo dawna, moze za pare lat bede podchodzila do sprawy bardziej patriotycznie:)
No wlasnie - a wy jak gotujecie? Podoba sie wam kuchnia wloska? Studiujecie ksiazki kucharskie i przepisy z gazet? Jak wam idzie? Moja mala siostra uwielbia jak gotujemy my. Mysle, ze mi przebaczyla moj nagly i niespodziewany wyjazd tylko dlatego, ze poznala dzieki temu pizze, lasagne, pasta al forno, aglio, oglio e peperoncino, sos z malych pomidorkow z bazylia, itd. itp.:) Powinnyscie zobaczyc moich rodzicow, ktorzy widza jak dzielimy paste w domu - tyle samo dla facetow co i dla niej, dla mnie i mamy duuuzo mniej:) A moja siostra ma 15lat, i jest chuda jak patyk:) Jeszcze nigdy nie zostawila nawet pol kluska na talerzu:) Mam nadzieje, ze po tegorocznym u mnie pobycie przytyje choc pare kilo:)
A jak wakacje w tym roku u was? Piszcie:)
Hej Cashia! Wytlumacz w takim razie, w ktorym miejscu na Tiburtinie jest polska ksiegarnia, skoro to w metrze, to powinno udac mi sie tam wyrwac jakiegos dnia po pracy (normalnie biore metro z Policlinico w przeciwna strone). Tez mam glod polskich ksiazek, moze cos tam znajde, szczegolnie kusze mnie te z serii "w spodnicy"; troche mam w domu ksiazek napisanych w tym, sadze duchu (np. dwie Grocholi, choc raczej nie sa wysokiego lotu i pare innych). Po prostu ciekawia mnie obecne polskie realia z punktu widzenia kobiet... Wloskich ksiazek z wyjatkami od paru lat nie trawie, trudno mi znalezc jakas napisana nie rozwlekle, np. w ironicznym stylu B. Severgniniego (przyznam, ze to tez dlatego, iz ich nie szukam). Rowniez angielskie lubie i czytam w oryginale (z lit. tzw. kobiecej b. lubie obie czesci Bridget Jones i ksiazki Isabel Wolff; lubie tez wracac do klasyki).

Weba - nie zauwazylam, ze nie wymienilam diagnozy u synka: to "idrocele"- zbieraly mu sie plyny w jadrze, rzecz ponoc zdarzajaca sie u chlopcow. W ub. roku mial to samo jego brat. Podczas zabiegu byl z nim maz, jutro ma kontrole i zdjecie szwow, jade ja.
Co do wakacji, to zapowiadaja sie 2 tygodnie lipca w Polsce, raczej nie bedziemy nigdzie "plazowac" tylko posiedzimy w W-wie i Lublinie, skad pochodze.
Potem 2-3 tygodnie sierpnia (ja) lub caly sierpien (dzieci i maz) - jeszcze nie wiem gdzie. Ciagle niczego nie wynajelismy. W kazdym razie mozliwie nie za daleko od Rzymu. Przez dwa lata jezdzilismy cala ferajna (my, dzieci, pies, tesciowie, brat meza) do Piemontu i troche dosyc mamy dlugiej podrozy latem.
dzien dobry wszystkim!!! mam problemy z ta stronka,,nie moge przeczytac wpisow z dzisiejszego dnia czyli 17.05. Wy rowniez macie kłopot??
pozdrawiam
coś się stało,nie wiem,zniknęły wszystkie tematy,została tylko księga gości,help!!!!
Ta, coś się działo dzisiaj z otwieraniem tych stron, ale chyba już dobrze.

Ota-Ja też będę w Lublinie-skąd pochodzą moi rodzice a obecnie mieszka siostra z rodziną. Może uda nam się spiknąć? Ja zamierzam wyjechać pod koniec czerwca i zostać do września, więc czasu mam ho, ho!!!

No to rzeczywiście miałaś z obydwoma synkami przeprawę. Nie znałam tej "choroby", słyszałam tylko o zejściu lub nie jąderek. Całe szczęście, że macie to już za sobą.

Co do książek.....ja może lepiej nie będę się wypowiadała na ten temat. MNie Grochola podobała się bardzo i chciłabym coś w tym stylu. Mnie to relaksuje i pomaga znów marzyć. Myślę, że książki, oo których pisze Cashia są też doładowujące, nie? POtrzerba mi teraz literatury lekiej, łatwej i przyjemnej.....

Ktoś pytał o wynajmowanie mieszkań na wakacje, ale to n atym forum?
Weba,pomyślałam,że może jeszcze kogoś zainteresują propozycje,które Tobie przedstawiłam.Przedstawię kilka prostych propozycji,które nie są pracochłonne i przygotowanie tych potraw zajmuje mało czasu z wyjątkim bigosu,ale wszystko zależy od kulinarnych zdolności, czasu i chęci.Wybrałam kilka nieskomplikowanych przepisów.
Pomysł z zupą pomidorową nie jest wcale zły:Oto moja propozycja:

ZUPA POMIDOROWO - MARCHWIOWA

SKŁADNIKI:
1 puszka (850 ml) pomidorów bez skórki,
50 dag marchewek,
1 cebula,
8 dag wędzonego boczku,
1 szklanka rosołu
1/2 (10 dag) pojemnika kwaśnej śmietany,
2 łyzki wódki,
1 listek laurowy
kilka gałązek bazylii (może być suszona)
sól, pieprz, trochę cukru

1.Marchewki obrać,umyć.Jedną pokroić w cienkie plasterki, pozostałe na kawałki.
Cebulę obrac, pokroić w kostkę. Boczek również pokroić w kostkę, wysmażyć w garku na chrupko (bez dodatkowego tłuszczu) zdjąc z patelni.
Pokrojoną marchewkę i cebulke podsmażyć na wytopionym z boczku tłuszczu.Pomidory rozdrobnić w puszcze, wlać razem z sokiem do garka. dodać listek laurowy. Całość dobrze wymieszać, dusić przez 20 min. W drugim garku zagotować rosół. Wrzucić plasterki marchewki, krótko gotować.
2.Usunąć listek laurowy z zupy, całość zmiksować. Dodać rosół, z plasterkami marchewki, wrzucic boczek. Zupę doprawić do smaku wódką ,solą, pieprzem i cukrem. Przelać do talerzy, wlać porcje śmietany.Listki bazyli pokroić w cienkie paseczki, posypać zupę(może być suszona)
Czas przygotowania - 35 min

inne proponowane zupy: rosół z kluseczkami lanymi, żurek staropolski z wędzonką,zupa krem z zielonego groszku,zupa krem z brokułów,zupa koperkowa z kluseczkami lanymi,zupa grzybowa.

Pomysł z plackiem ziemniaczanym tez nie jest zły,proponuję z gulaszem mięsnym + trzy surówki(sałatki) np. buraczki na ciepło z cebulką,pieczarki w panierce

KAPUSTA DUSZONA

1 KG czerwonej kapusty
1 cebula
1,5 szklanki bulionu
2 łyzki cukru
2 łyżki masła
2 łyzki octu winnego
1 łyzka mąki
sól,pieprz,po cztery ziarna pieprzu i ziela angielskiego

Kapustę poszatkować,zalać wrzątkiem, posolić, gotować 15 min,odcedzić.
Cebulę przesmażyć na maśle, połączyć z kapustą, dodać bulion i przyprawy, dusić około 20 min,oprószyc mąką, przyprawić octem, solą,pieprzem i cukrem,usunać ziele angielskie, dusić jeszcze 10 min.

MARCHEWKA OPRÓSZANA

6 duzych marchwi kroimy w średnią kostkę, wrzucamy na gotującą się wodę(wody musi być tylko tyle,żeby przykrywała marchew)dodajemy pół łyzeczki cukru, szczyptę soli + łyzkę oleju lub oliwy.Gdy marchew będzie miękka,zdejmujemy ją z kuchenki i oprószamy mąką(płaska łyzka),ponownie gotujemy , cały czas mieszając(około 3 - 4 min)

SURÓWKA Z CZERWONEJ KAPUSTY

1 MAŁA GŁÓWKA CZERWONEJ KAPUSTY(75 DAG)
1 PUSZKA ANANASÓW W PLASTERKACH(446 ML)
8 DAG WĘDZONEGO BOCZKU
1/2 SZKLANKI OCTU Z CZERWONEGO WINA
1/2 PĘCZKA SZCZYPIORKU
SÓL,PIEPRZ,CUKIER

Kapustę oczyścić,umyć, drobno poszatkować. Ananas osączyć na sitku, syrop zlać do drugiego naczynia. Krążki owoców pokroić na małe kawałki, wymieszać z kapustą.
Boczek pokroić w kosteczkę wysmażyć na patelni na złoty kolor.
Podlać octem winnym i syropem ananasowym, gotować na małym ogniu 4 -5 min, doprawić do smaku solą,pieprzem i odrobiną cukru. Tak przyrząrzonym sosem polać kapustę, odstawić na kilkanaście minut. Surówke posypać drobno posiekanym szczypiorkiem.

Czas przygotowania 30 min.

Pomysł z kotletem schabowym też nie jest zły( kotlet schabowy w wersji luksusowej - zamiast panierki z bułki tartej , kotlety obtoczyc panierką z drobno posiekanych orzechów włoskich, duża ilość)+ ziemniaczki puree + zasmażana kapustka lub brukselka panierowana lub brukselka zasmażana z masełkiem i bułką tartą.
Proponuję również zrazy wołowe w sosie nadziewane boczkiem cebulką i kiszonym ogórkiem+ zimniaczki w całości + ogórek kiszony lub kapusta zasmażana.
Odradzam pierogi, są dobre na obiad a nie na kolacje, leniwe uważane są przez niektórych jako deser.



ZIEMNIAKI PUREE

1.Kilogram obranych ziemniaków pokroić w kostkę i ugotować.Po odparowaniu rozgnieść tłuczkiem.
2.Dodać 3 łyzki masła, 1/4 l ciepłego mleka,sól, pieprz, szczyptę cukru i dobrze wymieszać.
3.Ubijać lekko trzepaczką rózgową(niezbyt długo,żeby puree nie zrobiło sie kleiste i ciągnące)

ZIEMNIAKI INACZEJ - KOLOROWE PUREE

ZIEMNIACZANO - GROSZKOWE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G GROSZKU(PUREE MA KOLOR ZIELONY)

ZIEMNIACZANO -MARCHEWKOWE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G MARCHEWKI(PUREE MA KOLOR POMARAŃCZOWY)

ZIEMNIACZANO - BURACZANE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G BURAKÓW(PUREE MA KOLOR BORDOWY)


KURCZAK PO POLSKU Z NADZIENIEM Z WĄTRÓBKI

SKŁADNIKI:
tuszka kurczaka
sól
3 łyzki oleju do smażenia

NA NADZIENIE:

2 jajka
20g masła
1 czerstwa bułka
1 -2 łyzki tartej bułki
2-3 wątróbki z kurcząt
2 -3 łyzki siekanego koperku i zielonej pietruszki
1/2 szklanki mleka



1.Kurczaka umyć, osuszyć, natrzeć solą i odstawić na 30 minut.
2.Wątróbkę drobno posiekać, dodać do niej namoczoną w mleku i odciśniętą bułkę,żółtka,ubitą z białek pianę,masło i zieleninę.
3.Całość wymieszać,a jeśli masa będzie zbyt rzadka, to dodać tarta bułkę
4.Kurczaka nafaszerować przyrządzoną masą i zaszyć tuszkę.
5.Ułożyć na brytfannie na rozgrzanym tłuszczu i piec około godziny.

Podawać z ryżem lub puree ziemniaczanym +sałatka( fasolka szparagowa+kukurydza+groszek+gotowana marchew+ cebula wszystko pokrojone w kostke i wymieszane)


Bigos to najbardziej polskie z polskich dań(proponuję jako dodatek do dań lub główny posiłek z pieczonymi ziemniakami lub ciemnym pieczywem)(GOŁABKI też mozna robić na wiele sposobów )

BIGOS KRÓLEWSKI

składniki:

1,8 kg kwaszonej kapusty
40 dag wieprzowiny (najlepsza będzie łopatka)
40 dag cielęciny
50 dag kiełbasy
20 dag dość tłustego wędzonego boczku
2 dag suszonych grzybów(najlepiej same kapelusze)
15 dag suszonych śliwek bez pestek
1 szklanka czerwonego wytrawnego wina
2 cebule
sól
pieprz
majeranek
kieliszek wódki

1.Grzyby opłukać,zalać wodą, namoczyć na 12 godz., gotować 30 minut w 1/4 l wody, w której sie moczyły, pokroić w paseczki.
2.Kapustę opłukać pod bierzącą wodą, odcisnąć, połowę przesiekać ostrym nożem,włożyć do garka z grubym dnem.
3.Zalać 1/2 zimnej wody, dodać mielony pieprz i szczyptę soli, gotować 30 min, przemieszać , by kapusta nie przywarła do dna.
4.Dodać grzyby, wlać przecedzony wywar po gotowaniu grzybów, wymieszać i gotować pól godziny, co jakiś czas mieszając.
5. Boczek pokroić w kostkę,zesmażyć na patelni, zarumienić, dodać obraną i posiekaną cebule,smażyć ,żeby sie zeszkliła.
6.Mięsa pokroic w kostkę, dodać do boczku razem z pokrojoną bez skóry kiełbasą podsmażyć 10-15 minut.
7.Zawartość patelni wrzucić do garka z kapustą, wymieszać, dusić,aż mięso będzie miękkie, około 40 minut.
8.Suszone śliwki dokładnie opłukać,osączyć,włozyć do rondelka,zalać winem,zagotować,dodać do bigosu.
9.Przyprawić solą.pieprzem,majerankiem.Bigos jest gotowy,aby był smaczny,pogotuj go przez 2 -3 dni po 2-3 h.
10.Dla podniesienia smaku po ostatnim gotowaniu do bigosu można wlać 40g wódki,całość dokładnie wymieszać.

SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM

SKŁADNIKI:
1 puszka tuńczyka w oliwie (15 dag),
1/3 szklanka ryżu
1 czerwona cebula(7dag)
2 pomidory(20dag)
1 czerwone jabłko (15 dag)
15 oliwek nadziewanych papryką
1 łyzka szczypiorku
1 łyżeczka łagodnej przyprawy curry
sól
Sos:
5 łyżek śmietany 18%
5 łyżek jogurtu naturalnego
2 łyzki soku z cytryny
1 łyżka keczupu
1/2 łyżeczki bazylii
1 łyżeczka do kawy cukru pudru
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/4 łyzeczki imbiru
1/2 łyżeczki łagodnej przyprawy
curry,
pieprz,
sól

1.Ryż ugotować na sypko w posolonej wodzie z dodatkiem curry i ostudzić(ryż będzie miał wtedy żółty kolor).
2.Tuńczyka osączyć i rozdrobnić.
3.Cebulę obrać i drobno posiekać.
4.Każdą oliwkę przekroić na cztery części.
5.Pomidory umyć,sparzyć,obrać i pokroić w kostkę(usunąć nasiona)
6..Jabłko umyć,oczyścic z gniazda nasiennego i pokroić w kostkę. Wszystkie składniki połączyć,dodać szczypiorek,wymieszać,doprawić do smaku.

Przygotować sos:Połączyć wszystkie składniki i starannie wymieszać.Sosem polać sałatkę i ponownie wymieszać.Podawać w pieczywem.


CURRY

SKŁADNIKI:
50 dag mielonego mięsa
2 cebule średniej wielkości
3 marchewki
3 pomidory
5 dag rodzynków
półtorej łyżeczki curry
łyzka posiekanej zieleniny (koperek lub natki pietruszki)
olej do smażenia

1.Cebule obrać i drobno pokroić.
2.Marchew obrać,umyc zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
3.Obsmażyć warzywa na gorącym oleju, dodać mięso i smażyć razem 3-4 minuty.
4.Pomidory sparzyć,obrać ze skórki,pokroić na małe cząśtki, dodać do mięsa,wlać pół szklanki wody,wsypać wypłukane rodzynki,przyprawić solą i dusić pod przykryciem na wolnym ogniu 30 minut.
5.Pod koniec duszenia wsypać curry i dokładnie wymieszać.
6.Wyłożyć na półmisek,posypać zieleniną.
PODAWAĆ Z RYŻEM UGOTOWANYM NA SYPKO.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH NA FORUM!!!!
Weba,pomyślałam że może jeszcze kogoś zainteresują propozycje,które Tobie przedstawiłam.Przedstawię kilka prostych propozycji,które nie są pracochłonne i przygotowanie tych potraw zajmuje mało czasu z wyjątkim bigosu,ale wszystko zależy od kulinarnych zdolności, czasu i chęci.Wybrałam kilka nieskomplikowanych przepisów.
Pomysł z zupą pomidorową nie jest wcale zły:Oto moja propozycja:

ZUPA POMIDOROWO - MARCHWIOWA

SKŁADNIKI:
1 puszka (850 ml) pomidorów bez skórki,
50 dag marchewek,
1 cebula,
8 dag wędzonego boczku,
1 szklanka rosołu
1/2 (10 dag) pojemnika kwaśnej śmietany,
2 łyzki wódki,
1 listek laurowy
kilka gałązek bazylii (może być suszona)
sól, pieprz, trochę cukru

1.Marchewki obrać,umyć.Jedną pokroić w cienkie plasterki, pozostałe na kawałki.
Cebulę obrac, pokroić w kostkę. Boczek również pokroić w kostkę, wysmażyć w garku na chrupko (bez dodatkowego tłuszczu) zdjąc z patelni.
Pokrojoną marchewkę i cebulke podsmażyć na wytopionym z boczku tłuszczu.Pomidory rozdrobnić w puszcze, wlać razem z sokiem do garka. dodać listek laurowy. Całość dobrze wymieszać, dusić przez 20 min. W drugim garku zagotować rosół. Wrzucić plasterki marchewki, krótko gotować.
2.Usunąć listek laurowy z zupy, całość zmiksować. Dodać rosół, z plasterkami marchewki, wrzucic boczek. Zupę doprawić do smaku wódką ,solą, pieprzem i cukrem. Przelać do talerzy, wlać porcje śmietany.Listki bazyli pokroić w cienkie paseczki, posypać zupę(może być suszona)
Czas przygotowania - 35 min

inne proponowane zupy: rosół z kluseczkami lanymi, żurek staropolski z wędzonką,zupa krem z zielonego groszku,zupa krem z brokułów,zupa koperkowa z kluseczkami lanymi,zupa grzybowa.

Pomysł z plackiem ziemniaczanym tez nie jest zły,proponuję z gulaszem mięsnym + trzy surówki(sałatki) np. buraczki na ciepło z cebulką,pieczarki w panierce

KAPUSTA DUSZONA

1 KG czerwonej kapusty
1 cebula
1,5 szklanki bulionu
2 łyzki cukru
2 łyżki masła
2 łyzki octu winnego
1 łyzka mąki
sól,pieprz,po cztery ziarna pieprzu i ziela angielskiego

Kapustę poszatkować,zalać wrzątkiem, posolić, gotować 15 min,odcedzić.
Cebulę przesmażyć na maśle, połączyć z kapustą, dodać bulion i przyprawy, dusić około 20 min,oprószyc mąką, przyprawić octem, solą,pieprzem i cukrem,usunać ziele angielskie, dusić jeszcze 10 min.

MARCHEWKA OPRÓSZANA

6 duzych marchwi kroimy w średnią kostkę, wrzucamy na gotującą się wodę(wody musi być tylko tyle,żeby przykrywała marchew)dodajemy pół łyzeczki cukru, szczyptę soli + łyzkę oleju lub oliwy.Gdy marchew będzie miękka,zdejmujemy ją z kuchenki i oprószamy mąką(płaska łyzka),ponownie gotujemy , cały czas mieszając(około 3 - 4 min)

SURÓWKA Z CZERWONEJ KAPUSTY

1 MAŁA GŁÓWKA CZERWONEJ KAPUSTY(75 DAG)
1 PUSZKA ANANASÓW W PLASTERKACH(446 ML)
8 DAG WĘDZONEGO BOCZKU
1/2 SZKLANKI OCTU Z CZERWONEGO WINA
1/2 PĘCZKA SZCZYPIORKU
SÓL,PIEPRZ,CUKIER

Kapustę oczyścić,umyć, drobno poszatkować. Ananas osączyć na sitku, syrop zlać do drugiego naczynia. Krążki owoców pokroić na małe kawałki, wymieszać z kapustą.
Boczek pokroić w kosteczkę wysmażyć na patelni na złoty kolor.
Podlać octem winnym i syropem ananasowym, gotować na małym ogniu 4 -5 min, doprawić do smaku solą,pieprzem i odrobiną cukru. Tak przyrząrzonym sosem polać kapustę, odstawić na kilkanaście minut. Surówke posypać drobno posiekanym szczypiorkiem.

Czas przygotowania 30 min.

Pomysł z kotletem schabowym też nie jest zły( kotlet schabowy w wersji luksusowej - zamiast panierki z bułki tartej , kotlety obtoczyc panierką z drobno posiekanych orzechów włoskich, duża ilość)+ ziemniaczki puree + zasmażana kapustka lub brukselka panierowana lub brukselka zasmażana z masełkiem i bułką tartą.
Proponuję również zrazy wołowe w sosie nadziewane boczkiem cebulką i kiszonym ogórkiem+ zimniaczki w całości + ogórek kiszony lub kapusta zasmażana.
Odradzam pierogi, są dobre na obiad a nie na kolacje, leniwe uważane są przez niektórych jako deser.



ZIEMNIAKI PUREE

1.Kilogram obranych ziemniaków pokroić w kostkę i ugotować.Po odparowaniu rozgnieść tłuczkiem.
2.Dodać 3 łyzki masła, 1/4 l ciepłego mleka,sól, pieprz, szczyptę cukru i dobrze wymieszać.
3.Ubijać lekko trzepaczką rózgową(niezbyt długo,żeby puree nie zrobiło sie kleiste i ciągnące)

ZIEMNIAKI INACZEJ - KOLOROWE PUREE

ZIEMNIACZANO - GROSZKOWE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G GROSZKU(PUREE MA KOLOR ZIELONY)

ZIEMNIACZANO -MARCHEWKOWE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G MARCHEWKI(PUREE MA KOLOR POMARAŃCZOWY)

ZIEMNIACZANO - BURACZANE
800 G ZIEMNIAKÓW I 200 G BURAKÓW(PUREE MA KOLOR BORDOWY)


KURCZAK PO POLSKU Z NADZIENIEM Z WĄTRÓBKI

SKŁADNIKI:
tuszka kurczaka
sól
3 łyzki oleju do smażenia

NA NADZIENIE:

2 jajka
20g masła
1 czerstwa bułka
1 -2 łyzki tartej bułki
2-3 wątróbki z kurcząt
2 -3 łyzki siekanego koperku i zielonej pietruszki
1/2 szklanki mleka



1.Kurczaka umyć, osuszyć, natrzeć solą i odstawić na 30 minut.
2.Wątróbkę drobno posiekać, dodać do niej namoczoną w mleku i odciśniętą bułkę,żółtka,ubitą z białek pianę,masło i zieleninę.
3.Całość wymieszać,a jeśli masa będzie zbyt rzadka, to dodać tarta bułkę
4.Kurczaka nafaszerować przyrządzoną masą i zaszyć tuszkę.
5.Ułożyć na brytfannie na rozgrzanym tłuszczu i piec około godziny.

Podawać z ryżem lub puree ziemniaczanym +sałatka( fasolka szparagowa+kukurydza+groszek+g
otowana
marchew+ cebula wszystko pokrojone w kostke i wymieszane)


Bigos to najbardziej polskie z polskich dań(proponuję jako dodatek do dań lub główny posiłek z pieczonymi ziemniakami lub ciemnym pieczywem)(GOŁABKI też mozna robić na wiele sposobów )

BIGOS KRÓLEWSKI

składniki:

1,8 kg kwaszonej kapusty
40 dag wieprzowiny (najlepsza będzie łopatka)
40 dag cielęciny
50 dag kiełbasy
20 dag dość tłustego wędzonego boczku
2 dag suszonych grzybów(najlepiej same kapelusze)
15 dag suszonych śliwek bez pestek
1 szklanka czerwonego wytrawnego wina
2 cebule
sól
pieprz
majeranek
kieliszek wódki

1.Grzyby opłukać,zalać wodą, namoczyć na 12 godz., gotować 30 minut w 1/4 l wody, w której sie moczyły, pokroić w paseczki.
2.Kapustę opłukać pod bierzącą wodą, odcisnąć, połowę przesiekać ostrym nożem,włożyć do garka z grubym dnem.
3.Zalać 1/2 zimnej wody, dodać mielony pieprz i szczyptę soli, gotować 30 min, przemieszać , by kapusta nie przywarła do dna.
4.Dodać grzyby, wlać przecedzony wywar po gotowaniu grzybów, wymieszać i gotować pól godziny, co jakiś czas mieszając.
5. Boczek pokroić w kostkę,zesmażyć na patelni, zarumienić, dodać obraną i posiekaną cebule,smażyć ,żeby sie zeszkliła.
6.Mięsa pokroic w kostkę, dodać do boczku razem z pokrojoną bez skóry kiełbasą podsmażyć 10-15 minut.
7.Zawartość patelni wrzucić do garka z kapustą, wymieszać, dusić,aż mięso będzie miękkie, około 40 minut.
8.Suszone śliwki dokładnie opłukać,osączyć,włozyć do rondelka,zalać winem,zagotować,dodać do bigosu.
9.Przyprawić solą.pieprzem,majerankiem.Bigo
s
jest gotowy,aby był smaczny,pogotuj go przez 2 -3 dni po 2-3 h.
10.Dla podniesienia smaku po ostatnim gotowaniu do bigosu można wlać 40g wódki,całość dokładnie wymieszać.

SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM

SKŁADNIKI:
1 puszka tuńczyka w oliwie (15 dag),
1/3 szklanka ryżu
1 czerwona cebula(7dag)
2 pomidory(20dag)
1 czerwone jabłko (15 dag)
15 oliwek nadziewanych papryką
1 łyzka szczypiorku
1 łyżeczka łagodnej przyprawy curry
sól
Sos:
5 łyżek śmietany 18%
5 łyżek jogurtu naturalnego
2 łyzki soku z cytryny
1 łyżka keczupu
1/2 łyżeczki bazylii
1 łyżeczka do kawy cukru pudru
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/4 łyzeczki imbiru
1/2 łyżeczki łagodnej przyprawy
curry,
pieprz,
sól

1.Ryż ugotować na sypko w posolonej wodzie z dodatkiem curry i ostudzić(ryż będzie miał wtedy żółty kolor).
2.Tuńczyka osączyć i rozdrobnić.
3.Cebulę obrać i drobno posiekać.
4.Każdą oliwkę przekroić na cztery części.
5.Pomidory umyć,sparzyć,obrać i pokroić w kostkę(usunąć nasiona)
6..Jabłko umyć,oczyścic z gniazda nasiennego i pokroić w kostkę. Wszystkie składniki połączyć,dodać szczypiorek,wymieszać,doprawić do smaku.

Przygotować sos:Połączyć wszystkie składniki i starannie wymieszać.Sosem polać sałatkę i ponownie wymieszać.Podawać w pieczywem.


CURRY

SKŁADNIKI:
50 dag mielonego mięsa
2 cebule średniej wielkości
3 marchewki
3 pomidory
5 dag rodzynków
półtorej łyżeczki curry
łyzka posiekanej zieleniny (koperek lub natki pietruszki)
olej do smażenia

1.Cebule obrać i drobno pokroić.
2.Marchew obrać,umyc zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
3.Obsmażyć warzywa na gorącym oleju, dodać mięso i smażyć razem 3-4 minuty.
4.Pomidory sparzyć,obrać ze skórki,pokroić na małe cząśtki, dodać do mięsa,wlać pół szklanki wody,wsypać wypłukane rodzynki,przyprawić solą i dusić pod przykryciem na wolnym ogniu 30 minut.
5.Pod koniec duszenia wsypać curry i dokładnie wymieszać.
6.Wyłożyć na półmisek,posypać zieleniną.
PODAWAĆ Z RYŻEM UGOTOWANYM NA SYPKO.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH NA FORUM!!!!!!!!!
Ota, ksiegarnia jest poza obszarem stacji. Musisz z niej wyjsc na strone z autobusami, ktore jada poza Rzym (wychodzac miniesz McDonalda po prawej w glebi:), przejsc pod Tangenziale, i isc w prawo, wzdluz Nomentana, a tak bardziej praktycznie wzdluz owej rampy Tangenziale, ktora stopniowo sie obniza. Najpierw zobaczysz Sklep Polski, bialo-czerwony, a dlaczego by nie?:), a potem, pare krokow dalej jest taki maly sklepik na rogu, poznasz go po polskich napisach na szybach:) Z cala pewnoscia znajdziesz czego ci trzeba:) Napiszesz co wybralas?:)
Milej lektury:)
No co się dzieje? gdzie wszyscy? Franci ma chorutkie dzieciątko i nie może.
Lulilaj-wspaniałe przepisy-dzięki!
Agaroza-co z Tobą?
Ota- jak synek?
Ola 70-gdzie jesteś i jak sytuacja?
Cashia-gdzie Twoje nawijki?
Ania? -wciąż w pracy?
Emra?-coś tak zamilkła?
Trevi-a Ty co się ociągasz?
Anna Magda-prosimy o powiew młodości-pisz coś o swoim świecie.
Hania-co, nie dają Ci dojść do komputera przez tyle dni?
Liones-Ty też nadawaj, oramai sei una di noi-i nie buszuj tylko po forum angielskim-a buszujesz?
alisa25-Ty to w ogóle się zaniedbałaś koleżanko
Leaaa-a Ty? nie masz nam już nic do powiedzenia?

No, teraz zobaczymy czy ktoś się ruszy. Jeśli nie to zobaczycie!
Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 505

 »

Pomoc językowa