hihihi.....ale looozik..to nie jest takie zle.... troszke dat, myslenia... ja jestem contenta na maxa! nawet profesorkow mozna jakos przeboleć bezboleśnie !!
ale i tak i tak zawsze wszyscy sie smieja jak pytaj co studiuje i wiedza, ze mam faceta italiano..... :) no macie racje....coś w tym jest!! ;)
Kasiu ja z chemii to najbardziej uwielbialam wzory sumaryczne......:)