Aagnes, ciekawe co na to powie Magda. Ja to sobie wyobrażam jak rzut młotem, kręci, kręci i puszcza, młot odlatuje na jakąś odległość... Ziemia na równiku ma prędkość obrotową ok. 470 metrów/sekundę.. zatrzymanie nagłe masy ziemi pewnie by spowodowało rozerwanie na strzępy, bieguny zapadłyby się i taki poszarpany 'placek' z gruzu ziemi i wody poleciałby w kosmos...nieciekawa perspektywa :)))
A ja też mam do Magdy pytanie... śniło mi się, że jestem w jakiejś doskonale czarnej przestrzeni, nic nie ma, nic nie pamiętam, nie ma czasu, ale widzę jeszcze czarniejszą kulę, która nagle rozpada się...i nie wiem dlaczego skojarzyło mi się to z Wielkim Wybuchem...czekam aż się stanie jasno...i nic, dalej głęboka noc...Później zglądnęłam więc do Biblii, jak to było ze stworzeniem świata... Bóg stworzył Światłość, ale dopiero póżniej stworzył Słońce, żeby oświetlało Ziemię...to co to ta Światłość? i co mówią naukowcy, kiedy po Wielkim Wybuchu pojawiło się światło?...i skąd?
...nie śmiejcie się ze mnie, że piszę takie, ale zawsze jak nie mam co robić (a tu po zmianie mi się nie podoba, brak atmosfery, tak się zrobiło 'zimno'), to wymyślam sobie coś, o czy warto myśleć :)))
:)