nocne marki-tutaj zbiorka

Temat przeniesiony do archwium.
811-840 z 1199
Cześć Stokrotko. A ja zaraz bede żur gotowala. Taki mniamnuśny ze sloniknką wędzoną, kiełbaską, grzybkami suszonymi i jajkami. A co!!! ;)
Pozdrawiam w poludnie.
Czesc Stokrotko ;) I jak kotlety? Udaly sie ? Kosci, zyl, nic z tych rzeczy? Hmmm 7 Euro za kilogram to rzezczywiscie dobchaaa cena, dobchaa cenaa...pogratulowac, taka okazja to tylko trza brac !!! Kasia slyszalam, ze dzis kotletow miala nasmazyc sporo...zaprzyjazniony pulk ulanow podwodnych mial sie podobniez zjawic u niej na obiad, wiec pewnie spalaszowali tak na oko ze trzy swinki. A ja nic nie gotowalam :D Mam to szczescie, ze nie musze :D O jakie to szczescie :D
pozno juz ,pora zlozyc strudzone czlonki do wygodnego loza..jak sie komus nudzi moze poczytac i sie posmiac..http://www.pardon.pl/artykul/4216/polki_to_zacofane_ofiary_o_morderczym_spojrzeniu
Naukowcy brytyjscy obliczyli, że robienie zakupów oprócz niewątpliwych korzyści natury emocjonalnej pomaga również w... chudnięciu.
Według ekspertów z uniwersytetu w Brighton, radość z okazyjnie kupionej rzeczy podnosi tętno do poziomu porównywalnego z treningiem na siłowni. Badania na ważącej 50 kilogramów kobiecie wykazały, że w trakcie godziny robienia zakupów spalała ona średnio 323 kalorie, czyli równowartość 30 minut intensywnego aerobiku, natomiast kobieta ważąca 70 kilogramów spaliłaby w tym czasie aż 444 kalorie, czyli tyle samo, ile podczas godziny jazdy na rowerze. - Kiedy jesteśmy podekscytowani, neurony w naszym mózgu zaczynają wydzielać do krwi niezwykle silne substancje przypominające działaniem amfetaminę. Dodatkowo radość z korzystnych zakupów wywołuje w naszym organizmie reakcję fizjologiczną analogiczną do reakcji na wysiłek fizyczny. Wzrasta tętno i ciśnienie krwi, dzięki czemu całe ciało zaczyna lepiej i sprawniej funkcjonować - tłumaczy dr David Lewis......wiedzialam ,wiedzialam ,wiedzialam...:D
uchowaly sie tu jeszcze jakies nocne marki? eee chyba nieee :P nudaaaaa, ide moze wdepne na forum jakies o babeczkach z truskawkami :P
A ja za 6 godzin wsiadam w autobus do Włoch. Może ktoś jeszcze jedzie dzisiaj?
Niestety nie, ale chętnie bym się przyłączyła ;]
Nie ma na co czekać tylko jechać!
Jechać jechać, już niedługo, a na razie... udaję, że się uczę do egzaminu :]
za 6 godzin? to co Ty tujeszcze robisz?
Porządki na komputerze robię.
Ty idz spac czlowieku, jutro bedziesz nieprzytomny, bedziesz wygladal jak zdjety z krzyza, jeszcze wsiadziesz nie do tego autobusu co trzeba :P
Mam tylko nadzieję, że przyjedzie jeden autobus bo w innym wypadku może być źle.

;)
czy Ty wogole spisz? czy nie poszedles spac zeby nie miec problemu ze wstaniem?
podziwiam tych smialkow co to autobusem jezdza, ja to chyba jakas wygodna jestem :D
w przypadku nocnych marków wewnętrzny zegar bił znacznie wolniej, niż nakazywałaby to norma. Cykl rozpoczynania i kończenia aktywności danych grup genów trwał w niektórych przypadkach nawet 25 zamiast 24 godziny. Konsekwencje tego zjawiska są podobne, jak w przypadku spóźniającego się zegarka na rękę - jego właściciel nigdy nie może zdążyć na czas.

Natomiast w przypadku rannych ptaszków wewnętrzny zegar spieszy się, a cykl genetyczny kończy się już po 23 godzinach. Osoby te wieczorami szybko odczuwają zmęczenie i budzą się z pierwszym pianiem koguta.http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80281,5498440,Ranne_ptaszki_i_nocne_marki__czyli_o_zegarze_biologicznym.html
hahah fajne

gaio, a co ze mną? ja łączę w sobie nocnego marka z rannym ptaszkiem...mam iść do psychiatry czy raczej polecisz mi innego lekarza?
pzdr:)
ja juz nic nie wiem..bo czasem ide spac a rano okazuje sie ze w ...nocy pisalam...i troche sie wstydze bo nie pamietam,poza tym to glupio spac tak 3 czy 4 godziny,,mysle ze ludzie dluzej sypiaja niz ja..
ja juz nic nie wiem..bo czasem ide spac a rano okazuje sie ze w ...nocy pisalam...i troche sie wstydze bo nie pamietam,poza tym to glupio spac tak 3 czy 4 godziny,,mysle ze ludzie dluzej sypiaja niz ja..
ooo to jestes bardziej nawiedzona ode mnie...ja jak 5 spie to jest idealnie...przy 4 czuję juz, ze to za mało...a zdarza mi się to..oj, zdarza...

własnie robię małe przemeblowanie w pokoju...tak zazwyczaj w środku nocy mnie łapie hiperaktywność...kanapeczki pyszne zrobiłam, herbatkę...i do roboty:-)
ja tez jestem nocnym markiem, ale lubie sobie pospać niestety, tzn. zeby miec w miare świeży umysl potrzebuje 10,11 snu O_o wkurza mnie to, bo ja nie mam czasu na sen, ale jak sie nie wyspie to bez ostrego narzedzia nie podchodz ;) lubie tak jakos siedzieć po nocach, bo wtedy jestem najbardziej kreatywna, nagle do glowy przychodzą mi taaakie pomysly ze ohhohohoho, az sama siebie zadziwiam :D w ciagu dnia tego nie mam, mój umysł jest ospały, przymulony, chyba to światło dzienne dziala na mnie otepiajaco :D ostatnie 3,4 dni spalam po 4 godziny i stwierdzam, ze juz zaczelam miec cholera halucynacje :D
u mnie dzisiaj 4 h godziny zaliczone;) póki co czuję się swietnie...mmhhh co za pogoda:-)
czytaliscie plotka?
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,6215474,Kochanka_wloskiego_ksiecia_w__Tancu_z_gwiazdami__.html
RobertaBeta i co w związku z tym? Nikogo to nie interesuje,każdy powiedział co o niej myśli i koniec tematu.Chyba że gaio,bo mówiła że przypomina jej jamnika:)))tylko że gaio znikneła...
czy juz jest pora na nocne marki?.....
:D pora. co chcesz robic...?ja ide jesc mandarynki na kolacje mam diete...
kolacje??...e ja to chyba powoli winkiem się upijam..bo cisza na tym forum i z rozpaczy poszłam po butekę :)
i zostałam sama z ta butelką wina...ca picie samemu to prawie jak....:)
???śpicie?
poszalam do lozka o 23ej..o polnocy wstalam i poszlam jesc riccotte i grissini rustici..heh...z powodu besennosci..potem zasnelam jak kamien..do 7 :D
Temat przeniesiony do archwium.
811-840 z 1199

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia